ZNOWU TYLKO OBIETNICE

W swoim wystąpieniu premier Donald Tusk po raz kolejny roztoczył wizję wielkich zmian i reform. Chciało by się powiedzieć. Wreszcie! Jest tam mowa, choćby o zajęciu się KRUS-em, wielkich reformach finansów publicznych, likwidacji przywilejów emerytalnych pewnych grup społecznych. Zmiany te można oceniać różne, jedne pomysły wydają się słuszne na inne patrzę z obawą. Problem jednak w tym, że nie ma sensu się nad nimi rozwodzić, gdyż tego typu wystąpień i krótko mówiąc niczego innego jak obietnic wyborczych w ciągu ostatnich lat rządów Platformy mieliśmy co najmniej kilka.

To nie były, jakieś konkretne projekty ustaw, nie podano konkretnych rozwiązań prawnych (a jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach) i nie podano konkretnych terminów ich wprowadzania. Więcej- co najważniejsze to nie były propozycję rządowe, a więc koalicji PO-PSL, a tylko propozycję Platformy Obywatelskiej. Trzeba więc poczekać czy w ogóle coś z tych obietnic Tuska wyjdzie i co to będzie gdy przebrnie przez koalicyjny kompromis.

Swoją drogą, zastanawiam się czy w głowie Tuska jest rzeczywista wola zmian. Jeśli w ogóle to zapewne dopiero po ewentualnych, wygranych wyborach parlamentarnych w 2011 roku. Problem w tym, że czasu jaki do tego momentu stracimy i już straciliśmy, nie da się odzyskać. Za jakiś czas, znowu będziemy pewnie w gospodarczym ogonie Europy

Wracając do wystąpienia, mieliśmy ponownie puste obietnice wyborcze. Po takim okresie rządów to wstyd by karmić opinie publiczną tylko obietnicami i niczym więcej.