Rafał Milczarski, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT zapowiedział, że wzrośnie cena biletów lotniczych. Źródło: pxhere.com
Rafał Milczarski, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT zapowiedział, że wzrośnie cena biletów lotniczych. Źródło: pxhere.com

Zapłacimy więcej za bilety lotnicze. Prezes LOT-u tłumaczy, z czego wynika podwyżka

Redakcja Redakcja Transport Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
Rafał Milczarski, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT zapowiedział, że wzrosną ceny biletów lotniczych. Głównym powodem jest sytuacja na Ukrainie, przez którą rośnie cena ropy, a razem z nią cena paliwa lotniczego.

– Jeżeli zmiana ceny paliwa lotniczego będzie trwała, to i ceny biletów lotniczych będą musiały się zmienić – powiedział Milczarski dla Money.pl.

Błędne prognozowania IATA

- Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych IATA w ubiegłym roku prognozowało, że cena paliwa lotniczego w 2022 r. wyniesie około 70 dol. za baryłkę. Dziś wynosi ona grubo ponad 100 dol. Obecne prognozy mówią, że średnia cena w tym roku wyniesie 118 dol. za baryłkę. Żadna linia lotnicza świata nie jest w stanie dotować przewozów, a paliwo to niezwykle istotny element kosztowy – wyjaśnił Milczarski. 

Dane IATA z 6 maja 2022 roku wskazują, że paliwo lotnicze kosztuje obecnie średnio 176,29 dol. za baryłkę, czyli o 146,6 proc. więcej niż rok temu. W obecnym roku wartość szacowanego globalnego rachunku za paliwo dla lini lotniczych to 115,3 mld dol. 

Niektóre linie lotnicze z tego powodu zaczęły stosować hedging paliwa, czyli zabezpiecza przyszłe dostawy na określonym poziomie po ustalonej cenie. Ma to na celu uniknięcie wahań kursowych dolara, w którym rozliczana jest większość transakcji w sektorze lotniczym oraz notowań ropy naftowej. 

LOT kupuje bardziej ekonomiczne samoloty 

Rafał Milczarski poinformował również, że Polskie Linie Lotnicze LOT przeprowadzają obecnie wymianę samolotów. Nowe maszyny mają zużywać mniej paliwa, a w efekcie zmniejszy się także emisje dwutlenku węgla do atmosfery.

– Wymieniliśmy flotę samolotów dalekiego zasięgu z Boeingów 767 na Dreamlinery, na krótszych trasach zamiast Boeingów 737 starszego typu mamy najnowsze MAX-y. To są gigantyczne oszczędności. Niezależnie od tego, działaniami operacyjnymi zmniejszyliśmy zużycie paliwa o 7 proc. To m.in. zmiany w procedurze podejścia do lądowania, kołowanie na jednym silniku – oznajmił szef LOT-u. 

MP

Czytaj dalej: 


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka