Podstawowym pytaniem jakie powinni zadać sobie publicyści, politodzy i politycy jest to: z jakich powodów za cenę utraty podmiotowości naszego kraju zarówno premier jak i prezydent lgną nadal w "obięcia" pułkownika KGB W.Putina.
Na wczorajszej konferencji prasowej premier nie pozostawił cienia nadziei na to, że nasze Państwo może zająć jakiekolwiek twarde stanowisko wobec Rosjan. Potwierdza to znakomicie ujawnienie przez A.Macierewicza faktu, że przebieg zdażeń na wieży lotniska w Smoleńsku był znany rządowi już od kwietnia, a więc można rzec tuż po katastrofie. źródłotutaj
Jednak nikt z rządu ani jednym słowem nie zaprotestował przeciwko szeroko lansowanej tezie błędu pilotów i rzekomych nacisków na pilotów. Pozwalano przez te 9 miesięcy utrwalać tę tezę na wszystkie sposoby w Polskiej przestrzeni medialno-politycznej.
W związku z powyższym można być pewnym tego, że inny wariant przyczyn katastrofy dla rządu Donalda Tuska nie jest dopuszczalny i korzystny. W tym właśnie punkcie sposób myślenia o przyczynach katastrofy jest tożsamy z widzeniem sprawy przez płk.Putina, króry przypieczętował tę tezę raporem "niezależnej" komisji MAK.
Zatem należy zadać pytanie dlaczego Tusk podobnie jak Putin ukrywa prawdę o innych okolicznościach tego lotu, które mogą w złym świetle postawić stronę rosyjską?
I inne pytanie, jaki to interes i powód każe Tuskowi chronić prawdę o tym locie za cenę naszej suwerenności, podmiotowości i wizerunu w świecie?
Jedyna sensowna odpowiedź - jaka mi się nasuwa - to premier musi wiedzieć, że był to zamach. Jeśli jest to zamach, pełną odpowiedzialność za przyczynienie się do niego ponosi premier, gdyż to on przez swoje postępowanie wystawił prezydenta na to niebezpieczeństwo.
BA! Teza zamachu doskonale się wpisuje w oddanie dowodów, śledztwa Rosjanom. Gdyż ma on pewność, że Rosjanie nie dopuszczą do ujawnienia tej zbrodni i są dla niego najlepszą polisą ubezpieczeniową na to aby nie ponieść żadnych konsekwencji.
Świetnie wpisuje się też w to zamazywanie pamięci o tej katastrofie, szykanowanie osób które dokumentowały to, co działo się w okresie żałoby, stygmatyzowanie osób i polityków które nie ufają rosyjskiej komisji, wyrzucenie z TVP wszystkich dziennikarzy którzy nie poddają się dyktatowi rządu o okolicznościach tej katastrofy i niezrozumiałego postępowania Rosjan(niszczenie dowodów, odwoływanie zeznań kontrolerów, i zadawanie pytań naszym politykom strony rządowej). Cały wysiłek rządowy i partii PO w ciągu tych 9 miesięcy był nakierowany na "gaszenie pożarów": Rosja niszczyła dowody a Polska strona niszczyła pamięć oraz osoby które zadawały kłopotliwe pytanie. Akcepację tez MAK potwierdza postwa prezydenta RP - całkowita bierność i obojętność.
Na odcinku Polskim przez te 9 miesięcy dało się zauważyć urabianie polskiej opinii publicznej pod ogłoszone tezy MAKu. Premier w swoim wczorajszym wystąpieniu uznał te tezy, mając do MAKu jedynie uwagi o usupełnienie o to czego tam nie było.
Pytanie za 100 punktów: DLaczego Tusk nadal brnie w ramiona płk.Putina wystawiając na szwank podmiotowość naszego Państwa oraz ryzykując trybunał stanu dla siebie w przyszłości?
Co może być dla niego większą wartością niż interes Najjaśniejszej RZeczypospolitej, a jesli tak, to czym to jest?
Inne tematy w dziale Polityka