To zdarzyło się niedawno. Nie minął jeszcze miesiąc. Sprawa miała się tak.
Młode małżeństwo, Płońszczanin i jego żona z pobliskiego miasta, było straszone przez jakiego odważniaka, że pobije ich oraz ich małe dzieci. Działo się to przed końcem czerwca tego roku. Przyszli do naszej redakcji. Sprawa wygląda następująco.
Kobieta ma siostrę, której chłopak straszy jej rodzinę. Wspomniana para mieszka poza kasztelem nad Płonką. Zgłaszali te groźby policji w swoim mieście, gdzie przebywają ze swoimi pociechami. I nic. Lokalna policja ich olała.
Był dokładnie 29 czerwca Roku Pańskiego 2015. Zadzwoniliśmy na płońską komendę dosyć niechętnie, gdyż mamy tam za wielu „przyjaciół”. Telefon odebrał funkcjonariusz. Mądrzył się tylko chwilkę. Został poinformowany, że przedstawiciel naszej redakcji idzie z zastraszanym małżeństwem do niego osobiście.
Dotarliśmy tam razem. Kobieta na dyżurce nakreśliła problem stróżowi czegoś tam, ponoć prawa. Popatrzył na nią, a był wieczór to i mózg inaczej funkcjonuje, i natychmiast, bez zastanowienie wypalił.
-Widzi pani, to chłopak pani siostry. To pani jest sama sobie winna.
Sprawa jednak została załatwiona. Czy przez policję? Owe małżeństwo należy do Narodowego Odrodzenia Polski, a my swoich bronimy.
Takich sytuacji jest więcej. Dostajemy nowe. To są chyba jakieś zjawiska paranormalne? Czynnik PSI? Idziemy tym tropem, choć nie lubimy każdej rasy psa.
Nacjonalistyczny portal plonszczanin.pl .
Inne tematy w dziale Polityka