Witam,
Zauważyliście to? Gdy pojawia się jakaś informacja tworząca dysonans poznawczy dla nowoczesnych pisowców, pojawiają się natychmiast tłumaczenia, że musi być to koncepcja samego Kaczyńskiego, a koncepcja ta jest na pewno, na milion procent błyskotliwym posunięciem. I że na milion procent zaszachuje tym wrogów, pokaże im miejsce w szeregu.
Hmmmm... myślenie to można opisać zdaniem: "Nieważne że nic z tego nie rozumiem, nieważne, że mi się nie podoba, ważne, że to wymyślił Kaczyński więc musi być to dobre i błyskotliwe"
Najciekawsze, że trwa to od dziesiątek lat. Tak samo było jak promował Bolka na prezydenta, jak montował rząd Mazowieckiego, jak robił wcześniejsze wybory za pierwszego PiSu.Wtedy to też były błyskotliwe posunięcia po których komuna miała się nie podnieść też na bank.
Pozdrawiam :)
Inne tematy w dziale Polityka
