Wydarzenia wczorajszego dnia napawają mnie optymizmem. Wszak związek ten, daje wyraz temu, że nie stracił zdrowego rozsądku oraz nadal jest wierny etosowi Solidarności.
Przemówienia Tuska i Komorowskiego były jak fałszywe dźwięki na temat. Wszak partia ta, będąc w opozycji parlamentarnej a potem sprawując rządy w czasie gdy prezydentem był Solidarnosciowy prezydent, pokazała dosadnie w jakim poważaniu ma ideały SOlidarności.
Dziś ekscytują się wszyscy "styropianowcy" Panią Krzywonos, której przemówienie miało się tak do przemówienia J.Kaczyńskiego jak rzep do psiego ogona.
Przecież nie kto inny w iscie Solidarny sposób mówił do kamer "Durnia mamy za prezydenta", albo "Szkoda Polski".. .
***
Od kilku dni chodzi mi po głowie pytanie, dlaczego SBecja nie ujawniła kwitów na Bolka. Przecież w okresie napięć - gdyby chciała - osłabić Bolka, mogłaby to uczynić w bardzo łatwy sposób.
Odpowiedź jest nadzwyczaj prosta dlaczego nie zrobiła. Jeśli UBecja chce kogoś zniszczyć, osłabić, umniejszyć jego rolę jest w stanie stanąć na głowie, spreparować dowody, urządzić prowokacje, zmienić status wizyty.. . Jednak w przypadku Bolka, SBecja nie zechciała stanąć na głowie nie ujawniając kwitów Bolka.
Gdyby chodziło o Kaczyńskiego, od razu by je pokazali, by Kaczyńskiego zniszczyć.
Bolka niszczyć nie chciano.. - zapewno dlatego, że był geniuszem i późniejszym noblistą. :-))))
***
Solidarność z lat 80tych "dziękowała" Kiszczakowi i Rakowskiemu za ich osiagnięcia w rządzeniu krajem.
Dzisiejsza SOlidarnośc wczoraj podziękowała za osiągnięcia propagandowe oraz szacunek wobec demokracji, instytucji państwowych, takich jak prezydenta, premiera w odpowiedni sposób. Można rzec podsumowano dorobek polityczny KOmorowskiego i Tuska z okresu po okragłym stole.
Panowie Tusk i Komorowski w pocie czoła zapracowali na te gwizdy i buczenie. Wszak to ich działalność polityczna przypomina najgorsze czasy PRLu gdy opozycji odmawiano prawa istnienia, gdy demokratycznie wybrany rząd nie miał prawa bytu, a demokratycznie wybrany Prezydent był wyzywany od chamów, poniżany i wykpiwany.
Panowie Tusk i Komorowski ustracili rzesztki autorytetu i prawa do odwoływania się do etosu Solidarności. Ten etos zastąpili dewizą: "PO nas choćby potop..".
Cieszę się, że jest w POlsce jeszcze NSZZ SOlidarność i, ze nie straciła instynktu samozachowawczego.
Tak trzymać!!!
Inne tematy w dziale Polityka