Żadna ulga. Tylko wstyd – tak się dobrze bawią, tak chórem wrzeszczą, tak się wyśmiewają. I taką kasę za to biorą - powiedział o wczorajszym sejmowym widowisku młody chłopak z firmy transportowej, który przywiózł mi dziś rano meble.
To był młody, silny chłopak i pewnie dlatego nie strwożyło go to, co mnie - silną ale jednak nie aż tak silną fizycznie kobietę. Mnie strwożyła właśnie pełna buty, pogardy dla każdego o odmiennym zdaniu, siła, z jaką większość posłów – marszałka w to włączając – prezentowała się podczas samo-rozwiązywania.Jeden poseł Pawłak przemówił wczoraj ludzkim głosem, nawołując do zmiany stylu. Jeden na cała sale. Że się tak wyrażę: faceci!
***
Gdybym chciała iść na jakąś wojnę, z pewnością Jacka Kurskiego wybrałabym sobie na mistrza. Mogłabym się od niego nauczyć kłamania w żywe oczy, odwracania każdego kota ogonem i prezentowania każdego najgorszego świństwa jak największego sukcesu w obronie moralnych zasad. Ale i lider platformy czy lpr-u też mógłby być niezłym nauczycielem.
Tylko, że ja nie chce iść na wojnę. Podobnie jak 80 procent Polaków, którzy chcą głównie poprawy bezpieczeństwa, zmniejszenia dysproporcji finansowych miedzy poszczególnymi grupami i poczucia wspólnoty – co wynika z „Diagnozy społecznej 2007”. I doprawdy, trzeba niezwykłych umiejętności, żeby parlament – to wykształcone na potrzeby demokracji miejsce do prezentowania różnych poglądów i dochodzenia do kompromisów – zamienić w miejsce takiej właśnie wojny wszystkich ze wszystkimi.
W słownikach polityków i większości dziennikarzy terminologia walecznych rycerzy: walka, bitwa, batalia, kapitulacja, do wyborów idziemy jak jedna pięść. Potyczka, kampania.
Robi mi się niedobrze na myśl o nadchodzących przedwyborczych tygodniach. Jeśli włączę telewizor albo wezmę do reki gazetę, będzie tam wyłącznie wzajemne opluwanie się i oskarżanie. Z komentarzem – zapewne – że nie ma w tym nic szczególnego, bo na całym świecie a w Ameryce, która jest wszak naszym wzorem szczególnie – kampanie są ostre i brudne. Im ostrzej i brudniej tym podobno lepiej. Kupiliśmy kiedyś od Amerykanów mantrę o niewidzialnej ręce rynku, kupiliśmy i tę, że polityk to taki sam produkt jak żółty ser i że wszystkie środki są dozwolone, żeby sprzedać go jak najlepiej.
Nie mam na kogo głosować , podobnie jak duża część elektoratu. Wszak z badań socjologów (Markowski) wynika, że od 2001 do 2005 roku co czwarty wyborca zmienił radykalnie swoje głosowanie – skacząc od ściany do ściany, od lewicy do prawicy.
System partyjny, który moim zdaniem na całym świecie wyczerpuje dziś swoją formułę nie odzwierciedla realnych społecznych podziałów. Te podziały kształtują się gdzieś w głębi, pod powierzchnia rzeczywistości ale jeszcze nie mają swojego realnego odzwierciedlenia. Na powierzchni wciąż obecne są partie - przypominające coraz bardziej korporacje, które sprzedają swoje produkty zgodnie z regułami marketingu.
Finansowanie partii z budżetowych - czyli moich także - pieniędzy tylko ten niewydolny system konserwuje.
***
Co bym zrobiła, gdybym to ja była dziś imperatorem Kaczyńskim, którego Major Fydrych chce w najbliższych dniach kanonizować?
Postawiłabym na samoograniczanie.
Ograniczyłabym ilość pieniędzy, które wolno partiom wydać na reklamę bilboardową, prasowa i telewizyjną.
Ograniczyłabym też czas antenowy, który partie mogą wykorzystać na reklamowanie siebie, co w tej chwili oznacza kamienowanie każdego kto nie jest z ich bajki. Dałabym im wszystkiego trzy dni na spoty telewizyjne, w ostatnim tygodniu przed wyborami.
Postawiłabym na JOW, żeby wyborca miał wreszcie poczucie, ze głosując na panią Kowalska nie toruje drogi do parlamentu panu Malinowskiemu.
I włączyłabym wszelkie możliwe aktywne grupy i grupki obywateli w system wyłaniania kandydatów. W ramach partii, a tez poza partiami.
Ale nie ja tu jestem za imperatora.
Mogę tylko nie dać się nabrać na kolejne wybory.
Tyle mojej siły.
Mediuję i pisuję.
www.mediator.vel.pl
www.obywatel.org.pl
NIE NALEŻY USUWAĆ BLOGÓW!!!
Państwa już nie ma,tylko szyldu z napisem "POLSKA" nie wypada jeszcze zdjąć. Tak napisał unukalhai pod moim tekstem: http://www.pojedyncze.salon24.pl/150255,rozklada-sie-rozpada-znika-panstwo
Nie wierzyłam, że będziemy lepsi, ale nie sądziłam, że będziemy podlejsi - napisała u siebie Ufka cztery miesiace po smoleńskiej katastrofie.
wierzę w to co wierzę
i robię to, co robię
nie zamykaj mnie w szufladzie
szufladę zostaw sobie
- to cytat z płyty Budynia78, o której tu
Mój tekst prawie programowy: Polska jazda bez przepychanki
SKWzus to nie tajemnicza druzyna koszykarek tylko Salonowy Klub Wielbicieli zusu
Halo-centralo to blog, który zalożyłysmy z Aspiryna, żeby rozmawiać z Igorem i Radkiem. www.rozmawianie.salon24.pl
Notatki - zeby było pod ręką:
Ustawa o dostepie do informacji publicznej: http://www.bip.gov.pl/articles/view/41
Jak się zakończyły afery
- hazardowa
- stoczniowa
- z poprzednim prezesem ZUS
- senatora Misiaka
- Pawla Grasia z domem
- sprzedazy WNiT czyli Weroniki MP
- prezydenta Sopotu
- pożyczek posła Palikota
- mostowa(Most Siekierkowski)
- zabójstwo KOmendanta Głownego policji
Niewyjasnione peerelowskie
- śmierć Ksiedza Jerzego
Ten cytat z Lamy Zopy, lubie pamiętać: Your up and down emotions are like clouds in the sky; beyond them, the real, basic human nature is clear and pure.
I lubię pamiętać życzenia wielkanocne Starego,który tako rzekł był: "Bez siebie nie moglibyśmy istnieć jako różnorodna, błyszcząca grupa namiętnych wielbicieli swojego zdania." Otóz to!
lech janerka - konstytucje/reformator lech janerka - śpij aniele mój linkin park - faint
Moje teksty, które najbardziej lubię:
wspólnie z lorenzo, eumenesem, Starym, Referentem Bulzackim, Igłą, Jackiem Jareckim i przy życzliwym wsparciu Panów Jacka Ka., sapiensa, maxa, michaela i stefa. RZECZPOSPOLITA POPRAWIONA według Salonu24 Ballada o Narodzie http://www.pojedyncze.salon24.pl/42980,ballada-o-narodzie
Naród przy stole
Nasz czas sie kończy, Obywatele? A moze sie zaczyna?
Siła, co nie zaciagnie mnie do urny
Demokracja w berecie
Modlitwa o demokracje z wisienką
Igło, ścieg za ściegiem, uszyjemy te demokrację
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka