Po zakończeniu kampanii samorządowej przyszedł czas podsumowań. Bez wątpienia była to kampania partyjna nie, kiedy bardzo upolityczniona a bardzo brakowało tutaj dojścia do głosu samorządowców, polityków lokalnych. Przede wszystkim brakowało poruszenia spraw, które są ważne dla społeczności lokalnej niestety w kampanię samorządową musieli się wmieszać politycy wysokiego formatu z pierwszych szeregów. Tak było ze strony Platformy Obywatelskiej i drugiej dużej partii w Sejmie Prawa i Sprawiedliwości. W samą kampanię zaangażował się premier Donald Tusk, który zamiast rządzić krajem jeździł obiecywał i wspierał kandydatów Platformy nie lepszy był również Jarosław Kaczyński, który tak samo jak premier dużo podróżował po Polsce i walczył o głosy. Ale w wyborach samorządowych nie o to chodzi tu nie mają się ścierać główne partie polityczne w parlamencie, ale samorządowcy, politycy lokalni. Mi zabrakło w tej kampanii ścierania się wizji, co do polityki lokalnej, co do rządzenia miastami, gminami itp. Ta kampania przypominała atmosferę nie kampanii samorządowej, lecz parlamentarnej i walki między PO a PiS, kto będzie lepszy. W wielu miastach Polacy powiedzieli nie partiom politycznym głosowali za bezpartyjnym samorządem tak się stało: we Wrocławiu, Rzeszowie, Toruniu, Gorzów Wielkopolski.
Trzeba powiedzieć otwarcie kampania samorządowa była toczona w świetle polityków z Warszawy i świetle tragedii Smoleńska mam tu na myśli przywołanie przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego swojego zmarłego tragicznie brata Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego. To już w ogóle nie jest dla mnie na miejscu jak w kampanii samorządowej można robić takie rzeczy.
Bez wątpienia trzeba zaznaczyć dobrą postawę, dobry wynik PSL ( 15, 65%) w wyborach samorządowych partia ta wyprzedziła SLD ( 15, 30%) w sejmikach wojewódzkich. Świetny wynik myślę nie najgorsze spoty reklamowe i przede wszystkim mniejsze zaangażowanie polityków z pierwszych stron gazet, czyli PSL postawił w tych wyborach na samorząd – dodał inicjatywę samorządowcom.
Krótko mówiąc zabrakło inicjatywy ze strony samorządowców, polityków lokalnych a za duży przerost był ze strony polityków, partii politycznych z parlamentu. Zaklinanie rzeczywistości przez Platformę obywatelską, która szła do wyborów samorządowych pod nazwą „Budujemy razem z dala od polityki” a tak naprawdę na każdym kroku było widać politykę w wykonaniu PO.
