polski spirit polski spirit
445
BLOG

BRAWO PANIE CHRABIA

polski spirit polski spirit Rozmaitości Obserwuj notkę 35

 

 

 

BRAWO PANIE CHRABIA

 

 

       Niedawno pisałem o pilnej konieczności wysłania prezydenta Komorowskiego do szkoły w celu dokształcenia języka ojczystego i nauczenia choćby jednego języka obcego ( ''Komorowski do poprawki'' ).Wówczas miałem jeszcze nadzieję, że z kulturą osobistą u Pierwszego Obywatela nie jest najgorzej, zwłaszcza, że większość ''jego'' narodu ( nawet ta niesygnetowa ) daje już sobie z tym świetnie radę.

 

       Wczorajszy szczyt weimarski w Warszawie pokazał, że prezydent Komorowski za bardzo chce chyba istnieć na arenie międzynarodowej jak na swoje obecne możliwości. Prędzej czy później nasz prezydent wpędzi nasze państwo w poważne kłopoty, albo nawet nieszczęście. Do tej pory zbyt jednak optymistycznie wydawało mi się, że Komorowski popełnia gafę za gafą wyłącznie z powodu języka szybszego od myśli.

 

       Wczoraj Pan Chrabia udowodnił, że nie posiada nawet podstaw kindersztuby, co przy tak zacnych parantelach rodowych pana prezydenta jest odkryciem absolutnie przerażającym. Byle kmiot chowany na komunalnym podwórku w Ryczywole Dolnym ma więcej towarzyskiej ogłady niż człowiek epatujący świat swoją szlachecką proweniencją sięgającą aż XV wieku. Pan prezydent powinien natychmiast zdjąć z palca arystokratyczny pierścień ( dziewięciopałkowa korona hrabiowska nad herbem Korczak ) aby nie ośmieszać dłużej własnej ''sfery''. Że o własnym kraju nie wspomnę.

 

       Pan Chrabia Komorowski miał wczoraj w królewskim ( a nie ludowym ) pałacu w Wilanowie podjąć z pełnymi honorami państwowymi, oraz wrodzoną osobistą kulturą i szacunkiem Panią Kanclerz Niemiec Angelę Merkel i Pana Prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy. Miał reaktywować weimarski trójkąt przyjaźni i współpracy zlikwidowany przez Lecha Kaczyńskiego z powodu permanentnej niedyplomatycznej sraczki.W tym celu miał do pomocy orkiestrę dętą, kompanię reprezentacyjną Wojska Polskiego oraz kilkuset pracowników swojej kancelarii z szefem protokołu dyplomatycznego na czele.

 

       Szef protokołu jeszcze przed przybyciem pierwszego gościa zmył się jednak dyplomatycznie po angielsku i prezydent Komorowski nareszcie mógł pohasać sobie w sposób nieskrępowany, dający jednak niestety całej Europie wiele do myślenia. Przeszedł z Kanclerz Merkel, a następnie z Prezydentem Sarkozy bez oddania należnego pokłonu o b o k (!!!) ''prezentującego się'' sztandaru polskiego ( co prawda nie na tę okazję, z godłem państwowym do użytku na statkach i placówkach dyplomatycznych... )

 

       Następnie Chrabia Komorowski odszedł wyłącznie z Panią Kanclerz w kierunku podestu zostawiając całkowicie samemu sobie osłupiałego Pana Prezydenta daleko, daleko za plecami. Na podeście żelazną ręką ''polskiego szlachciury'' ustawił Panią Merkel po swojej złej stronie i pomimo dramatycznych wysiłków Sarkozy'ego, nie dopuścił do naprawy kolejnej gafy. Pewnie za karę, tylko jego jednego nie przykrył parasolem i zdetonowany prezydent Francji mókł sobie spokojnie w strugach deszczu.

 

       W pałacu Pan Chrabia zmęczony już trudami godnego powitania pierwszy walnął się wygodnie w fotel. Goście, w tym kobieta,( jak to goście w arystokratycznym polskim domu ) stali oniemiali nad siedzącym gospodarzem nie wiedząc co ze sobą w tej sytuacji zrobić. Absolutnie nie poruszyło to ( zwłaszcza z miejsca ) Pana Chrabiego, nikt też nie podszedł do gości uratować ich z wyjątkowo ''niegrzecznej'' i ''niezręcznej'' sytuacji. Po jakimś czasie drugi klapnął Sarkozy, a na końcu nieśmiało przysiadła na brzegu fotela Pani Merkel. W końcu jest w Polsce i musi tu dobrze poczuć kto z kim przegrał ostatnią wojnę!

 

       Pan Chrabia popisał się już przed wszystkimi wielkimi tego świata – Obamą, Miedwiediewem, Merkel, Sarkozym. Nie dał im żadnych szans. Obamów prawie rozwiódł sugerując, że Pierwszą Damę Michelle trzeba dobrze pilnować jako żonę, czyli że się źle poza Białym Domem prowadzi. Teraz czas na koronowane głowy, czyli w większości rodzinę każdego prawdziwego (!) dziedzicznego hrabiego, czy to po mieczu czy po kądzieli. W końcu nad hrabią jest już tylko książę i król. Nad chrabią niestety dużo więcej, na przykład starszy referent w PGR.

polski spirit

 


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości