Restauracja Stara Łaźnia – Łowicz
Lokal położony w pobliżu Starego Rynku, niedaleko parku Błonie nad rzeką Bzurą.
Z przeszłości
Budynek, w którym mieści się restauracja, jak można przeczytać w ulotce reklamowej Starej Łaźni: „powstał w 1902 r. z funduszy ówczesnego Magistratu, kosztem 16.307 rubli. Na początku działalności prymitywnie wyposażone i urządzone kąpielisko nie przyniosło dzierżawcy, a później magistratowi spodziewanych korzyści i zamknięto go. Dopiero w 1909 r., po oddaniu w użytkowanie Towarzystwu Higienicznemu i doinwestowaniu w prysznice, pokoje z wannami i pokój parowy, obiekt został ponownie otwarty 13.10.1912 r. … Łaźnia funkcjonowała również w czasie I wojny światowej. … Po wojnie w 1922 r. łaźnia ponownie stała się własnością Magistratu, a podczas II wojny światowej podlegała pod Zarząd Miejski kierowany przez okupanta. Po wojnie budynek przeszedł na własność Skarbu Państwa. Do lat 70. , z różnymi przerwami, pełnił on pierwotną funkcję łaźni miejskiej, a pod koniec lat 80. wydzierżawiono go produkcyjnym spółkom polonijnym … Po zakończeniu działalności spółek budynek, przez pewien czas, stał opustoszały … Na początku 2010 r. budynek łaźni przeszedł na własność Kariny i Krzysztofa Malinowskich. Po gruntownym remoncie i renowacji tego zabytkowego budynku, zachowując jego historyczne znaczenie dla miasta i okolic, w dniu 17.06.2010 r. została w nim otwarta restauracja pod nazwą Stara Łaźnia”.
Łaźnia z pomysłem
Atmosferę tego miejsca tworzą historia, łowicki folklor i nowoczesność. Przestronne pomieszczenie podzielono na kilka otwartych sal. W aranżacji wnętrza wykorzystano oryginalne ceglane fragmenty ścian i sufitów. Stylowy klimat tworzą meble, kominek, obrazy i sztukaterie. W pomieszczeniach znalazły się łowickie: malowane skrzynie, wycinanki, lalki, ludowy strój łowiczanki. Nowoczesne akcenty to punktowe oświetlenie, proste kwietniki - parawany, kącik zabaw dla dzieci.
Jadło
Duża porcja mięsa z ziemniakami lub kluskami, surówki – tak większość z nas wyobraża sobie posiłek w restauracji. Ma być smaczny, pożywny, no i …tani. Mit, że tak może być tylko w przydrożnych knajpach i barach mlecznych sprawia, że na szlaku kulinarnym raczej pomijamy wytworne lokale. Strach przed dużym rachunkiem nieraz niesłusznie pozbawia nas wizyty w takich miejscach, jak np. Stara Łaźnia. A tutaj – niespodzianka. Gusty nawet najbardziej wymagających koneserów kulinarnych zostaną zaspokojone, i to za nieduże pieniądze. Na ten przykład za jeden z zestawów obiadowych: zupa pieczarkowa z makaronem, kotlet mielony drobiowy z ziemniakami gotowanymi i surówkami lub zupa ryżanka, pieczeń wieprzowa z kluskami śląskimi i surówkami (podpatrzyłam, naprawdę ogromna porcja) zapłacimy …15 zł.
Podążając dalej szlakiem niskich cen w restauracji można zjeść np. naleśniki – do wyboru: z dżemem, serem, jabłkiem lub żurawiną, albo ze szpinakiem za 10 zł porcja; pierogi: z serem i pieczarkami (9 zł), ruskie (10 zł), z mięsem lub szpinakiem za 12 zł lub z kapustą i grzybami za 11 zł porcja. Z regionalnych potraw wybrać możemy: saganek łowicki (np. bigos plus kluska – 14 zł, duszone warzywa z mięsem na ostro – 12 zł czy gulasz z kaszą i ogórkiem za 14 zł), talerz łowicki (np. gołąbki z ziemniakami za 12 zł, placki ziemniaczane z twarożkiem za 10 zł lub schabowy z kością i z ziemniakami za 19 zł), michę łowicką (np. pomidorową za 6 zł, żurek z kiełbasą za 8 zł, kapuśniak bądź grochówkę za 7 zł).
Konkursowy żur
Zupa, jak żadna inna ma wiele wersji. Jest więc żurek staropolski, wiejski, polski, śląski. Przyrządza się go na zakwasie z mąki żytniej z dodatkiem kiełbasy, wędzonego boczku lub z żeberkami, dodaje suszone grzyby, gotowane na twardo jajka. Podawany jest np. w chlebku lub w głębokim talerzu. Niekiedy serwowany jest z osobno ugotowanymi ziemniakami okraszonymi podsmażoną słoniną, boczkiem lub cebulką.
Zupa jest tak popularna, że restauratorzy traktują ją sztandarowo. Prześcigają się w pomysłach jej przyrządzania. Wydobywają nowe nuty smakowe, uszlachetniają dodatkami lub wracają do starych receptur. Nic też dziwnego, że żur (albo żurek – zupa różnie jest nazywana ) niepodzielnie króluje na degustacjach i konkursach kulinarnych.
Tak też było w Łowiczu podczas Festiwalu Dobrej Żywności - Księżackie Jadło w 2013r. W ogłoszonym konkursie na najsmaczniejszy żur, wśród łowickich restauracji zwyciężył ten przyrządzony przez kucharza Starej Łaźni.
Sprawdzony smak
Przy okazji wycieczki rowerowej do Łowicza postanowiłam więc spróbować zwycięskiej zupy.
Zamówiony przeze mnie żur zaserwowano w głębokim talerzu z dodatkiem jajka na twardo i kiełbasy. Wyczułam w nim dobrą bazę: swojski zakwas z mąki razowej, z dodatkiem majeranku, liścia laurowego i suszonych grzybków. Charakterystyczny kwaśny smak łagodziła śmietana.
Żur był naprawdę dobry z wyczuwalną nutą kuchennej inspiracji.
Szałowy wok
Tak mógłby się nazywać dorsz z woka z warzywami i ryżem na ostro (29 zł, o który poprosiłam jako drugie danie.
Bogate kolorowe wnętrze głębokiej patelni wyglądało wybornie. Pyszny, duży kawałek ryby przykryto gotowanymi warzywami. Trochę zaskoczyła mnie ta warzywna mieszanka, która, wg mnie, pasowała do tej gotowej sklepowej - chińskiej. Za to była doskonale doprawiona: słodko-kwaśnym delikatnym sosem. Trafionym uzupełnieniem zestawu był ryż ugotowany na półtwardo.
Inne tematy w dziale Rozmaitości