Na podstawie oficjalnie zaprezentowanych przekazów dotyczących ostatnich konwencji PO i PIS, po wystąpieniach obu liderów, uzyskałem pełne informacje dotyczące rzeczy najważniejszej, czyli ideologicznego podejścia do Polski, jakie prezentują obie partie.
Przemówienia prezesów i innych działaczy zawierały szereg innych informacji, ale to, co jest najbardziej istotne z punktu widzenia podejścia do koniecznych reform zostało przez obu liderów wyłożone jasno i bez żadnych niedomówień.
Jak wspomniałem w poprzednich notkach poza przedstawieniem konkretnych rozwiązań ustawowych, o których można dyskutować i sprzeczać się, chodzi o przyjęcie na początku pewnego kryterium ideologicznego, którego zakres musi obejmować jakąś wizję przyszłości oraz podmiot tej wizji.
Jaką wizję ma Donald Tusk ?
Krótko i przejrzyście proponuje on :
a) Praca.
b) Zagospodarowanie środków unijnych.
c) Energetyka oparta o węgiel i gaz łupkowy.
Postaram się Państwu przełożyć te hasła na język zrozumiały w oparciu o rzeczywistość i fakty dokonane, ukazując jednocześnie wizję Polski, jaką ma przed oczami Donald Tusk.
Co jest podmiotem w proponowanej wizji Donalda Tuska ?
,,"Praca". Praca dla wszystkich Polaków, którzy jej chcą – podkreślił.''
,,PO jest od tego żeby prowadzić Polskę do zwycięstw, a nie od rozpatrywania narodowych klęsk – stwierdził.''
,,Drugą podstawą programu PO dla Polski ma być odpowiednie wykorzystanie funduszy europejskich,''
,,Polska będzie liderem nowoczesnych technologii wykorzystania węgla.''
Otóż podmiotem jak też beneficjentem wizji Donalda Tuska jest taki typ człowieka, który zarządza pracą ludzi i wykorzystuje pracę ludzi. Ci zaś, którzy tej pracy nie mają, bez względu na powody, są wykluczeni z kręgu zainteresowań Donalda Tuska. Trudno jest doliczyć się korzyści, jakie osiąga normalny człowiek ze środków unijnych, biorąc pod uwagę choćby opracowanie Hausnera p. 2.9 :
,,Co więcej, według analityków administracji publicznej środki europejskiej polityki spójności stają się instrumentem praktycznego przechwytywania i koncentracji władzy.''
Środki unijne są wykorzystywane głównie w celu ich uzyskania, przez tych, którzy są podmiotem wizji Tuska. Jeśli chodzi o energetykę jest to ostatni znaczący segment własności Skarbu Państwa, który Donald Tusk pragnie pozostawić do zawiadywania przez swoich ulubieńców, beneficjentów resztek majątku.
Podmiotem wizji Tuska mają być :
a) zarządzający na wszystkich szczeblach od rządu do właściciela firmy.
b) dobrani z towarzystwa pracownicy pionu administracyjnego.
c) kadry firm zależnych od administracji.
d) właściciele firm współpracujących z administracją.
e) o osadzonych nie wspominając.
Jak widać na podstawie powyższych propozycji, Donald Tusk nie miał, nie ma i nigdy nie będzie miał żadnej wizji dokonania zmian czegokolwiek poza utrzymaniem status quo osób poczuwających się do bycia beneficjentem. To nie dzięki Platformie Obywatelskiej ,,pracuje się'', ,,wydobywa węgiel'', ,,wykorzystuje się środki unijne''. Donald Tusk stwierdza oczywiste fakty, które miały, mają i mieć będą miejsce bez jego wizji, a nawet byłyby lepsze bez jego obecności. Żadnej zaś wartości dodanej do organizmu państwowego Donald Tusk nie wnosi poza chęcią realizacji marzeń ludzi czerpiących wyłącznie korzyści (oj, skłamałbym jednak nie wspominając o potrzebie dodania bratnich sił porządkowych w razie problemów Donalda Tuska z utrzymaniem władzy).
,,Ciepła woda w kranie jest lepsza niż zimny prysznic– stwierdził Sikorski.'' - czyli ta ciepła woda jest za darmo, albo fundowana jest z pieniędzy PO ? Wyrafinowany slogan i kolejne groteskowe straszenie pokazuje za kogo Sikorski uważa normalnego człowieka, który według Sikorskiego ma kojarzyć to, co jest dobre i za co każdy musi sam płacić, ze zbawiennym bytem beneficjentów wizji Tuska.
Kolejny slogan i groteskowe porównanie wyższości kogoś tam nad Polakami, a tym samym porównanie Polaków do popielniczki pod cygara beneficjentów, prezentuje nam ten, który wszystko sprzedał – Lewandowski : ,,jeszcze nigdy pozytywne oceny o Polsce pojawiające się za granicą tak bardzo nie różniły się od kasandrycznych wizji ogłaszanych przez opozycję tu w Polsce.''. Lewandowski twierdzi to wbrew zdrowemu rozsądkowi oraz normalnej zasadzie konkurencyjności. Jeśli konkurent chwali kogoś, to tylko dlatego, że ma z tego korzyści i chce, aby druga strona nic więcej nie robiła w kierunku zmiany istniejącego stanu. Słowa Lewandowskiego wyrażają w ten sposób także wolę utrzymania obecnego stanu, w którym on i jego towarzystwo funkcjonują i są beneficjentami.
