"Nienormalny" Jezus

Nie dawno słyszałem taka opinie, że Bóg w którego wierzę jest nienormalny. Gdyby się tak na tym zastanowić to jest w tym dużo racji.

Wystarczy popatrzyć tylko na Nowy Testament, na osobę Jezusa.

To ktoś, kto ciągle mówi o miłości, choć stawia ostre, trudne wymagania. Proponuje by przebaczać, by jeden drugiego wspierał, by na zło odpowiadać dobrem, by kochać. Sam mówi ciągle że kocha. Wszystkich. I że Bóg kocha wszystkich, nie tylko naród wybrany! I spotyka się to z drwiną, niechęcią wreszcie z wrogością. Bo On był nienormalny w stosunku do Świata w jakim żył.

Wyobraźcie sobie, że taki Jezus pojawia się teraz w XXI wieku i nawet nich pojawia się u nas, w Polsce, kraju chrześcijańskim. Za kogo ludzie by Go wzięli? Pewnie za jakiegoś czubka, chorego psychicznie do tego nawiedzonego, może trafiłby do szpitala psychiatrycznego?

W najlepszym wypadku, patrzyli by na Niego z politowaniem. Myśleli by, że to jakiś mięczak, idealista który życia nie zna, nie zna świata. Razi by pewnie ten Jego heroizm, poświęcanie się dla innych, bo co On za to będzie miał? Będzie cierpiał, dla idei? Dla bliżej nieokreślonych ludzi, dla Świata? Orzekli by że to kretyński idealista.

Skoro jest Bogiem to wie, że Świat, w większości, nie będzie mu za to wdzięczny. Będzie się z tego śmiał, szydził, bezcześcił pamiątki po tym Wydarzeniu, więcej wstydził się tych pamiątek, nakazywał przez swoje sądy pozbyć się tych pamiątek z przestrzeni publicznej.

No i do tego tak Jego filozofia życia, zupełnie nie dzisiejsza! Przypominałby słowa przykazanie Ojca: „nie zabijaj” a to znaczy nie dokonuj też aborcji, mówił by pewnie też, że eutanazja to zabójstwo. Za takie poglądy, jako osoba publiczna trafiłby pewnie przed Sąd, obarczony wieloma tysiącami złotych odszkodowania.

A jaki ubaw by mieli z Niego gdyby powiedział, że wolna miłość tak naprawdę szczęścia nie daje, że warto walczyć o rodzinę nie zapominać o żonie czy mężu- że w ostateczności to tu jest prawdziwe szczęście.

No nienormalny jakiś.

A może to Świat jest nienormalny? Może to Świat odwraca kota ogonem? Ot choćby w kwestii rodziny: przecież walka o rodzinę, wierność, odpowiedzialność za swoje „tak”, za decyzje które się kiedyś podjęło wobec ludzi i Boga jest dzisiaj nie trendy, jest dzisiaj nienormalnością, normalnością za to stają się małżeństwa osób tej samej płci z prawem do adopcji dzieci w niektórych krajach Europy.

Dlaczego Bóg- Człowiek, który kiedyś tam przed tysiącami lat wołał o wzajemną miłość i wytaczał program jak tą prawdziwą miłość osiągnąć jest tak znienawidzony, nawet dziś?

Może dlatego, że ta Jego autentyczna miłość, i radość z życia wymaga poświęceń, jest trudna i często jest kontra obecnej modzie na konsumpcjonizm, stawia wymagania i nie obiecuje tylko przyjemności. Może dlatego, że Jezus wzywa do życia według prastarych zasad molarnych wskazanych przez Boga w Dekalogu, a dla nie wierzących- wypływających po prostu z prawa naturalnego. Wzywa do zachowywania tych praw bez ustępstw, bez zmiękczania. To wymaga surowości względem siebie i samodyscypliny. Wielu więc rezygnuje idąc za modą łatwego życia…  często gubiąc wtedy to co najcenniejsze, prawdziwą wolność i radość z życia w pełni.

Wiem jedno, warto tej Miłości zaufać, mimo że dla wielu ta Miłość jest nienormalna.  

Wszystkim czytelnikom mojego bloga i wszystkim Twórcom oraz użytkownikom portalu „Salon 24” życzę pogodnych Świąt Wielkanocnych, niech Zmartwychwstanie napełni Was radością, która na długo zostanie w Waszych sercach.

WESOŁYCH ŚWIĄT