JDA
JDA
Podcast Paragrafizm Podcast Paragrafizm
171
BLOG

Non possumus. Czyli atak Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Polsce na kościół katolicki.

Podcast Paragrafizm Podcast Paragrafizm Polityka Obserwuj notkę 5
Sprawa dotyczy tzw. Demarche ( z j. franc. oznacza formalne wyrażenie poglądów w tym przypadku rządu ) jakie zostało skierowane do Państwa Kościelnego przez MSZ 14 lipca 2025 roku.

Non possumus. Czyli atak Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Polsce na kościół katolicki.

Sprawa dotyczy tzw. Demarche ( z j. franc. oznacza formalne wyrażenie poglądów w tym przypadku rządu ) jakie zostało skierowane do Państwa Kościelnego przez MSZ 14 lipca 2025 roku.

 Było ono jak się wskazuje reakcją na wypowiedzi m.in. biskupa Antoniego Długosza. podczas apelu jasnogórskiego wygłoszonego 11 lipca roku 2025 na Jasnej Górze – gdzie co bardzo ubodło MSZ miał podkreślić znaczenie Ruchu Obrony Granic Roberta Bąkiewicza dla obrony nie tylko granic, ale i bezpieczeństwa naszej społeczności.

 Oraz w odpowiedzi na słowa biskupa Wojciecha Meringa z 13 lipca 2025 roku.

Ksiądz biskup Długosz miał powiedzieć : To tu zbierają się Polacy, Maryjo, Królowo Polski, jesteśmy tu przy tobie Kochana Matko. I przedkładamy tobie nasze małe prywatne troski, ale i te wielkie dotyczące narodu polskiego. Z takim problemami przychodzą do niej Polacy. I proszą o wstawiennictwo u jej syna. Ksiądz biskup odniósł się do sytuacji na zachodniej granicy, gdzie niemieccy policjanci przerzucają na naszą stronę nielegalnych imigrantów traktując ich niczym przedmioty. Co oczywiście nie może zwłaszcza w Polsce nie budzić negatywnych konotacji i sprzeciwu. I tu to stanowcze nie paktowi imigracyjnemu jest wyrażane w ten właśnie sposób. Ksiądz biskup wskazał, iż wizja setek tysięcy tzw. nielegalnych migrantów ( w istocie są oni częścią ataku hybrydowego na Polskę) staje się coraz bardziej realna. Obecne władze o tym w Polsce jednak nie chcą pamiętać o faktach , gdyż te jak należy rozumieć uderzają w ich prywatne i polityczne interesy kosztem polski. I oczywiście zapewniają, iż tak nie będzie. Ale wszak wypowiedzi polityków z Berlina i Brukseli jak i zdarzenia z granic kraju świadczą o czymś innym, bo jak wskazał ksiądz biskup, to jest wielka polityka i idzie w niej o wielkie pieniądze. Jest w tej sprawie również aspekt moralny. Są tacy, którzy twierdzą, że trzeba otworzyć granice. Natomiast miłosierdzie to nie jest brak naiwności czy brak roztropności, czy po prostu zdrowego rozsądku. Bo Polacy przecież zdali egzamin. Kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców przed agresją rosyjską Polacy to zrobili bez warunków wstępnych. Kierując się chrześcijańską miłością i po prostu zwykłym humanizmem. Byli i w dawniejszej historii tacy Polacy, którzy za żydowskiego bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę – oni i ich dzieci. Za pomoc Żydom podczas drugiej wojny światowej zginęło wielu Polaków (choćby rodzina Ulmów, Kowalskich czy Książków.) ale nie chce się o tym pamiętać. I w tym zakresie Polacy nie muszą żadnej lekcji odrabiać. Bezwarunkowe otwarcie drzwi dla nielegalnej imigracji nie rozwiązuje problemu w Afryki czy Bliskiego Wschodu, ale tworzy nowe poważne problemy w krajach, do których przybywają ci ludzie. Takie na przykład jak w Melbourne w Australii, kiedy tłum muzułmanów otoczył katolicki kościół świętego Patryka i demonstrował dominację nad chrześcijanami. Od kilkudziesięciu lat wskazał następuje islamizacja krajów europejskich poprzez masową, niekontrolowaną imigrację. To, co obserwuje się w Polsce to dopiero początek. I dlatego jest to istotny moment by ten proces zablokować. Tak samo zaczęło się przecież na zachodzie. Mamy prawo by móc żyć zgodnie z dobrem, kulturą i mową polskiej ziemi. Rozsądek nakazuje nam by podjąć działania dla ochrony naszego dziedzictwa co wynika z obowiązku obrony własnego gniazda, kultury rodzinnej, ale też zwyczajnie ze zdrowego rozsądku włąśnie. Ksiądz biskup wskazał iż biskupi z Afryki ostrzegali przed taką niekontrolowaną formą emigracji. Ponieważ sama Afryka ma wiele problemów, ale ich rozwiązaniem nie jest przyjmowanie wszystkich afrykańczyków do Europy. Pojawia się inne pytanie zatem : czy przybycie milionów młodych afrykanów do Europy sprawi, iż Afryce zostanie przywrócony pokój? Oczywiście że nie. Ksiądz biskup krytykował również miliardera z Węgier Georga Sorosa i jego globalistyczne działania. Takie poglądy globalistów zagrażają stabilności w Europie. Biskup wskazał również na wypowiedź kardynała Roberta Saraha z Gwinei, który mówił o sztucznym sterowaniu imigracją. Wskazała na globalizm jako narzędzie swoistego wygaszania czyli rozmywania narodów w oceanie imigracji.

