Zakończyła się konwencja podsumowująca kampanię prezydencką kandydata PiS na prezydenta RP, Andrzeja Dudy. Odbyła się ona w porze obiadowej, w środku tygodnia. Czy to jest, aby najlepszy czas antenowy? Jaki procent wyborców mógł ją śledzić? Załóżmy, że nie było innego wyjścia. Tak akurat zawsze można stwierdzić, aby oizraelić spostrzegawczego.
Cała konwencja wypadłby, pomimo tego uchybienia, nawet nieźle, gdyby nie pewne ale. Otóż doktor Duda wnioskował na podstawie części o całości, tzn. podał dwa przykłady polskich przedsiębiorców, którym się dobrze wiedzie po wejściu Polski do UE. Całkiem sporo. Stwierdzenie ala, że „jak oni mogą, to i reszta może”, jest kompletnie nieuprawnione. Celem Eurokołchozu jest, było i zawsze będzie zniszczenie naszego przemysłu, handlu i rolnictwa. Jeśli ktoś tego do tej pory nie widzi, to gratulacje i owacje.
W czwartek o godzinie 19:25 odbędzie się druga debata pomiędzy Bronkiem „Znam odpowiedzi na pytania” Komorowskim a Andrzejem Dudą. Poprowadzą ją „najniezależniejsi” w galaktyce dziennikarze: Monika „Jak zawsze bezstronna” Olejnik (obszar polityki), Bogdan „No, uważaj synu, uważaj” Rymanowski (gospodarka i sprawy społeczne) oraz Justyna „Ładne wdzianko” Pochanke (polityka zagraniczna).
Zapewne Bronisław nie będzie znał pytań. Nie jest mu to do szczęścia w ogóle potrzebne. Ważne, aby znał odpowiedzi. Oby tylko działy mu się nie pomieszały. Komorowski przy pierwszej debacie wręcz deklamował odpowiedzi. Z tej racji Duda ma trudne zadanie, gdyż dobrze to się on czuje w swoim środowisku politycznym.
Nie oznacza to przegrania w wyborach, gdyż wybór Bronka „RetBULA”, to nieuzasadniona klęska PiS. Po taśmach rządowych i wygłupach „Dwururki” porażka partii Kaczyńskiego mogłaby zdekonspirować „Starszych”.
Jest inna ewentualność. Może chodzi o to, aby „Myśliwy” wygrał. To zniechęci Polaków do chodzenia na wybory (frekwencja spadnie poniżej 40%). Po samorządowym „sukcesie” PSL- u, ten wariant jest wielce prawdopodobny- mniejsze wydatki na kampanię, głosuje mniejszość, co ma robotę i zmniejsza się systematycznie, bo nikt już ich nie potrzebuje w takiej liczbie.
Jednak spece od inżynierii społecznej zapomnieli o najważniejszym. W Polsce jest Częstochowa i Narodowe Odrodzenie Polski.
Zakończyła się konwencja podsumowująca kampanię prezydencką kandydata PiS na prezydenta RP, Andrzeja Dudy. Odbyła się ona w porze obiadowej, w środku tygodnia. Czy to jest, aby najlepszy czas antenowy? Jaki procent wyborców mógł ją śledzić? Załóżmy, że nie było innego wyjścia. Tak akurat zawsze można stwierdzić, aby oizraelić spostrzegawczego.
Cała konwencja wypadłby, pomimo tego uchybienia, nawet nieźle, gdyby nie pewne ale. Otóż doktor Duda wnioskował na podstawie części o całości, tzn. podał dwa przykłady polskich przedsiębiorców, którym się dobrze wiedzie po wejściu Polski do UE. Całkiem sporo. Stwierdzenie ala, że „jak oni mogą, to i reszta może”, jest kompletnie nieuprawnione. Celem Eurokołchozu jest, było i zawsze będzie zniszczenie naszego przemysłu, handlu i rolnictwa. Jeśli ktoś tego do tej pory nie widzi, to gratulacje i owacje.
W czwartek o godzinie 19:25 odbędzie się druga debata pomiędzy Bronkiem „Znam odpowiedzi na pytania” Komorowskim a Andrzejem Dudą. Poprowadzą ją „najniezależniejsi” w galaktyce dziennikarze: Monika „Jak zawsze bezstronna” Olejnik (obszar polityki), Bogdan „No, uważaj synu, uważaj” Rymanowski (gospodarka i sprawy społeczne) oraz Justyna „Ładne wdzianko” Pochanke (polityka zagraniczna).
Zapewne Bronisław nie będzie znał pytań. Nie jest mu to do szczęścia w ogóle potrzebne. Ważne, aby znał odpowiedzi. Oby tylko działy mu się nie pomieszały. Komorowski przy pierwszej debacie wręcz deklamował odpowiedzi. Z tej racji Duda ma trudne zadanie, gdyż dobrze to się on czuje w swoim środowisku politycznym.
Nie oznacza to przegrania w wyborach, gdyż wybór Bronka „RetBULA”, to nieuzasadniona klęska PiS. Po taśmach rządowych i wygłupach „Dwururki” porażka partii Kaczyńskiego mogłaby zdekonspirować „Starszych”.
Jest inna ewentualność. Może chodzi o to, aby „Myśliwy” wygrał. To zniechęci Polaków do chodzenia na wybory (frekwencja spadnie poniżej 40%). Po samorządowym „sukcesie” PSL- u, ten wariant jest wielce prawdopodobny- mniejsze wydatki na kampanię, głosuje mniejszość, co ma robotę i zmniejsza się systematycznie, bo nikt już ich nie potrzebuje w takiej liczbie.
Jednak spece od inżynierii społecznej zapomnieli o najważniejszym. W Polsce jest Częstochowa i Narodowe Odrodzenie Polski.
Inne tematy w dziale Polityka