polski spirit polski spirit
474
BLOG

OCH TY KAROL, CZYLI KOŃ SIĘ UŚMIAŁ

polski spirit polski spirit Kultura Obserwuj notkę 47

 

 

 

 

OCH TY KAROL, CZYLI KOŃ SIĘ UŚMIAŁ

 

 

       W 1985 roku, w kwiecie stanu powojennego scenarzystka Ilona Łepkowska spłodziła pierwszego Karola. Odmóżdżanie Polaków było wówczas podstawowym zadaniem zjednoczonej partii robotników i chłopów, więc jej scenariusz musiał wprost zachwycić komunistycznych decydentów.Jaką Polskę i Polaków widzimy w jej filmie ?

 

       Młody architekt mieszka, a jakże by inaczej - w willi z ogródkiem, jeździ niemieckim Golfem ( zapewne dieslem, bo nie słychać o kartkach na benzynę ). W luksusowo urządzonym i wyposażonym domu leży w dezabilu pachnąca żona piłująca szpony. Pracę ma Karol w sam raz na kaca, czyli ''dolce far niente''. Wpada do niej aby trochę pogrymasić, wypić kefir, przyłożyć kompres na głowę, pospać i poflirtować. Gdy w niej odpocznie, na mieście czeka na niego bukiet kochanek załatwiających jego wszelkie potrzeby życiowe. Po wymianie płynów fizjologicznych, także lukratywne zagraniczne kontrakty za ''zielone''. Wszyscy są uśmiechnięci, apolityczni, kolorowo i modnie ubrani, prosto od fryzjera. Życie bez problemów i w dostatku na wysoki błysk. Polska to rozchichrany raj na ziemi. Trzeba tylko mieć siłę, żeby to wszystko obsłużyć po męsku z pianką.

 

       Karol ma siłę sarmackiego tura, czyli żarcia na codzień też mu nie może brakować. Na kartkowym przydziale na mięso nie dałby rady porządnie obsłużyć wypoczętej żony, a co dopiero tylu wymagających i co tu ukrywać dosyć przy kości kochanek ( czyli też nie na kartkowej komunistycznej diecie ). Po nocach twardzi polscy macho zamiast nawijać podziemnym powielaczem, chleją na umór włócząc się po domowych balangach i nocnych lokalach. Czyli bezkartkowej gorzały też niby na mieście nie brakuje.Tak naprawdę z rzeczywistością zgadzają się wyłącznie bogato eksponowane w filmie damsko – męskie miejsca drażliwo - intymne.

 

       Łepkowska rozumuje schematami. Dla niej facet to rozjuszona seksualna bestia, której testosteron nie pozwala przejść ''spokojnie'' nawet koło ślepej staruszki z garbem o kulach. Samczy prymityw. Tylko dlaczego te niby lepsze od niego i dużo mądrzejsze kobiety, tak ochoczo rozkładają przed nim nogi ? Przed takim zerem ? No to chyba są już dwa zera. I gdzie niby ta solidarność jajników, skoro wszystkie panienki ochoczą pukają się z Karolem, dobrze wiedząc, że jest on żonaty i w zasadzie bardzo kocha żonę ? Oj pachnie tu na kilometr kołtunem i kompletną głupotą. Teza o złym samcu i dobrych samicach nie trzyma się wyjątkowo rzadkiej kupy.

 

       Minęło ćwierć wieku i Ilona Łepkowska w kwiecie stanu kobiecego postanowiła dzisiaj ponownie opowiedzieć historię ''współczesnego'' Karola. Cel pozostał ten sam – odmóżdżanie Polaków, czyli podstawowy cel wszystkich partii politycznych i kościoła katolickiego. Karol jeszcze bardziej się dorobił. Ma już wielki dom pod miastem i sportowy samochód. Trochę też przytył intelektualnie – zamiast żony ma teraz wyłącznie narzeczoną. W Polsce jak zwykle wciąż jest w pyteczkę. Cały czas świeci nad nią słońce, kelnerki mieszkaja w apartamentach, w mieście jest tylko jedna ulica – wyremontowany za setki milionów złotych luksusowy Nowy Świat.

 

       Wszystko wciąż jest na glanc. Laseczki nawet jakby ładniejsze, a na pewno o połowę od tamtych chudsze. Karol dalej jak królik podskakuje na nich beznamiętnie i tak naprawdę bez żadnego konkretnego powodu. Z wiekiem Łepkowska stała się bardziej pruderyjna. Tym razem zrobiła film o męskiej rui ( i dalej chętnie, nie wiadomo czemu rozkładających się panienkach ) już zupełnie bez seksu. Pomijam już nieprawdopodobne prawdopodobieństwo wysokiej wydajności łóżkowej konfesjonałowego Piotra Adamczyka ( Karola 2 ), któremu chyba jednak bliżej do różańca niż ( striptisowego ) tańca. Grunt, że towarzystwo kotłuje się ze sobą wyłącznie w męskich bokserkach po kolana i w pancernej damskiej bieliźnie zamkniętej na kłódkę. I w pudrze sypiącym się obficie z pań.

 

       Łepkowska pozostaje wciąż wierna swoim wyświechtanym schematom. Jej faceci to wciąż wyłącznie bezmyślne, hormonalnie napędzane zwierzęta i dranie, fatygujące nie wiadomo po co ''porządne'' kobiety. Z jej dwóch ''Karolów'' wynika, że kobiety to raczej głupie dziwki nawet nie usprawiedliwione hormonalnym dopingiem. Ot, takie bezmózgowia dające tak naprawdę nie wiadomo po co Karolom. Wszyscy się bzykają, nikt nie wie dlaczego. Koszmarny świat według Łepkowskiej.

 

       Gdyby Łepkowską było stać na coś więcej niż odsmażenie starego kotleta, mogła się pokusić o napisanie historii ''a rebours''. Zmieniła się Polska, mógł też zmienić się układ.Ty razem to Karol siedzi w domu, a jego kobieta szaleje, także seksualnie po mieście. Na koniec sześciu facetów w domu i ona jedna. Iskry lecą. Ale to chyba nie mieści się w głowie Łepkowskiej.

 

       Pani Dulska woli bezpiecznie siedzieć w brudnym szlafroku i w papilotach we własnych czterech ścianach. To jej świat i twierdza. Czasami jak wcześniej skończy prać brudy, siada przy biurku i coś tam, coś tam napisze. Wszystkie konie w mieście śmieją się z tego po kopyta. Kobyły i wałachy trochę mniej.

 

 

polski spirit

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura