Po ogłoszeniu powtórzonych wyborach na prezydenta miasta Wałbrzycha partia rządząca Platforma Obywatelska aż kipiała z radości,że z taki "hukiem" udało jej się roznieść rywali w pył. Wszyscy politycy PO, niezależnie od poglądów jakie są obecne w tej partii wieszczyli,że to początek sukcesów Platformy.
Na pierwszy ogień wyszła pomorska poseł PO, A. Pomaska. W swoim wpisie na Twitterze pisze,że wyborcy wybierając Po w Wałbrzychu wybrała rozsądek, a w tej kampanii PIS straciło rozum. Otóż pani poseł to to były wybory a w sumie część wyborów samorządowych na prezydenta miasta i wyborcy w nich kierują się jakim samorządowcem był wybrany przez nich polityk, co do tej pory dokonał dla miasta. Czy jest samorządowcem prawdziwym, który chce coś dobrego zrobić dla miasta czy tylko ma to być trampolina do większej kariery. I nie powinna pani poseł rozumować że to wielki triumf i zapewne myśleć,że podobnie będzie w wyborach parlamentarnych. Powinna się pani kierować raczej tymi przesłankami,o których ja powyżej napisałem. Otóż te wybory na pewno nie odzwierciedlą wyniku wyborów parlamentarnych. Z kolei Grzeogrz Schetyna ironicznie "mówił",dlaczego tak słabo poszło w tych wyborach PIS-owi. Otóż Panie Marszałku, powinien pan raczej dziękować za cud,że mimo patologii jaką wywołała Pańska partia mieszkańcy Wałbrzycha dalej chcą, aby PO była liderem w tym mieście. Okaże się później czy głupio zrobili, bo przecież normalnie tak być nie powinno,że partia posądzana o korupcję wygrywa powtórzone wybory. Jan Libicki z kolei w swoim wpisie na blogu na salonie też zieje nienawiścią do PIS-u ( zresztą jak podkreśliłem w komentarzach w każdym prawie wpisie) i wyśmiewa się w nim wynik podkreślając jednocześnie i będąc w mojej ocenie pewnym siebie,że PO gładko wygra wybory a jej kampania będzie zwycięska.Otóz panie pośle i inni politycy PO: nie bądźcie pewnie siebie, bo ta pewność siebie może was zgubić.
Inne tematy w dziale Polityka