Idzie sobie człek. Zbita pięta uniemożliwia pląsanie w podskokach podczas pokonywania płońskiego toru przeszkód- zebry. Przejścia dla pieszych w grodzie nad Płonką dowodzą, że „Elwis żyje, a Kordian bywa zwykłym Chamem”.
No i dochodzi się po 17- tej do przejścia dla pieszych, które znajduje się pomiędzy światłami na ulicy Wieczorków a rondem przy kościele św. Maksymiliana. Sygnalizacji świetlnej przy nim nie ma, to lokalne „Kordiany” cwałują w swych wyścigówkach ile wlezie.
Nie ma pasa rozdzielającego, a zatem, jeśli wejdzie się na przejście dla pieszych z jednej jego strony, jadący drugim pasem jezdni mądrala, ma obowiązek się zatrzymać. Teoria teorią, a Płońsku obowiązuje odmienna praktyka. W połowie poruszania się po zebrze, trzeba zmykać, bo jak „Kordian” z lewej ręki stanął, to Cham z prawej na ciebie wjedzie.
Przejście, o którym po raz kolejny piszemy, znajduje się przy szkole podstawowej nr 2, więc czy nie warto tam postawić patrolu i wlepiać takim „Kordianom” mandaciki? Być może nauczy ich to kultury jazdy, a poza tym minister Rostowski się ucieszy?
Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym.
Art. 26.
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.
art. 177 KK § 1. „Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
Proceder zmuszania pieszych do szybkobiegania przez zebry kwitnie w Płońsku od lat. Sprawa wydaje się niby prosta. Stawiam nieznakowany samochodzik. W nim siedzą policjanci z drogówki z aparatem fotograficznym. Jakiś lokalny „Kordian” usiłuje zabić pieszego. Fotka zrobiona, lizak w dłoń, aby zatrzymać takiego ancymonka. Mandat za 350 złociszy i 8 punktów karnych.
Jakże często proste, bywa skomplikowanie utrudnione?
Inne tematy w dziale Rozmaitości