Od czterech lat słyszę zarzuty o wykorzystywaniu Tragedii Smoleńskiej do celów politycznych, do brudnej walki politycznej w wojnie polsko-polskiej, dzielenia Polaków i zbijania politycznego kapitału. Któż taki wykorzystuje tragedię do własnych, nikczemnych celów? Obecnie rządzący Polską? Kreml? Byłe WSI? Ależ skąd.
Każdy kto ogląda „Fakty” TVN, „Wydarzenia” Polsatu, czyta „Wyborczą”, „Newsweeka” , „Politykę”, słucha mędrców z TOK FM i Radia ZET, dowie się, że sprawę Smoleńska nikczemnie rozgrywa PiS, Kaczyński i powiązane z nimi media oraz środowiska . Robią to oczywiście po to tylko, aby dorwać się do władzy i wziąć krwawy odwet na przeciwnikach politycznych. W szerzeniu tego poglądu rząd, prezydenta i mainstreamowe media wspierają liczne autorytety i cwelebryci. Niestety spora część Polaków kupiła tę propagandę i wierzy, że Kaczyński po trumnie brata chce sięgnąć po władzę, a Macierewicz oszalał.
Tymczasem prawda jest zupełnie inna: to rząd Tuska, lewacki Salon III RP oraz Putin i jego mafia cynicznie rozgrywają Tragedię Smoleńską i są jej beneficjentami. Robili tak w 2010 roku i robią nadal.
Gdy Tusk chce przykryć kolejne swoje porażki i brak kompetencji, albo gdy PiS-owi rośnie poparcie w sondażach, sięga po Smoleńsk, by przykryć dany temat. Tak było w zeszłym roku, gdy „GW” opublikowała zmanipulowane stenogramy z przesłuchań naukowców z Parlamentarnego Zespołu do zbadania Katastrofy Smoleńskiej.
Po Smoleńsku PO dorwała się do pełni władzy i ma ją do dzisiaj. Jakąkolwiek krytykę gasi przekazem pt. „Jak nie my, to będzie rządzić Kaczyński i jego sekta, chcecie tego?”. A drążenie tematu śledztwa smoleńskiego przez niepokornych zbywa się wyśmiewaniem teorii spiskowych i straszeniu wojną z Rosją. Dodatkowo jak PO-wcom brakuje argumentów w debacie na palące tematy, używają sloganu pt. „A PiS i tak by lepiej nie zrobił, bo wy potraficie tylko gadać o Smoleńsku”.
Śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego otoczenia, otworzyły przed Bronisławem Komorowskim drzwi do władzy prezydenckiej. Bez problemu mógł przejąć aneks do raportu o WSI i z lepszej pozycji stanąć do wyścigu prezydenckiego. Skorzystał na tym i na zimno rozegrał kwestię 10 kwietnia. Robił to także później. Na przykład wtedy, gdy w przemówieniu noworocznym w 2011r. zrzucał winę za katastrofę na zmarłych pilotów i prezydenta.
Na Smoleńsku, a konkretnie na barbarzyńskim zwalczaniu pamięci o niej i atakowaniu zabitego prezydenta do Sejmu weszło ugrupowanie pewnego chama z Biłgoraja, którego nazwiska z obrzydzenia nie wymienię. Oni również zbili niezły kapitał, także finansowy.
Swoją partię rozegrały też służby specjalne, a zwłaszcza byłe WSI. Pozbyły się wrogów, których nienawidziły, a na ich miejsce weszli ludzie wspierający służby (min. B. Komorowski). Wspomniany aneks do raportu o WSI nie ujrzał światła dziennego. Dodatkowo byłe WSI i ich media mogą atakować Antoniego Macierewicza, który próbuje dotrzeć do prawdy o Smoleńsku, twierdząc, że Macierewicz oszalał, kłamie, insynuuje, szerzy chore teorie spiskowe i znowu podpala Polskę.
Wreszcie kwestię Smoleńska rozrywa i rozgrywał Kreml. W zamachu 10 kwietnia zginęli ludzie, których Putin i jego mafia nienawidzili, i z którymi mieli osobiste porachunki (min. za Gruzję). Za jednym zamachem Rosjanie (nomen omen) pozbyli się swoich przeciwników, poniżyli i zastraszyli Polskę i Polaków oraz dali czytelne ostrzeżenie innym państwom w regionie („Chcecie skończyć jak Kaczyński?”). Nie udało im się tylko zabić Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza, którzy nie lecieli feralnym samolotem. Poza tym Moskwa zebrała haki na Tuska i jego ludzi, więc ci nie będą w niczym przeszkadzać Kremlowi, bo Putin może ujawnić informacje, które skompromitują rząd PO. Po 10 kwietnia władza wykonawcza w Polsce znalazła się w rękach ludzi przyjaznych Moskwie, co też jest sukcesem Putina. Poza tym Rosjanie wciąż wykorzystują Smoleńsk do swoich imperialnych celów, i po to, by pokazać jak są silni. Przykładem jest to, że nie zwrócili wraku, ani czarnych skrzynek z Tu-154M, które są własnością RP, albo kiedy w Internecie nagminnie publikowano drastyczne zdjęcia z miejsca katastrofy.
W tej całej sytuacji najmniej zyskał PiS, częściowo na skutek własnych błędów. 10 kwietnia zginęli prezydent i najlepsi przedstawiciele tej partii. Ostatni przyczółek władzy został utracony. Jarosław Kaczyński zamiast zrobić ze Smoleńska motyw przewodni swojej kampanii wyborczej w 2010 roku, do czego jako brat zamordowanego miał prawo (prezydent Bush lejt motivem swojej kampanii i dwóch kadencji prezydenckich uczynił 11 września i obronę przed terroryzmem, i nie było to problemem dla wyborców) i na fali społecznych nastrojów wygrać prezydencki wyścig, wolał nie poruszać tematu tragedii i skupił się na sadzeniu drzew. Byle nie dać przeciwnikowi pretekstu, że po trumnach chce dojść do władzy. Ten błąd kosztował go przegrane wybory, a wrogowie i tak zarzucali mu, że nikczemnie gra Smoleńskiem. To, że ostatnimi czasy PiS zyskuje poparcie w sondażach to nie skutek tego, że politycy tej partii poruszają sprawę zamachu w Smoleńsku, ale dlatego, że PO rządzi już tak fatalnie, a frustracja społeczna jest tak duża, iż część ludzi chce dać szansę opozycji. A część idiotów i oportunistów trwa nadal przy Partii Oszustów, bo nienawidzą Kaczyńskiego lub/i chcą utrzymać swoje państwowe posadki i jeszcze się nażreć na koszt podatnika.
Tak to wygląda cztery lata po narodowej tragedii, która zmieniła Polskę. Mam nadzieję, że Antoni Macierewicz dotrze w końcu do prawdy i świat dowie się o prawdziwym przebiegu wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku, a Antoni Krauze nakręci piękny film ukazujący jak zginęła nasza elita, i że nie była to żadna zwyczajna katastrofa.
Pamięci zamordowanych w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.
polish_allied
Prawicowy buntownik z natury, bonapartysta z przekonania, politolog z wykształcenia, zwolennik Wolności i wolnego rynku, wróg lewactwa i socjalizmu.
Tak dla Flagi Konfederacji (CSA), serbskiego Kosowa, amerykańskich republikanów, wolności gospodarczej i osobistej, a także swobodnego dostępu do broni palnej dla osób zrównoważonych i niekaranych.
Nie dla lewicy i jej chorych idei typu gender, globalistów od Gatesa i Sorosa, islamu,Rosji i komunistycznych Chin.
Kocham Tajlandię, Bangkok i Azjatki, nie znoszę feministek.
Przywódcami, których najbardziej cenię są : cesarz Napoleon I, prezydent Ronald Reagan oraz generałowie Francisco Franco i Augusto Pinochet.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka