Aby zbudować dom zaczynając od dachu, należy: zmienić kierunki wektorów przyciągania ziemskiego; co najmniej osłabić je lub wytworzyć tak gęstą mgłę, że górna część stawianego budynku się na niej utrzyma. Jest jeszcze jedna ewentualność: zatrudnić tybetańskich magów, którzy siłą woli podniosą i utrzymają ochronkę przed deszczem przez okres stawiania fundamentów i ścian.
Zmiana kierunków wektorów przyciągania ziemskiego
Modernizacja płońskiego Miejskiego Centrum Kultury będzie kosztować 13 mln złociszy. Dofinansowanie wyniesie 9, 4 mln, a resztę zabulą mieszkańcy. Taką umowę podpisano 8 maja br. Zrobiła to dyrektor Wiśniewska i Członek Zarządu Województwa Mazowieckiego Wiesław Raboszuk. I co cieszyć się? Ależ można, nawet wypada. Zalecane jest w tej radości wykonanie ciągiem 7848 podskoków z klaśnięciem na głową łapkami- taki wielotysięczny pajacyk.
Ten nowoczesny obiekt zapewne na początku będzie pełen po brzegi, gdyż zrobi się kilka spędów i tyle. Zakładamy, że będzie to zabieg propagandowy, żeby pokazać Płońszczanom, że ta inicjatywa była wielgachnie przekonieczna. Po jakimś czasie frekwencja zacznie spadać, czyli z przyciągania przejdzie się na odpychanie. I to jest owa „zmiana kierunków wektorów przyciągania ziemskiego”. W kinie będą królowały
puchy i hulał po nim „pies z kulawą nogą”.
Osłabienie przyciągania
Mieszkańcy mają do tego tandemowego interesu, Pietrasik & Wiśniewska Show, dołożyć 3,6 mln złotych. Słabo? A czy stać to miasto na taką zmodernizowaną kulturę, skoro biega coraz mocniej gania po grodzie nad Płonką? Kogo będzie stać na seanse filmowe nawet w 3D? No, chyba, że wodzu Pietrasik wyda dekret o konieczności przebywania w MCK-u swoim podwładnym. A ten gościu jest do tego zdolny. Bieda, brak miejsc pracy i to jest owo „osłabienie przyciągania”- nasza redakcja dostaje zapaści, jak widzi takie inicjatywy. Najpierw nowi inwestorzy i miejsca pracy, później rozwój kultury. Ale wspomniany tandem chyba woli budować dom od dachu. W mieście tyle spraw stoi na głowie, że „kobyła by się uśmiechnęła i proteza zębów zalicza glebę” (parafraza „koń by się uśmiał i szczęka opada”).
Wytworzyć tak gęstą mgłę
Wracając do kobyły, to ponoć kiedyś była tak gęsta mgła, że ją udusiła. Podczas tego zjawiska atmosferycznego praktycznie nic nie widać. Człek porusza się jak ślepiec. Ciekawe jak wypadną kosztorysy, bo przy budowie ratusza były całkiem cyrkowe. Z tego, co pamiętamy, za wykucie dziury o wymiarach 2m x 2m wpisano w papierkach 6 tys. złotych. Chyba wybijano ją w sposób ekologiczny z głową- walono nią i z tej racji podniosło to stawkę godzinową. A wyglądać mogło to tak. Dwóch robotników łapie odpowiednio za prawą i lewą rękę oraz nogę swego kolegę. Gościu jest płaszczyzną swego ciała prostopadle do muru. Koledzy bujają nim i łup jego baniakiem w ścianę. Nic dziwnego, że tyle to kosztowało. To oczywiście fantazja.
Coraz więcej ludzi przeczesuje kontenery na śmieci, a tu bach- modernizacja MCK-u za 13 mln zł. Uważamy, że wodzu Pietrasik ma coś nie po kolei. Ale on nie jest przecież kolejarzem. Miejsc pracy ubywa, a jak śpiewa zespół Maanam „A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją…”. Tak to wygląda w naszej ocenie. Andrzej „Jupiter” Pietrasik i Elżbieta „Wenus” Wiśniewska kompletnie oderwali się od ziemi i buszują obecnie w chmurkach Dyzia Marzyciela. Propagandowo zrobiono wiele, żeby uciecha z remontu MCK w Płońsku była akceptowalna i to oznacza owo „wytworzyć tak gęstą mgłę”, żeby nie widać było fundamentalnych obowiązków Pietrasikowców- pozyskania nowych inwestorów w mieście.
Zatrudnić tybetańskich magów
Jeśli lokalne firmy budowlane uważają, że przy modernizacji MCK- u zarobią, to chyba bujają w przestrzeni międzygalaktycznej. Sądzimy, że tak, jak w przypadku termomodernizacji wykolegowano płoński „Romex”, podobnie będzie z tą trzynasto milionową inwestycją. Tort pożre „dziki” z innego miasta. Pietrasik zapewne powoła się w przetargu na najkorzystniejszą cenę? Ale może się mylimy i wreszcie wodzu zacznie działać na korzyść Płońska, a nie tylko dla „własnego dobrego samopoczucia”. Oczywiście nie zakładamy, że wykonawca remontu MCK- u już został potajemnie wybrany.
Jakiś czas po remoncie magistrat zatrudni zapewne afrykańskiego zaklinacza węży, aby nie wyszło szydło z wora, że modernizacja MCK- u to kolejna nietrafiona w czasie inwestycja.
„Bedzie nowe kino”, „Bedom cudnie giciowate sale”
Bieda kwitnie, a Pietrasik nadal tańczy w karnawale
Inne tematy w dziale Rozmaitości