Jarosław Gowin oraz Grzegorz Schetyna wspomnieli wyraźnie o błędach, ale jednocześnie jasno i wyraźnie jeden z nich stwierdził, że ,,Musimy potrafić ze sobą rozmawiać i potrafić siebie słuchać.'', gdyż w innym wypadku kłótnia w rodzinie beneficjentów wizji Tuska spowoduje utratę przywilejów. Sami ze sobą – kontynuacja dotychczasowej polityki bez kłótni wewnętrznych, ale nas tam ani widu ani słychu (być może ta ochrona była tak szczelna, że nawet wspomnienia o innych nie mogły się tam przecisnąć).
Podsumowując propozycje Platformy Obywatelskiej należy stwierdzić jednoznacznie, bezsprzecznie i definitywnie, że ugrupowanie to nigdy, niczego nie zmieni poza zajmowaniem się i rozwiązywaniem wyłącznie własnych problemów oraz osób będących tymczasowymi beneficjentami wizji Tuska.
Ugrupowanie to jest niebezpieczne dla bytu pozostałych obywateli, którzy jeśli nie wejdą na ulotny poziom beneficjenta własnymi siłami, nigdy niczego nie mogą spodziewać się dla siebie. Jest to także niebezpieczne dla tymczasowych beneficjentów, gdyż zmienne i niepewne okoliczności mogą szybko zamienić beneficjenta w bankruta, o czy wielu już się przekonało, jak choćby wielcy budowniczy dróg i mostów.
Ponieważ ,,Polskość to nienormalność '' - według Donalda Tuska, śmiem twierdzić, zakładając słuszność tez autora tych słów, że członkowie Platformy Obywatelskiej są nienormalni, gdyż nie widzą poza swoim własnym nosem niczego więcej. Tylko nienormalność może tłumaczyć brak kontaktu nienormalnych z pozostałą częścią społeczeństwa, ich alienację i butę oraz język pogardy dla innych, jak też ślepą wiarę w samorealizację marzeń bycia beneficjentem w oderwaniu od rzeczywistości, która jest inna niż w założeniach Donalda Tuska.
Tu i teraz – albo nic i nigdy – to jedyna droga, którą podąża Donald Tusk, czyli donikąd.
Jaką wizję ma Jarosław Kaczyński ?
Dużo mówił, ogólnie i powierzchownie, ale rzeczą najważniejszą o którą mi chodzi, czyli kto ma być podmiotem przyszłych ruchów, prezes wskazał jednoznacznie, że ma być nim każdy obywatel. Czy obywatel będzie beneficjentem zmian, tego prezes nie zagwarantował, ale w świetle jego przemówienia każdy może poczuć się zaliczonym do grona wyróżnionych. Nikt nie może stwierdzić, poza złodziejami, że nie będzie miał szans na polepszenie swojego bytu.
,,
Jeśli zadać pytanie, jak najkrócej określić taką Polskę, to sądzę, że trzeba odpowiedzieć tak: to musi być Polska dająca swoim obywatelom poczucie bezpieczeństwa, szanse rozwoju osobistego i narodowego, szanująca ich prawa obywatelskie, w tym prawo wpływania na sprawy publiczne. To musi być Polska oparta na wartościach: Polska pracy i solidarności, wolności i wspólnoty, prawa i sprawiedliwości. To musi być Polska odpowiedzialnego państwa i gospodarki rynkowej. Owe płaszczyzny się uzupełniają, nie ma między nimi sprzeczności. Bez współdziałania ze sprawnym państwem rynek nie spełnia swej funkcji, przestaje być wolny.
''
Kwestia sposobu realizacji i spełnienia marzeń przyszłych beneficjentów pozostaje dyskusyjna. Lecz nie to jest ważne, jak prezes chce realizować swoją wizję, tylko to, że wizja jego ma dotyczyć wszystkich zainteresowanych tu – w Polsce – i teraz, a nie wówczas, gdy coś skapnie z kosmosu i zostaniemy pochwaleni albo przez jednych albo przez drugich. Wizja prezesa wydaje się nie tylko realna i bezpieczna, gdyż przecież robimy to wszystko na co dzień, ale przede wszystkim pozbawiona będzie wszelkich patologii i złodziejstwa, czyli wartości odejmowanych.
,,CBA powróci do swojej podstawowej funkcji, tzn. pilnowania porządku, a przede wszystkim przestrzegania prawa „na górze”.''
Wieści oto prezes globalne ocieplenie i strach ogarnia wszystkich tych, którzy zajmowali się dotąd lodami. One muszą stopnieć.
Generalnie założenia prezesa Kaczyńskiego są dobre, ale jak pokazało życie oraz obecne uwarunkowania, do tego tanga trzeba większości aby w nim uczestniczyła, a przynajmniej żeby kibicując nie śmiała się, gdy czasami obcas komuś się wykrzywi.
Kończąc omawianie wizji życzę wszystkim, aby mieli własne wizje tego, co będzie za 10 lat, gdy nie będzie już w czynnej polityce obu prezesów, a także polecam aby spojrzeć trzeźwo na teraźniejszą rzeczywistość bez wizji na podstawie faktów dokonanych.
Konwencja Platformy Obywatelskiej
Konwencja Prawa i Sprawiedliwości
Rozdrapywanie konieczne niegojących sie ran
Plaster na rozdrapane rany
Inne tematy w dziale Polityka