Ludziom z Pietrasik Band już się chyba we łbach poprzewracało. Obecnie zorganizowali „ankietę”, która dotyczy nadania nazwy drogi gminnej znajdującej się na odcinku od ulicy Targowej do Klonowej. Do wyboru są cztery nazwy: Lecha Kaczyńskiego, Żołnierzy Wyklętych i ks. Sarbiewskiego oraz obecnego burmistrza Płońska- Andrzeja Pietrasika.
Pisaliśmy już, że jest skandalem, by poszarzała postać wodza lokalnego magistratu konkurowała z pozostałymi znakomitościami!?
Miasto gospodarczo umiera, wymiata handel, nie ma nowych inwestorów- więc i miejsc pracy, coraz więcej ludzi przeszukuje kontenery na śmieci. Wobec totalnej porażki obecnej ekipy w zakresie zapewnienia godnych warunków życia, jakim trzeba być cynikiem i hipokrytą, żeby chcieć nazwać swoim imieniem nową ulicę? Jakim lizusem, by na to przystać? Tak pokrótce w sensie etycznym można ocenić działania zuchów od Pietrasika. Ale jest inny aspekt tej farsy- formalny.
W „ankiecie” trzeba podać swój pesel oraz imię i nazwisko. Z tej racji nie jest to żadna ankiety, gdyż ta ze swojej definicji jest anonimowa. To, co to w ogóle jest?
Otóż czy pracownik miejskiej spółki nie zagłosuje na nazwę swego pryncypała? Co to za „wolność wyboru” i „demokracja”?! Ta „ankieta” jest kolejnym dowodem na rządy neototalitarne w Płońsku, jakie sprawuje ten cały Pietrasik. Ta farsa da mu niewątpliwie jedno- utwierdzi się w przekonaniu, czy jego elektorat jest mu wierny.
W nasze ocenie ta inicjatywa to wywarcie presji, żeby niezależnie o własnego przekonania, pracownik spółki miejskiej, zaznaczył krzyżyk przy jego nazwisku. Oto demokracja made in „wezyr” Pietrasik! Czy nie trąci to tyranią i despotyzmem?
W naszej ocenie ta „ankieta” to zwykła lojalka wobec „zucha- klucha”, obecnego wodzusia magistratu.
Podkreślamy nie jest to żadna ankieta, ale jak widać, ktoś ma chyba luki w wykształceniu?
Wczoraj na IV Kongresie Prawa i Sprawiedliwości przemawiał szef NSZZ „Solidarność”, Piotr Duda. Musiał go opuścić i udać się do „Miasteczka wkurzonych”. Zaprosił tam ewentualnych chętnych. Powiedział, że nie jest to impreza biletowana, ale wejść można tylko znając hasło i odzew. Idealnie pasuje to do sytuacji w Płońsku, mieście wkurzonych (ze względu na brak pracy i arogancję lokalnych pseudo elit) na burmistrza Pietrasika i jego sługi.
- Na szczaw (hasło) i na mirabelki (odzew), a nie na nazwę ulicy burmistrzu- zdaniem redakcji.
Inne tematy w dziale Rozmaitości