Obalamy czarowanki Pietrasika

Na wiosnę przyleciały bociany. Tym razem ich klekot był mało słyszalny. Zagłuszała go propaganda Pietrasikowców. Boćki łapią żaby, a te mają przełykać za ich przykładem Płońszczanie. Główny baletmistrz w mieście, bonzo Pietrasik, wygłosił poprzez kablówkę orędzie do narodu. Dla niego wszystko jest cacunio, no, bo lata po Europie za darmochę. Ostatnio był w Belgii. Opowiadał o swych doznaniach z pobytu w zamku w Antoing. Wizytę odbył w dniach  18-20 maja 2013r. Podpisał tam umowę partnerską, z której zapewne jak zwykle nic Płońsk ekonomicznie nie uzyska. Nostalgia za pięknym zamkiem, który Pietrasik zwiedzał, może spowodować odbudowę budowli na górze Kabana.  W sumie to można przeprowadzić koronację lokalnego wezyra. Najlepiej dać mu na łepetynę koronę, taką 20 tonową- co by zszedł na ziemie, a nie fruwał jak F16 i nie robił mieszkańców w balona.

Po ostatniej sesji Rady Miasta Płońska, jego „ekscelencyja”, burmistrzunio Pietrasik zdobył- według nas- wirtualnie zuchowską sprawność „Everybody ja na topie”.

Wydatki według budżetu na ten rok w Płońsku wyniosą 71,8 mln przy liczbie mieszkańców 22 500 (dane z 2010 roku). Daje to 3191 zł na jednego Płońszczanina.

Na tym posiedzeniu Andrzej „Chwalipięta” Pietrasik powiedział, że nasz wynik jest ala prześwietnie doskonały. Zagaił, że okoliczne samorządy nie mogą się pochwalić takimi sukcesami jak my. Nie wymienił żadnego, konkretnego przykładu. No, to my bach, sprawdzamy Pułtusk i porównujemy do krainy cukrowaniem i zsiadłym mlekiem płynącej w grodzie nad Płonką.

Według danych GUS na 31 marca 2011 roku Pułtusk liczył 19 150 mieszkańców. W budżecie na 2013 rok zaplanowano tam wydatki w kwocie 88, 037 mln. Otrzymujemy tu kwotę 4597 zł na jednego mieszkańca.

I co wodzu?! A może już „wodzusiu”? O prawie 50% mniej jest w Płońsku niż w Pułtusku! To, czym się tu chwalić? Ponadto, kto statystyką: wojuje, od statystyki ginie. Pietrasik mami jak Rostowski z Tuskiem zusammen do kupy wzięci. Polska zieloną wyspą, a Płońsk miastem dobrobytu- czysta kpina. Niedługo o Pietrasiku zaczną krążyć legendy. Czy takie jak o Popielu? A co komu te myszy winne!?

A teraz w ramach dygresji inna przyśpiewka: „Szedł wodzu przez las, pogryzły go żmije. Żmije pozdychały, a nasz wodzu żyje”.

Trzeba chyba zamienić tę sprawność „Everybody ja na topie” na: „Niech go w końcu ktoś wykopie” (oczywiście wyborczo).

- Walimy wszyscy na wybory w przyszłym roku. Wybierzmy nowe, bo inaczej miasto może zmienić swoja nazwę z „Płońsk” na „Pietrasikowo”!- Najbardziej niechciana redakcja w mieście i powiecie.