Każdy z nas jak mówi ksiądz biskup winien żyć we własnym środowisku, tak jak jest w przypadku drzewa. Przecież każdy z nas ma swoją glebę - tu kulturę na której wyrósł. Lepiej przecież pomagać, rozwijać się ludziom w ich krajach, w ich rodzimej kulturze właśnie w przyjaznym ich warunkach. Lepiej tak robić niż zachęcać ( dla celów ideologicznych i politycznych ) ich do podróży do Europy, gdzie się degradują nie żyjąc w swoim środowisku. I stają się zarzewiem konfliktów.

Wskazali biskupi, iż fałszywym jest takie działanie dla emigracji. Podkreślili, iż jesteśmy narodem, któremu wielokrotnie przesuwano granicę bez naszej zgody. Dlatego również istotna jest nasza pamięć historyczna – którą próbowano nam również wymazać . Taką której elementem jest obława augustowska ( zwana małym Katyniem ) czy zbrodnia wołyńska i wszystko po to żebyśmy utracili tożsamość.

 I tu wskazał na właściwe rozumienie kontekstu naszego istnienia jakie oddał Jan Paweł II w swej książce będącej de facto przesłaniem dla nas tj. w „Pamięci i tożsamości”

MSZ w odpowiedzi na moje zapytanie wskazało, iż wszelkie fragmenty wypowiedzi z którymi nie zgadza znajdują się w treści Demarche, zarazem jednak nie potrafiło wskazać konkretnego zdania konkretnej wypowiedzi – te kilka zdań które tam się znajdują nie koresponduje z okolicznościami faktycznymi z których wyciąga MSZ daleko idące wnioski sięgające, aż po ingerencję w autonomię Kościoła i naruszające tym samym Konkordat . W tym świetle jawi się owo wystąpienie MSZ w Polsce jako dość pokrętna manipulacja o lewicowych konotacjach.

Bez komentarza pozostawiam natomiast sytuację, w której cywilna instytucja danego Państwa jaką jest ministerstwo chce krytykować zachowanie hierarchów kościoła katolickiego ( o którym mówi, iż ma Autonomię podobnie jak i ono samo ) i to w kontekście prawa kanonicznego. Co uwzględniwszy fakt tego rodzaju, iż ten rząd tworzą w dużej mierze komuniści może jedynie uzasadniać twierdzenie, iż ten dokument jest tak naprawdę kolejnym atakiem na kościół katolicki.

 A przecież w istocie księża biskupi tak naprawdę wyrazili obawy ludzi, którzy zgromadzili się na Jasnej Górze wobec Matki Boskiej, zwanej tu Czarną madonną.

I podnieśli je tym samym w przestrzeni publicznej. Bo do tego mają prawo jako obywatele polscy. Ale i obowiązek jako kapłani kościoła katolickiego. Bo przecież tym samym oddają to co boskie bogu, a to co cesarskie cesarzowi.

Bo nie mogą przechodzić obojętnie wobec spraw kraju w którym żyją i którego są Obywatelami – bo jak mówił JPII nie mogą bo to jest Polska … ich Ojczyzna.

W sprawie Demarche cdn.


Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka