Kiedyś krążył poniższy dowcip.
Wnusio pyta się dziadka:
- Dziadku gdzie można wyjechać na wakacje?
- Do Moskwy.
- Jak to do Moskwy, dlaczego?
- Tam masz praktycznie wszystko za darmo.
Wnuczek pojechał do stolicy Rosji i się rozczarował, gdyż ceny nie były wcale niskie.
Wrócił rozgoryczony.
- Ależ dziadku, nie było wcale tanio, to mnie sporo mnie kosztowało.
- A z kim byłeś?- pyta dziadek.
- No z ORBIS- em.
- No widzisz, a ja z Wehrmachtem...
Wakacje roku 2013, okres tzw. kanikuły. Rzut oka przez okno. Młodzież siedzi w piaskownicy. Raczej nikogo z nich nie brakuje. Oznacza to, że ich rodzice nie mają kasy na letnie ferie dla swoich pociech. Jest to całoroczne zabetonowanie młodych ludzi w Płońsku.
Ale jest inna grupa, tacy tam wybrańcy. Do młodzieży można by ich zaliczyć, gdyby nie zbyt krótki okres do osiągnięcia wieku emerytalnego. To niektórzy ludzie burmistrza Pietrasika. Stronnicy obecnego przywódcy w magistracie biorą diety w wysokości około 10 000 zł miesięcznie, ale to nie wszystko. Mają możliwość wyjazdów zagranicznych ze swym „panem” za pieniądze Płońszczan. Korzystają z tych dodatkowych profitów i nawet powieki im nie drgną- może mają je do brwi przyklejone na Super Glue? Swoją drogą ciekawe, jak im idzie ze snem?
- Proponuję, aby wpisać do przyszłorocznego budżetu zasadę, że każdy radny pokrywa 50% kosztów swojego wyjazdu zagranicznego- zaproponował radny opozycji, Krzysztof Tucholski.
Dobrze, że część stronników burmistrza Pietrasika nie ma atrybutów bazyliszka, bo by go zapewne zabili wzrokiem.
Płońska kanikuła różni się zasadniczo od wakacyjnego sezonu letniego, gdyż trwa całym rokiem. Wydawane są na te ekonomicznie bezsensowne wyjazdy pieniądze Płońszczan, za których kasę polityczni kumple obecnego wodza magistratu hasają po Europie. To racja podstawowa, aby zmienić układ rządzący w mieście.
- Idziemy na wybory, aby niektóre dorosłe osóbki nie „wczasowały” się za nasze!
Inne tematy w dziale Rozmaitości