Donald Tusk w mojej ocenie chyba się obraził. Na kogo według mnie miał się obrazić??Na wyborców. A dokładniej można zamiast słowa obrazić można użyć stwierdzenia nie chciał słuchać opinii,że wszystko co się w tym kraju dzieje, to nie przez PIS jak sądzi Po, ale przez niego,że to on nie zrobił wystarczająco dużo,aby ludziom żyło się lepiej
Otóż w sobotę Donald Tusk był z wizytą u rodziny, która ucierpiała w wyniku kataklizmu, jakich jeden z wielu przetoczył się przez nasz kraj. Ale po wyjściu z domu tej rodziny premier spotkał się niestety z szarą rzeczywistością. "Dopadli" go zwykli ludzie, którzy także ucierpieli w wyniku trąby powietrznej. Wypominali premierowi opieszczałość instytucji zarówno państwowych jaki i zakładów ubezpieczeniowych, które bardzo wolno pomagają finansowo obudować się wielu poszkodowanym. Tacy ludzie , którzy w mojej ocenie mówili prawdę, bo tak jest w wielu sytuacjach,że są zapowiedzi pomocy, która niestety potem przychodzi bardzo wolno albo wcale. Jednak premier wyraźnie nie chciał słuchać tych wypowiedzi, nie chciał słyszeć,że to on odpowiada za tą opieszałość i nie chciał zbierać cięgi za innych. I dzisiaj, gdy miał przyjechać do Bytomia i spotkać się z mieszkańcami kamienicy, którą mają wyburzyć zrobił tym mieszkańcom niemiłą niespodziankę. Otóż Pan premier nie zjawił się w Bytomiu odwołując swoją wizytę i nie przysyłając oddelegowanej przez niego osoby. Czyżby bał się,że usłyszy jeszcze więcej cierpkich słów??.Cóż Panie premierze decydując się na taki rodzaj wizyt czy kampanii musi się Pan przygotować,że ludzie nie będą kryli prawdy...
Inne tematy w dziale Polityka