Po co Putinowi była ta awantura, zastanawiają się politycy, publicyści i blogerzy. Co chciał na tym zyskać? Czemu akurat teraz wypalił bombę o polskiej odpowiedzialności za wybuch II wojny? ... No i najważniejsze: zyskał czy stracił? Bo Polska dała odpowiedni, stosowny do kontekstu, odpór, a wsparły nas USA i Niemcy! No to, proszę bardzo - wyjaśniam: Putin swoje wystąpienie skierował nie do świata, tylko do swoich. A konkretnie - do wojskówki, której poparcie jest mu niezbędne. A jest tak, ponieważ opóźnia się budowa Nord Stream II: i są to realne pieniądze, rzędu 3,5 mld dolarów. Dla Rosji to ogromna kwota, zwłaszcza że jej lwia część miała posłużyć do finansowania wojska - w dodatku to już druga poważna strata finansowa, po tym samolocie wojskowym, co to miał być sprzedawany za ciężkie pieniądze, a który ostatnio wion i spad. Putin puścił oko do starych, ale potężnych, trepów: "owszem, pieniędzy nie ma na razie, ale winna temu jest Polska - jak, właściwie, zawsze.". To, że stary i zgrany chwyt nie zadziałał na Zachodzie, oznacza, że faktycznie z Polską teraz trzeba się liczyć. A to, że Komoruskie i Zdradki tudzież inne onuce na hasło dane przez starego kremlowskiego bandytę poleciały pluć na Polskę, to kolejny sygnał dla Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy tam innych Agencji Wywiadu.
Riad Haidar, ordynator oddziału neonatologii w Białej Podlaskiej, nie będzie od nowego roku ordynatorem - wygasła mu umowa, nowej dyrektor mu nie przedstawił, a pracą jako prosty lekarz to on gardzi. Dodajmy, że pan Haidar z głodu nie umrze: raz, że został posłem, a dwa, że nabył już uprawnienia emerytalne, i to w pełnej wysokości (pan ordynator skończył 68 lat, więc nawet zgodnie z Lex Tusk mógłby już pobierać świadczenia emerytalne). Moim zdaniem, całkiem dobrze, że panu Haidarowi umożliwiono pracę posła na poważnie - nie można wszak pogodzić pracy ordynatora z pracą posła (jeśli chce się to robić rzetelnie). A fakt, ordynator zajmował stanowisko przez 30 lat nie jest argumentem, że powinien je piastować do śmierci. Dajcie jakiemuś młodemu, zdolnemu, ambitnemu lekarzowi szansę na awans - skoro pana Haidara wzywa polityka, to niech przynajmniej przestanie blokować młodszym karierę. Młodszym i zainteresowanym pracą w medycynie!
Straszna ta telewizja Kurskiego, pomstuje totalna opozycja. Jakie niskie loty, jak bardzo trzeba upaść, żeby w noc sylwestrową puszczać disco polo! Całe elaboraty o wyższości italo disco nad disco polo, zarzucanie discopolowom wzorowanie się na muzyce rosyjskiej (serio? literatury rosyjskiej też nie lubią i nią gardzą? ...), w ogóle - stek kompletnych bredni. Tak kretyńskich, że mało nie oplułam monitora ze śmiechu. Bo niby jaką muzykę Kurski miałby puszczać w Sylwestra? Jazz? Poważną? Organową? ...
No ludziska - weźcie bądźcie choć odrobinę poważni:)
Zresztą - uważam, że disco polo (oczywiście mało ambitna pod względem tekstu i muzyki) niczym się nie różnią od muzyki pop, płynącej z mediów głównego nurtu. Jeśli już musiałabym wybierać, to przyznaję: wykonawcy disco polo przynajmniej POTRAFIĄ śpiewać. Odwrotnie jest z taką Patrycją Markowską, Agnieszką Chylińską czy, Boże uchowaj, inną Kasią Popowską ...
Ludzie - nie ma obowiązku oglądania "Sylwestra Marzeń", tak, jak nawet nie ma obowiązku oglądania telewizji. Ja nie oglądam i jakoś żyję. Ba - ja akurat najbardziej lubię muzykę poważną, ale żeby mi przeszkadzało disco polo słuchane przez innych? ...
