We wczorajszym referendum Grecy nie poparli planów oszczędnościowych, „zalecanych” przez Unię Europejską, KE, EBC i MFW. Po przeliczeniu 90% głosów 61% rodaków Arystotelesa zagłosowało na "nie", 39 na "tak". Frekwencja przekroczyła 50%.
To zdecydowanie większa przewaga niż wskazywały sondaże przed referendum.
Jak widać nie tylko w Polsce badania opinii społecznej są jedną z form manipulacji.
Ten wynik pozornie wzmacnia pozycję premiera, Aleksisa Tsiprasa, szefa lewicowego rządu Syrizy w negocjacjach z administracją UE i wierzycielami. De facto Grecy od początku są poddani atakowi bankierów, którym już nawet nie chodzi o pieniądze, lecz o panowanie nad ludźmi. Dotyczy to każdej nacji, w tym naiwności polskich rolników, którzy brali dotacje nie zdjąć sobie sprawy, że celem tego „wsparcia” ze strony UE jest zagarnięcie ich ziemi.
Na razie, po niedzielnym referendum, w Grecji panuje euforia. Niestety to bardzo szybko minie w zetknięciu z rzeczywistością. Na szczęście dla tego narodu rośnie w siłę nacjonalistyczna partia „Złoty Świt”, na razie trzecia siła polityczna.
Socjalistyczny rząd Syrizy nie poradzi sobie z aktualnymi problemami Greków. Nie ma na to najmniejszych szans. Powód jest zasadniczy. Tsipras nie jest zwolennikiem wyjścia Grecji z UE, która celowo doprowadziła do zapaści ekonomicznej ojczyznę Arystotelesa.
A teraz nasza teoria spiskowa, jeśli spiskowa? Można ją wyśmiać? Oczywiście. Jednak w przypadku południa Europy się sprawdziła.
Już kilka lat temu nasz portal postawił diagnozę, a wówczas Grecja była ponoć w dobrobycie, że światowi bankierzy wykończą ten kraj. Jako powód podaliśmy pozornie błahostkę- tam urodziła się filozofia realistyczna Arystotelesa.
W wypadku, kiedy 1% bankierów posiada 99% dóbr światowych, kapitał nie odgrywa już żadnej roli. Celem jest władza. W Europie zaczęło się od Grecji. Naszym zdaniem druga jest w kolejce ostoja katolicyzmu na tym kontynencie, Polska.
Tak bowiem wygląda masońsko-socjalistyczna rewolucja dekompozycji narodów. I nie chodzi w niej o pieniądze, lecz o władzę dusz. Ponieważ wielu się dało nabrać na mit Greka leniucha, podajemy pod rozwagę pewien przykład. Masz 17 bilionów dolarów na koncie, którego stan się systematycznie powiększa. Czy nie zaczniesz dążyć do panowania i nie uznasz się za boga?
Zabawa bankierów jest systematyczna i prosta w dalszej prognozie. Mówi się potocznie, że Grecja była kolebka demokracji. To chyba jakiś żart. Grecja jest kolebką rządów arystokratycznych i niezależnych od nikogo polis. Niestety ten kraj dał początek utopijnemu idealizmowi- Platon. Myśl Arystotelesa, który dogłębnie rozprawił się z demokracją (rządy motłochu) kontynuował Tomasz z Akwinu. Doprecyzował ją również. Tylko Polska jest w Europie (Malta nie ma znaczenia- za mała) kontynuatorką cywilizacji (według Konecznego) chrześcijańskiej.
Obecnie żyjemy w czasach wojny cywilizacyjnej pomiędzy personalizmem a socjalizmem. Jak bankier daje kasę za lenistwo, to chce twojej ziemi. To miało miejsce w Grecji i ma w kraju nad Wisłą.
Narracja ekonomiczna w wypadku wojny cywilizacyjnej jest kompletnie nieuprawniona, gdyż olbrzymie pieniądze mają dać władzę (cel zuchwałego bogactwa). Przykłady? Nienasycony Adolf Hitler, „przyjazny” ludziom Józef Stalin i „najmądrzejsza i nieomylna” Unia Europejska.
Na szczęście jest na te socjalizmy antidotum. W Grecji Złoty Świt i Narodowe Odrodzenie Polski.
Nacjonalistyczny portal www.plonszczanin.pl .
Inne tematy w dziale Polityka