polish allied polish allied
160
BLOG

Konsekwencje klęski w Afganistanie

polish allied polish allied Polityka Obserwuj notkę 5

Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości jak nieudolnym, zdradzieckim i szkodliwym dla całego Zachodu jest biden i jego niekompetentna ekipa, to po upadku Kabulu nie powinien mieć żadnych wątpliwości. Porównania do ewakuacji ambasady USA w Sajgonie w 1975 r. są niestety trafne, aczkolwiek porażka jaką lewacki przywódca Ameryki zafundował całemu Zachodowi jest jeszcze gorsza niż to, co stało się  46 lat temu w Wietnamie Południowym.


O ile wówczas Amerykanie zdołali przed upadkiem Sajgonu ewakuować swój personel dyplomatyczny, ochronę ambasady (regularnych wojsk USA nie było tam już od 2 lat) oraz kilka tysięcy wietnamskich współpracowników, o tyle w Kabulu Amerykanie i NATO zostali zaskoczeni przez wroga w trakcie rejterady. Zostały tam nawet regularne oddziały wojskowe, jakie zdążyły opuścić kraju, a kolejne przysłano szybko, żeby dokończyć kompromitującą ucieczkę. To jest po prostu żenujące, podobnie jak kompletnie niewiarygodne tłumaczenia bidena i jego ferajny, że nie przewidzieli oni tak szybkiego upadku afgańskiej stolicy. A jeszcze miesiąc temu biden kłamał wielokrotnie, że nie grozi nam powtórka z Wietnamu. Tym gorzej dla niego i dla USA, jeżeli decydenci i służby specjalne tego kraju nie potrafią przewidzieć tak poważnych niebezpieczeństw i właściwie na nie zareagować.


W związku z upadkiem Afganistanu i powrotem talibów do władzy nasuwa mi się kilka wniosków.


Po pierwsze o ile USA i NATO nie zostały pokonane militarnie na polu bitwy przez talibską barbarię, o tyle zostali pokonani całkowicie w wymiarze politycznym i prestiżowym, co z pewnością bardzo ucieszyło Chiny, Rosję i Iran. Okazało się bowiem po raz kolejny, że Zachód jest słaby i można go pokonać. To może tylko ośmielić Moskwę, Pekin i świat islamu do bardziej agresywnych działań.


Po drugie wiarygodność USA sięgnęła dna, gdyż żadni trzeźwo rządzący innymi państwami nie uwierzą już w amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa, skoro potem mogą zostać na lodzie, tak jak Wietnam Południowy, Kambodża, Kurdowie, a teraz Afganistan. W tym kontekście Polska również nie może czuć się bezpieczna i powinna sama zadbać o swoje żywotne interesy.


Po trzecie wbrew talibskiej propagandzie i ich ciągłej narracji o tym, że nie chcą rozlewu krwi, że nie będą mordować Afgańczyków współpracujących z Zachodem itd., wbrew zdjęciom z karuzeli, TALIBOWIE TO LUDOBÓJCY I EKSTREMIŚCI. Oni nigdy się nie zmienili, a jedynie próbują ocieplić swój wizerunek i taktycznie udają powściągliwych, póki nie przejmą pełni władzy, a świat nie przestanie się nimi interesować. Nie można mieć złudzeń, że to są w istocie islamscy fundamentaliści tak samo sadystyczni i okrutni jak dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS), którzy już teraz masowo mordują afgańskich żołnierzy wziętych do niewoli, niewolą i represjonują kobiety ( z niezamężnych chcą zrobić niewolnice seksualne) oraz zaprowadzają zbrodniczy szariat. Dla mnie talibowie byli i są terrorystami i barbarzyńcami, którzy mają na sumieniu 400,000 ofiar z lat 1996-2001 oraz kolejne tysiące zabitych przez nich potem w zamachach, egzekucjach, od IED-ów itd.


Po czwarte, na przyszłość jeżeli Zachód, a zwłaszcza USA przystępują do wojny, powinni mieć realistyczne i wykonalne cele militarne oraz polityczne, które są zgodne z ich interesami, a nie włączać do tego idealistyczną, utopijną, liberalną ideologię, bawić się w budowanie państwa, tam gdzie jest to niemożliwe oraz wprowadzanie demokracji, która służy jedynie miejscowym kacykom do bogacenia się, i której miejscowi w ogóle nie rozumieją. Jeżeli w przyszłości w Afganistanie znów zagnieżdżą się terroryści atakujący stamtąd Zachód, lepiej moim zdaniem ograniczyć się do działań sił specjalnych i ataków powietrznych w celu wyeliminowania zagrożenia, bez angażowania tam wojsk, wysyłania miliardów $ i ugrzęźnięcia tam na lata.


Dlatego że, i to po piąte, niepotrzebnie USA i NATO straciły tysiące zabitych (w tym 44 Polaków) i jeszcze więcej rannych oraz cierpiących na PTSD, niepotrzebnie straciły dużo sprzętu i uzbrojenia (część przejęli talibowie) oraz wydały około biliona $ nie osiągając niczego poza zabiciem ibn Ladena i pokonaniem al-Kaidy (która jednak nadal tam działa). Polscy i amerykańscy weterani mają prawo czuć się zdradzeni i zawiedzeni, gdyż dali z siebie wszystko, doskonale wykonywali swoje zadania i tak wiele poświęcili. W otwartym starciu 1x1, nawet bez użycia broni, talibscy bandyci nie mieliby z nimi żadnych szans. To, że Zachód doznał tak upokarzającej klęski nie jest ich winą, lecz skutek polityki błaznów, którzy za nic mają życie żołnierzy.


Oby klęska z Afganistanu już nigdy więcej się nie powtórzyła. Oby.




polish_allied



Prawicowy buntownik z natury, bonapartysta z przekonania, politolog z wykształcenia, zwolennik Wolności i wolnego rynku, wróg lewactwa i socjalizmu. Tak dla Flagi Konfederacji (CSA), serbskiego Kosowa, amerykańskich republikanów, wolności gospodarczej i osobistej, a także swobodnego dostępu do broni palnej dla osób zrównoważonych i niekaranych. Nie dla lewicy i jej chorych idei typu gender, globalistów od Gatesa i Sorosa, islamu,Rosji i komunistycznych Chin. Kocham Tajlandię, Bangkok i Azjatki, nie znoszę feministek. Przywódcami, których najbardziej cenię są : cesarz Napoleon I, prezydent Ronald Reagan oraz generałowie Francisco Franco i Augusto Pinochet.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka