Autorzy: Animek & Pluszak
Książki Wiktora Suworowa „Akwarium” i „Specnaz” zawierają sporo informacji o sposobie myślenia tych funkcjonariuszy rosyjskich sił specjalnych, to zupełnie inna kultura i warto spróbować ich zrozumieć. Oni po prostu myślą zupełnie inaczej. To, co dla nas jest nieetyczne czy niemożliwe - dla nich to jest normalne, tym bardziej jeżeli służy ich interesom. Cel uświęca środki.
Drogi Czytelniku, jeśli chcesz się dowiedzieć czy rosyjskie specsłużby mogą zorganizować zamach, który będzie nazywany zbiegiem okoliczności, to musisz poznać mentalność funkcjonariuszy rosyjskich sił specjalnych. Z mentalności wynika, że przed zamachem by się nie powstrzymali, gdyby mieli taką okazję i miało to czemuś służyć. Większość funkcjonariuszy specsłużb uważa przedstawicieli świata zachodniego za naiwnych głupców, słabeuszy i mięczaków. Bezcenny jest opis pracy Suworowa w Austrii - a szczególnie opisy eliminowania niepotrzebnych czy podpadniętych. Wtedy nie liczą się żadne zasługi czy przyjaźnie, nawet same ofiary się nie bronią, bo wiedzą, że to i tak nic nie da i takie są reguły gry. Oni mają zupełnie inny system wartości, a właściwie w ogóle go nie mają, liczy się tylko posłuszeństwo.
Wiktor Suworow – „Specnaz”, strona 220, tłumaczenie Andrzej Kiński
„...Mówiąc o minach należy wspomnieć straszną broń Specnazu zwaną Strzała-Blok. Była ona wykorzystywana w drugiej połowie lat 60. i pierwszej 70. Jest bardzo prawdopodobne, że do dziś doczekała się bardzo poważnego udoskonalenia. Najprościej można urządzenie to określić jako mirrę przeciwlotniczą jako że działa na zasadzie miny ustawionej na poboczu drogi i niszczącej przejeżdżające obok samochody. Strzała-Blok to także krewniaczka min przeciwburtowych, które budowano na bazie przenośnych granatników przeciwpancernych, strzelających w bok czołgu lub transportera opancerzonego.
Strzałę-Blok tworzyła standardowa radziecka przenośna wyrzutnia pocisków przeciwlotniczych Strzała- 2 (odpowiednik amerykańskiej rakiety Redeye). Grupa Specnazu niosła jedną lub kilka takich min ze sobą. W rejonie dużego lotniska wyrzutnie mocowano na wysokich drzewach (dachach, masztach, stogach siana itp.) i maskowano. Ustawiano je zazwyczaj w niewielkiej odległości od końca pasa startowego. Potem grupa szybko opuszczała ten rejon. odpalenie rakiety następowało automatycznie. Najpierw działał mechanizm czasowy, który pozwalał grupie na odejście na bezpieczną odległość. Mechanizm może zapewnić opóźnienie od jednej godziny do kilku dni. Po upływie ustawionego wcześniej przez dowódcę grupy czasu zaczynał pracę czujnik akustyczny reagujący na dźwięk silnika lotniczego o odpowiednim natężeniu. Dopóki dźwięk narastał, nic się nie działo (oznacza to, że samolot zbliża się) jak tylko zaczynał maleć, rakieta była odpalana. Termiczna głowica rakiety reagowała na ciepło emitowane z dysz silników i doganiała samolot.
Postaw się, czytelniku na miejscu dowódcy bazy lotniczej NATO. Jeden samolot (być może z bombą atomową na pokładzie) został zestrzelony tuż po starcie. Wstrzymujesz loty i rzucasz swych ludzi na poszukiwania.Oczywiście nikogo nie znajdują. Loty zostają wznowione i twój następny samolot zostaje strącony podczas startu. Co potem zrobisz?...”
Jak zareaguje wojskowy pilot samolotu za którym pędzi rakieta?
Aktualizacja: 28 Września 2010 godz 21.50
Mayday alarm im Cockpit - DHL A 300 Raketenangriff über Bagdad Teil2
W listopadzie 2003 roku zaatakowano samolot transportowy DHL nad Bagdadem. Samolot trafiony w skrzydło utracił całą hydraulikę, więc piloci utracili całkowicie kontrolę nad samolotem. Piloci mogli sterować samolotem za pomocą regulacji moc silników. Udało im się wylądować. Fragment filmu pokazujący ostrzał nakręcili terroryści.
Co jest tutaj istotne: utrata całej hydrauliki. Pilot traci kontrolę nad samolotem.