Piłkarski zespół „Tęcza” z Płońska przeszedł na razie do historii i to z kilku powodów. Opowiemy je po kolei, by nie doszło do dziwnego pociągu- wpadnięciem w nudę czytanym tasiemcem. Pietrasikowcy nie dofinansowali go, no to wykładka była murowana. „Budowniczy” Andrzej „Bob” Pietrasik ze swoimi zuchami z Rady Miasta zafundował Płońszczanom zniszczenie sportowego dorobku wielu pokoleń i unicestwił radość kibiców- tak ten pląsacz kocha mieszkańców. Nie dał kasy to „Tęcza” musiała zginąć z płońskiego nieba. A jak było? Cudnie, czasami ponad 2 tys. kibiców. Radość z sukcesów, złość z porażek. To integrowało fanów, ale nad nimi wodzu nie miał kontroli wyborczej. To, w naszej ocenie, było racją zakopania finansowego „Tęczy” na śmierć- klub potrzebował więcej niż dostawał, więc musiał zaliczyć padaczkę.
Powód- pierwszy. W płońskiej „Tęczy” grał Krzysztof Iwanicki, niegdyś kapitan Legii Warszawa!
I komu to przeszkadzało? To nie była promocja miasta?
Idźmy na wybory i dokopmy, komu trzeba. Feniks powstał z popiołu, no, ale nie w mieście rządzonym przez mądralów Pietrasikowców.
Inne tematy w dziale Rozmaitości