Neomarksistowska ideologia multikulturalizmu zakłada równość wszystkich kultur. Jest to oczywisty absurd, co pokazuje rzeczywistość- lud Fore z Nowej Gwinei zrezygnował z kanibalizmu dopiero w 1957 roku. Ale największy historiozof w nowożytności, Feliks Koneczny, wyraźnie przestrzegał przed mieszankami cywilizacyjnymi, które zawsze tworzą konflikty.
Pierwszy strzał w dziesiątkę
Lewacka Francja zafundowała sobie po Rewolucji (pierwszy w dziejach ludzkości zorganizowany mord na własnym Narodzie) z lat 1789–1799 kolejną igraszkę – zaprosiła tabuny muzułmanów. Był to strzał w dziesiątkę, a rozpoczął się od załatwienia członków neomarksistowskiej redakcji Charlie Hebdo, która obrażała wszystkie religie, w tym wyznawców Mahometa. Na efekty nie trzeba było długo czekać. 7 stycznia 2015 roku dwaj Francuzi pochodzenia algierskiego, islamiści Said i Cherif Kouachi, wdarli się do redakcji tygodnika, zabijając 12 osób.
To jednak lewackim rządom nad Sekwaną było za mało. Do kraju mordercy Robespierra nadal napływały kolejne „pokojowe” hordy wyznawców „Allah Akbara”. No i stało się.
Parszywa trzynastka
W piątek wieczorem (13-tego listopada) w serii zamachów „Allah Akbarowców” zginąć miało według różnych szacunków od 120 do 140 osób. Około 200 jest rannych, w tym 80 ciężko. „Imprezy” zgotowano paryżanom jednocześnie w kilku punktach:
- W czasie koncertu muzycznego w sali Bataclan, gdzie zgromadzonych było około 1500 osób, doszło do rozstrzelania blisko stu osób. Egzekucji dokonali młodzi ludzie z kałasznikowami. Jak zwykle pozdrowili swe ofiary okrzykiem „Allah Akbar".
- Ze Stade de France, gdzie wieczorem rozegrano mecz towarzyski Francja-Niemcy, ewakuowano bezpiecznie 80 tys. widzów, w tym prezydenta Francoisa Hollande'a.
- W strzelaninach w X i XI dzielnicy Paryża, zginęło w sumie co najmniej 38 osób.
Prezydent Hollande ogłosił stan wyjątkowy na terytorium kraju. Zamknięto granice państwa. Mieszkańcom Paryża zalecono unikanie wychodzenia z domu. Zawieszono kursowanie linii metra.
Kogo oskarżą?
Naturalnie lewacy z uporem muła zrzucą wszystko na innych, nie uznają, że multi-kulti jest złem. Zwalą na wydarzenia na Baszszara al-Asada lub na piątek trzynastego. Arab powinien siedzieć u siebie, a Murzyn w Afryce.
To nie jest terroryzm! To jest islam!
Inne tematy w dziale Polityka
