Księża Niezłomni- na zawsze w pamięci
Księża Niezłomni- na zawsze w pamięci
polish allied polish allied
410
BLOG

30 lat od zbrodni założycielskich III RP

polish allied polish allied Polityka Obserwuj notkę 11


Dziś mija dokładnie 30 lat od czasu, kiedy tzw. nieznani sprawcy z SB zamordowali pierwszego z trzech Księży Niezłomnych, zabitych w 1989 roku- Stefana Niedzielaka (w nocy z 20 na 21 stycznia 1989 r.). Kolejnymi byli Stanisław Suchowolec (w nocy z 30 na 31 stycznia 1989) i Sylwester Zych (w nocy z 10 na 11 lipca 1989). Mimo kilku śledztw, prowadzonych przez także IPN już w III RP, mimo informacji zgromadzonych przez prokuratora Witkowskiego i dziennikarza Leszka Szymowskiego, którzy zidentyfikowali mordercę ks. Niedzielaka, do dziś wymiar sprawiedliwości nie pociągnął winnych do odpowiedzialności. Zarówno zleceniodawcy morderstw na trzech duchownych, jak i egzekutorzy z SB-ckiego szwadronu śmierci (karateka Jacek R. oraz towarzyszący mu mężczyzna i kobieta), nie zostali nigdy ukarani.


Nieukarane zbrodnie komunistów z lat 80. XX wieku, a także ich nietykalność w III RP, pokazują wyraźnie, że polskie państwo jest po prostu słabe, nieskuteczne i niewydolne w wymierzaniu sprawiedliwości względem czerwonych zbrodniarzy. Nawet teraz, gdy od niemal 4 lat rządzi w Polsce PiS, okazuje się, że nie można ścigać SB-ckich morderców, którzy popełnili zbrodnie 30 lat temu, bo ich mocodawcy są nadal zbyt silni. I według tego co mówi Wojciech Sumliński, ani Jarosław Kaczyński, ani minister Ziobro, ani inni czołowi decydenci nie są w stanie postawić przed sądem rzeczywistych zleceniodawców i wykonawców zbrodni na księżach Popiełuszce, Niedzielaku, Suchowolcu i Zychu. Postkomunistyczna mafia z Okrągłego Stołu jest wciąż tak silna, że również PiS się ich boi. Nawet w Kambodży zaczęto w końcu sądzić komunistycznych katów i liderów Czerwonych Khmerów. A w Polsce? Totalna bezkarność oprawców i bezradność bliskich ofiar.


Wszyscy trzej, bohaterscy i do końca niezłomni księża zginęli w czasie kiedy komuna w Polsce chyliła się ku upadkowi. Łączyło ich to, że aktywnie działali w opozycji antykomunistycznej, wspierali ją i głosili prawdę. Nieraz w swoich kazaniach byli bardziej nieprzejednani niż bł. ks. Popiełuszko. I za to spotykały ich oczywiście rozmaite szykany i represje- pobicia dokonywane przez „nieznanych sprawców”, telefony z groźbami, anonimowe donosy, nagonka, permanentna inwigilacja, a w końcu zabójstwa, które próbowano nieudolnie upozorować na wypadki. Według oficjalnej wersji ks. Niedzielak miał nieszczęśliwie spaść z fotela i skręcić sobie kark, ks. Suchowolec miał po wódce zaczadzieć w swoim mieszkaniu (jego pies również), a ks. Zych miał zapić się na śmierć, chociaż prawie w ogóle nie pił alkoholu.


Co prawda w III RP śledczy stwierdzili, że we wszystkich trzech przypadkach doszło do morderstw, ale sprawców nigdy nie odnaleziono.


A jak było naprawdę?


Ks. Niedzielaka odwiedziło na jego plebanii na Powązkach w Warszawie wspomniane już trzyosobowe SB-ckie komando śmierci. Zabójcy włamali się do jego mieszkania. Kapłan został pobity, a następnie zamordowany ciosem karate przez Jacka R., wówczas pracownika SB, potem zasłużonego policjanta. Następnie sprawcy upozorowali włamanie.


Z ks. Suchowolcem na parafii w Dojlidach to samo SB-ckie komando postąpiło podobnie. Najpierw mordercy zabili jego psa, a gdy zaniepokojony ksiądz wyszedł na dwór poszukać swojego czworonoga, rzucili się na niego, pobili i prawdopodobnie zamordowali. Potem wnieśli zwłoki kapłana i psa do pokoju duchownego i podpalili je, by zatrzeć ślady i sfingować nieszczęśliwy wypadek.


Nie wiadomo co działo się przez ostatnie kilkanaście godzin życia z ks. Zychem, który był wówczas na urlopie w Krynicy Morskiej. Na podstawie obrażeń jakie odniósł i relacji lekarzy można przypuszczać, że został porwany przez SB-ków, pobity, zmuszony do wypicia wódki, a następnie podano mu dożylnie alkohol w takim stężeniu, że kapłan zmarł.


Poza nimi w 1989 roku SB zamordowała także Roberta Możejkę z Federacji Młodzieży Walczącej (jego zwłoki wyłowiono ze stawu w centrum Kętrzyna 3 czerwca 1989) oraz Anielę Piesiewicz, matkę ówczesnego adwokata i scenarzysty, oskarżyciela posiłkowego w tzw. Procesie Toruńskim (zginęła związana tak jak ks. Popiełuszko, 22 lipca 1989).


„Nieznani sprawcy” mordowali nie tylko w 1989 r., potem kontynuowali ten proceder w nowej Polsce. Wiele osób, które wiedziały coś na temat śmierci duchownych lub drążyły temat, zostało zamordowanych lub było zastraszanych już w III RP. Tym właśnie skutkowała niewydolność i niekompetencja oraz zła wola polskiego wymiaru sprawiedliwości w ściganiu komunistycznych zbrodni. I tak będzie dalej tak długo, aż polskie państwo będzie słabsze od czerwonego „Deep State”.


Pamięci Trzech Niezłomnych Księży zamordowanych w 1989 r. przez SB.





polish_allied


Prawicowy buntownik z natury, bonapartysta z przekonania, politolog z wykształcenia, zwolennik Wolności i wolnego rynku, wróg lewactwa i socjalizmu. Tak dla Flagi Konfederacji (CSA), serbskiego Kosowa, amerykańskich republikanów, wolności gospodarczej i osobistej, a także swobodnego dostępu do broni palnej dla osób zrównoważonych i niekaranych. Nie dla lewicy i jej chorych idei typu gender, globalistów od Gatesa i Sorosa, islamu,Rosji i komunistycznych Chin. Kocham Tajlandię, Bangkok i Azjatki, nie znoszę feministek. Przywódcami, których najbardziej cenię są : cesarz Napoleon I, prezydent Ronald Reagan oraz generałowie Francisco Franco i Augusto Pinochet.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka