Do ciekawych wniosków
doszła sobotnia "Gazeta Wyborcza" z Krakowa. Przeglądając serwis Google Maps, jeden z czytelników zwrócił uwagę na rażący błąd i doniósł:
(...) Zwrócił uwagę na dziwny przebieg Dunajca w serwisie Google oferującym mapy i zdjęcia satelitarne całego świata. Rzeka, która w rzeczywistości powstaje w Nowym Targu z połączenia Białego i Czarnego Dunajca, w internecie wypływa spod ulicy Wincentego Witosa w Tarnowie.
Dziennikarz "GW" przyjrzał się innym polskim rzekom:
Okazuje się, że internetowy potentat z Mountain View po macoszemu potraktował także inne cieki wodne w naszym kraju. Większość głównych rzek urywa się nagle, a na mapach próżno szukać ich górnego biegu. Dotyczy to niemal całej południowej Polski.
Błąd dotyczy tylko map, które Google dostarcza
Polskie Przedsiębiorstwo Wydawnictw Kartograficznych. Podobno
jedna z warstw informacyjnych nie została zaimportowana. Google już obiecało, że błąd naprawi. Samo? A może lepiej zdać się na użytkowników? Jak
napisałem w e-biznes.pl:
Od wtorku zarejestrowani użytkownicy Google mają możliwość poprawiania markerów w serwisie Google Maps. Dzięki temu - na przykład - przedsiębiorcy mogą dokładnie ustalić, w którym miejscu znajduje się ich firma. (...) Edytowanie ma w założeniu doprecyzować zawarte w serwisie informacje.
Jeśli się nie uda zaimportować feralnej warstwy, będziemy musieli sobie sami
rzeki dorysować.