Dotacje państwowe dla firm pogłębią kryzys.

Polski rząd postanowił walczyć z kryzysem poprzez dotowanie zagrożonych etatów w prywatnych firmach. Oznacza to zabieranie pieniędzy produktywnym etatom i przekazywanie ich bezproduktywnym. To nie zmniejszy kryzysu, tylko go pogłębi. A wzięło się to wszystko z niewłaściwych decyzji podejmowanych z powodu rządowych przepisów.

Źródło: http://korwin-mikke.pl/wazne/zobacz/rzad_tuska_sabotazysta/77241

Z takich poczynań rządzących wynika dużo.

Napewno NIE TO:

K o n s u m e n c i .

Wytwarza się jak najtańsze i jak najlepszej jakości towary i usługi, by ich przyciągnąć.

P r o d u c e n c i / p r a c o d a w c y / p r a c o w n i c y .

1. Pieniędze włoży się w rozwój i jakość działalności gospodarczej.

2. Pensje są wyższe.

3. Zatrudnia się jaknajlepszych i da się takim wyższą pensję. Natomiast zwolni się nieprzykładających się do pracy i/lub niedokwalifikowanych (jak chcą pracować, zmienią zawód, lub się doszkolą),

4. Pracownicy którymi się autentycznie pomiata będą mieli większą możliwość zmiany pracy. Im lepsze były ich kwalifikacje, tym więcej straci ich byłe już miejsce pracy.

B e z r o b o t n i .

Będą mogli znaleźć posady gdzie im więcej zapłacą. Będą mogli też rozpocząć własny biznes, co da możliwość znalezienia pracy przez innych bezrobotnych.

Lecz TO:

1. Firmy padają jak muchy z braku pieniędzy i klientów. Wynika to często nie z braku chęci kupna lub skorzystania z czegoś, lecz z braku pieniędzy u klientów. Towary i usługi są coraz droższe i gorzej jakości, a jak są wyższej jakości, to idzie za tym zazwyczaj wyższa cena.

2. Obecnie w niektórych miejscach daje się pracę po znajomości, a owy pracownik może być nieodpowiedni na daną posadę (niewystarczające umiejętności, lenistwo) i jakość piekarnii, szpitala, szkoły itd. spada. Nie zawsze znaczy to, że klienci pójdą gdzieindziej. Często nie mają dość pieniędzy i kupują to i korzystają z tego co gorsze, ale tańsze.

3. Pracodawca może w większym stopniu traktować pracowników jak szmaty, bo jakby ci zwolnili się to na ich miejsce przyjdą nowi. Taki szefuncio może wam burknąć "Nie podoba się? To wy***aj na zmywak do Anglii! Na twoje miejsce jest tysiąc innych!"

4. Jest trudno o dobrze płatną pracę i założenie własnego biznesu. Nie mamy możliwości zaoszczędzenia / spłaty kredytu na przysłowiowy pierwszy krok.

A żeby nakłonić ludzi do zakładania biznesów, kusi się ich funduszami europejskimi, pochodzącymi przecież z naszych podatków. A na dotację nierentownych etatów też będzie trzeba pieniędzy, jak i na pensje dla tych co zajmują się rozdziałem tych pieniędzy.

Janusz Korwin-Mikke, Sosnowiec 14 maja 2013r: