Po wyborach - kongres zjednoczeniowy PO i SLD !

Zgodnie z logiką wydarzeń lat 40-tych, których powtórkę właśnie przeżywamy, zbliża się czas na zjednoczenie PPR-u (SLD) z PPS-em (PO). Był już Katyń, włamania do sztabu Mikołajczyka (tzn. Kaczyńskiego), trwa nieustannie kampania nienawiści wobec zaplutych karłów reakcji (tj. ciemnogrodu, moherów i małego, nienawistnego człowieczka), za nami referendum 3 x tak (wybory prezydenckie), niedługo wybory. Nigdy jeszcze prawica nie była w tak strasznej defensywie, nigdy jeszcze nie prowadzono tak cynicznej kampanii. Zgodnie ze starą bolszewicką zasadą, należy tworzyć takie organa i środowiska, które będą działały dokładnie odwrotnie niż mają w nazwie. Janusz Palikot, który tworzy grupę ds. zbadania katastrofy będzie robił dokładnie odwrotnie – mącił jak się da.

Im większa bzdura, tym łatwiej ludzie uwierzą. A bzdura Palikota jest horrendalna. Bo jak uwierzyć w chęć PiSu dotarcia do prawdy, skoro to prezydent kazał lądować? Jak uwierzyć w narrację, że będący w głębokiej opozycji Kaczyński ustawił całą atmosferę żałoby po 10/4? Jak uwierzyć, że nie wolno było krytykować Kaczyńskiego po 10/4, skoro wszyscy na niego pluli? Ano można.

Ale jest jeszcze jedna niesłychana rzecz… Niech mi ktoś, proszę, wytłumaczy…

W jaki sposób Grzegorz Napieralski spogląda w oczy Małgorzacie Szmajdzińskiej i mówi ze swoim słodkim głosikiem:

- Rosjanie wszystko wyjaśnią… Co…? Tak, na pewno ciało twojego męża jest w tym grobie, no Rosjanom nie wierzysz?

I to samo mówi Donald Tusk Barbarze Dolniakowej?!!

To właśnie Oni próbują upolitycznić śledztwo w sprawie katastrofy i twierdzą, że PiSowi nie wiadomo o co chodzi, kiedy to właśnie PiS walczy także o interesy rodzin katastrofy, także tych spoza PiS.

Ale skala kłamstwa jest przerażająca, dożynanie watahy nie ustało ani na chwilę, wprost przeciwnie. Idziemy krok w krok śladem czynów założycielskich PRL. Rodzinom ofiar katyńskich też wmawiano, że bracia Rosjanie wszystkim się zajmą…