Filozofia realistyczna najgłębiej analizuje rzeczywistość (dokładniej niż socjologia, psychologia etc.) i z tej racji wyśmiewali ją marksiści, gdyż demaskowała głupotę postrzegania przez nich świata. W komunizmie człowiek był materią, w ideologii nowej lewicy już li tylko strzępkiem dwóch popędów (seksualnego i śmierci). W neoliberalizmie jest kasta panów i władców oraz niewolników- ludzi bez żadnego prawa. Mniej więcej tak skrótowo te trzy ideologie odnoszą się do człowieka- nie jest dla nich osobą. Z tej racji żadne prawa mu nie przysługują- w tym pracownicze. Partia o charakterze lewicowym (SLD i Ruch Palikota) lub neoliberalnym (PO) ze względu na swój światopogląd wykluczają się same z troski o los prostego obywatela. Oczywiście stosują miłą dialektykę, lecz pod powszechnie uznawanymi słowami, przemycają niebezpieczne treści. SLD i Ruch Palikota dążą do atomizacji społeczeństwa i rozbicia rodziny przez promocję „związków” homoseksualnych, a zepsucia dzieci poprzez ich rozseksualizowanie w młodym wieku- ideologia gender. Do podobnego kierunku skłania się Platforma Obywatelska, która zdaniem wiceministra sprawiedliwości, Michała Królikowskiego, przygotuje na październik projekt przepisów dotyczących szybszej możliwości zmiany płci.
Jak widać SLD, Ruch Palikota i PO to partie, które mogą opowiadać o prawach pracowniczych, ale to można włożyć raczej na półkę z bajkami „Z mchu i paproci”.
Ideologia gender wspierana przez wymienione ugrupowania polityczne dąży do zlikwidowania jakiejkolwiek solidarności, w tym więzi rodzinnych. O PSL nie ma co pisać, bo, co to jest za organizacja- każdy widzi.
Szef „Solidarności” Piotr Duda chce normalnych emerytur, dialogu społecznego, respektowania wyników referendów oraz godnego życia. Niestety na organizowaną w Warszawie wrześniową manifestację udał Greka. Być może Duda nie ma zielonego pojęcia, że postulaty jego związku może zrealizować jedynie PiS. Poza tym partia Kaczyńskiego ma coraz większe poparcie i być może będzie rządzić samodzielnie.
Obecny szef „Solidarności” zaproponował formułę synkretyzmu politycznego. Trudno stwierdzić, czy nie zdaje sobie sprawy, że nie jest możliwe współmanifestowanie profesor Pawłowicz (PiS) z euro posłanką Senyszyn (SLD, dawniej PZPR) oraz Jarosława Kaczyńskiego z Leszkiem Millerem?
Działania Dudy są o tyle zadziwiające, że de facto obniżają możliwą frekwencję na wiecach 11- 14 września w Warszawie. Poza tym PiS ma więcej zwolenników niż SLD. Do protestów mogliby się także dołączyć słuchacze Radia Maryja, lecz przy takiej postawie wodza „Solidarności” to mało prawdopodobne- a w sobotę 14- tego mogłoby manifestować ponad 300 tys. Polaków. Zakładamy, że będzie zdecydowanie mniej.
Sam Duda podaje, że w dniu kulminacyjnym (sobota) nie będzie przemówień polityków. Być może ma zamiar tworzyć własny projekt polityczny, tylko w jakim celu? A może chodzi o rozbicie elektoratu, który pragnie Polski sprawiedliwej? Jeśli tak by było, to działa on na korzyść Platformy Obywatelskiej.
Kiedyś była wesoła kreskówka pod tytułem: „Bolek i Lolek”. Bolka poznaliśmy, lecz czy nie wyskakuje nam jak królik z kapelusza jakiś „Lolek”?- Dygresja.
Inne tematy w dziale Rozmaitości