Piszemy tak od lat i do czasu papieża Franciszka, niektóre grona katolickie mogły być nieco zszokowane. Nasza redakcja walczy z fałszywym obrazem katolicyzmu szerzonym przez jego wrogów (prawie cała UE) oraz przez samych członków kościoła powszechnego.
Od dawna prezentujemy nasze stanowiska, że chrześcijanin ma obowiązek mieszać się do polityki- rozumianej jako dbanie o dobro wspólne.
- Dobry katolik miesza się do polityki, dając z siebie to, co najlepsze, aby rządzący mógł rządzić. Cóż jednak jest najlepszą rzeczą, jaką możemy dać rządzącym? Modlitwa! O tym właśnie mówi św. Paweł: zalecam, aby modlitwy były odprawiane „za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę”. „Ależ, ojcze, to zły człowiek, z pewnością pójdzie do piekła…”. „Módl się za niego, za nią, aby mógł czy mogła dobrze rządzić, aby miłował swój lud, aby jemu służył, aby był pokorny!” Chrześcijanin, który nie modli się za rządzących nie jest dobrym chrześcijaninem! „Ależ, ojcze, jakże mogę za niego się modlić? To człowiek, który mi nie pasuje…” „Módl się, żeby się nawrócił!” Ale módl się. Nie mówię tego ja, ale św. Paweł, Słowo Boże – stwierdził 16 września br. Papież Franciszek.
Szereg razy apelowaliśmy o modlitwę za burmistrza Pietrasika i za jego sługi. Obecny włodarz Płońska to niestety cynik i neoliberał (ma się za lepszego od innych). Nie chodzi nawet o to, że nie powstają nowe miejsca pracy, ale o fakt, że supermarkety niszczą lokalnych kupców i ich rodziny. Ostatnio zbankrutował sklep „Lewiatan” przy ulicy Młodzieżowej. Coraz więcej lokali do wynajęcia. Miasto umiera, a mądrala Pietrasik bajdurzy o rozwoju?! Ileż trzeba mieć w sobie arogancji i despotyzmu, żeby siać takie głupkowate tezy? No, ale wodzu nie działa sam. Ma swoich wielbicieli, lokalnych faryzeuszy. Tacy udają wierzących, lecz w kogo? W mamonę? Bo jak się by przeciwstawili dyrygentowi Pietrasik Band, to szlag trafiłby profity płynące z popierania tego neoliberała, obecnego szefa miasta nad Płonką.
Wspomniana wyżej postawa stoi w jawnej sprzeczności z Ewangelią (służba mamonie), a do tego generuje biedę, a ta wiedzie w prostej linii do niewiary wykluczonych członków lokalnej społeczności. Jak dziś stwierdził Papież Franciszek w Sardynii na spotkaniu z ludźmi świata pracy, już mówi się o ukrytej eutanazji spowodowanej utratą środków do życia. Czy to grozi Płońszczanom?
- Czy kocham mój lud, by lepiej jemu służyć? Czy jestem pokorny i słucham innych, różnych opinii, aby obrać najlepszą drogę?' Jeśli nie będzie on stawiał sobie tych pytań, to jego rządy nie będą dobre. Rządzący, mężczyzna czy kobieta, który miłuje swój lud jest człowiekiem pokornym- wyjaśnia następca św. Piotra.
Za rządów Pietrasika nie powstają miejsca pracy. Naszym zdaniem powód jest jeden- zakład na 1000 osób to już niezależny od jego fanaberii elektorat (burmistrz ma wpływ na 21 spółek miejskich i jest z tej racji największym pracodawcą). To mogłoby poważnie zagrozić jego reelekcji. Jeśli nasza diagnoza jest prawdziwa, to Pietrasik powinien skończyć pewien kurs da magistrów: „Dorzucanie węgla do kotła- tego w piekle”. A nóż się przyda? (To oczywiście żart.)
- Ten, kto rządzi, musi kochać swój lud, ponieważ rządzący, który nie kocha, nie może rządzić: może najwyżej dyscyplinować, zaprowadzić trochę porządku, ale nie rządzić" – powiedział Papież w połowie września.
Bazując na słowach Papieża Franciszka, przytaczamy rozlicznie stawianą przez nas dewizę: Burmistrz Pietrasik ze swoimi sługami muszą odejść! Stawiamy hipotetyczną tezę, iż gdyby z pieniędzy wydanych na pląsanie po świecie Pietrasika z jego świtą oraz z prawie nikomu niepotrzebnych inwestycji- w tym imprez kulturalnych- powstałoby w mieście co najmniej 500 nowym wakatów. Od wielu lat Andrzej „Globtroter” Pietrasik przechwala się swoimi kontaktami w dowolnej galaktyce. Dlaczego więc nie umiał, czy może nie chciał, sprowadzić do pokąsanego bezrobociem miasta, którym włada- nie, że rządzi- nowych inwestorów?
Odejście Pietrasika ze swoim wojskiem jest dobre dla wszystkich. Burmistrz i jego fan club przestaną popełniać grzech „bumelki” w zakresie tworzenia nowych miejsc pracy. Mieszkańcy, zaś zobaczą nową jutrzenkę- szansę na godne życie.
I na sam koniec słów o proboszczu z parafii św. Michała Archanioła kilka, o emerycie Makowskim. Mamy nadzieję, że w końcu nawróci się na wiarę chrześcijańska zgodną z Ewangelią porzucając własne mrzonki o postawie katolickiej i przestanie bujać w obłoku własnego dobrego samopoczucia.
- To mocne słowa, ale prawdziwe. Uleganie duchowi świata naraża przede wszystkim nas duszpasterzy na śmieszność. Być może zdobędziemy pewien aplauz, ale ci sami, którzy nas popierają, krytykują nas potem za naszymi plecami - powiedział Franciszek podczas spotkania ze 150 nuncjuszami apostolskimi w czerwcu tego roku.
A to, co wyczyniał ten płoński duchowny na ostatniej sesji Rady Miasta, dowodzi słów Franciszka. Makowski się skompromitował deklamując hymny pochwalne na cześć neoliberała (wiara, że człowiek jest bogiem), więc światopoglądowego przeciwnika chrześcijaństwa, burmistrza Pietrasika. Ex- proboszcz zrobił ten festiwal pochwał w stylu Fidela Castro- gestykulował i miotał się jak opętany. Zakończył „kościelną” operą cyrkową i „se” walnął po „katolicku” „Sto lat”. Tym, choć rozbawił wielu…
Na tym samym spotkaniu z nuncjuszami Papież wyjaśnił, że biskupi muszą "kochać ubóstwo", proste i oszczędne życie, a także muszą wyrzec się osobistych ambicji.
Jak się ma do słów Sternika Łodzi Piotrowej przyjęcie przez księdza Makowskiego (taki lokalny „biskup”) Honorowego Obywatela Miasta- pomijamy już, że ciekawe, za co?
Inne tematy w dziale Rozmaitości