andi andi
249
BLOG

Lekarski noworoczny cyrk

andi andi Polityka Obserwuj notkę 6

Za ten noworoczny bajzel wyłączną winę ponosi miłościwe nam panujący minister zdrowia. Widział przecież, że 1 stycznia zaczyna się Nowy Rok. Zmiana w kalendarzu chyba nie zaskoczyła go niczym drogowców zima?
 

Nowy Rok powitaliśmy nie tylko hukiem petard ale także hukiem protestów lekarskich. Mam wrażenie że w medialnej nagonce na lekarzy ucieka jednak to o co w tych protestach chodzi.

Oglądając TV czy słuchając w tych dniach radia mam wrażenie, że wszystko przez pazerność lekarzy. Bezduszni, ogarnięci manią nadmiernego bogacenia się medycy, zaprzeczają swojemu powołaniu, a wszystko na szkodę pacjenta.  Nie chce tym wpisem powiedzieć, że lekarze pazerni nie są. Bo są. Wielu z nich to także nadęte bufony, bez wyczucia, bez troski, bez ludzkiego podejścia do pacjentów.

Tyle że , według mnie w obecnym proteście o kasę chodzi jak najmniej.

Lekarze – praktycy- Ci z pierwszej linii frontu, widzą bowiem że rozwiązania jaśnie oświeconych ekspertów z ministerstwa to bubel prawny. Widzą, że skutkować to będzie jeszcze dłuższymi kolejkami w ich gabinetach, że zamiast leczyć, oni znów zostaną zagonieni do dodatkowej- papierkowej roboty. Według ministerstwa, oraz większości przekazów medialnych mają tą dodatkową robotę odwalać charytatywnie.

Nie mówi się tez o absurdach zmian. Po cóż, po Nowym Roku- by uzyskać skierowanie na fundusz do okulisty, dermatologa, trzeba wpierw skierowania od lekarza pierwszego kontaktu. Takie rozwiązanie, ma sens jeśli chodzi o schorzenia, z którymi poradzić sobie może lekarz rodzinny, bądź takie które muszą być wpierw ocenione przez lekarza by było wiadomo do jakiego specjalisty iść. Okulista, dermatolog to specjalności tak oczywiste, że wymaganie skierowania od rodzinnego jest chyba jedynie chęcią dodatkowego mączenia nas pacjentów potrzebą stania w jeszcze jednej kolejce.

A pakiet onkologiczny? Najpierw wizyta u rodzinnego, długie i stresujące wypełnianie kartoteki. Specjaliści, badania i znów rodzinny bo od niego niezbędne będą kolejne skierowania. Tak jak dotychczas.

Zresztą sama idea jest już dość karkołomna. Lekarz będzie karany za złą diagnozę, albo za jej brak. Lekarze pierwszego kontaktu są od pierwszej, jak najwcześniejszej, dobrej diagnozy. Dobra diagnoza, zwłaszcza w tak skomplikowanych jednostkach chorobowych jak rak, zwłaszcza w jego dość trudnych odmianach jak np. rak trzustki, potrafi wskazywać objawy zupełnie innych chorób. Dobry lekarz, by dobrze zdiagnozować pacjenta musi zatem próbować diagnozę rozszerzać na różne pola funkcjonowania organizmu. Sam lekarz nie jest też alfa i omegą, nie ma w oczach różnych funkcji rentgena, usg czy tomografu. Do właściwej diagnozy potrzebuje też wsparcia lekarzy specjalistów i ich specjalistycznych badań. Często zatem by dobrze zdiagnozować pacjenta trzeba szukać tej choroby metodą prób.

Jak może działać taka diagnoza, skoro lekarz obarczony będzie obawą iż jeśli u iluś tam pacjentów będzie podejrzewać raka i wyśle ich, nawet z ostrożności, na różne specjalistyczne badania i tego raka tam nie zdiagnozują to poniesie karę? Bądź gdy nie chcąc się narazić na taką karę, nie wyśle a potem okaże się że rak był, to też poniesie karę?

To przecież cyrk na kółkach. Jeśli już lekarz pierwszego kontaktu, ma się wykazywać, bezbłędną diagnozą, to po cóż nam lekarze specjaliści. Wydają się być zbędni. Trzeba ich zlikwidować!

Same protesty- fakt uderzają w pacjentów. Tyle, że lekarze, jak przedstawiciele każdego inny zawodu mają prawo do strajku, do walki o swoje. Za ten noworoczny bajzel wyłączną winę ponosi miłościwe nam panujący minister zdrowia. Widział przecież, że 1 stycznia zaczyna się Nowy Rok. Zmiana w kalendarzu chyba nie zaskoczyła go niczym drogowców zima? Wiedział, że jest problem, wiedział że kontrakty nie są podpisane. Mimo to, do rozmów zasiadł dopiero, dosłownie za pięć dwunasta.

andi
O mnie andi

NAPISZ DO MNIE  punktwidzenia@op.pl   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ "POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES" W.Churchill

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka