W przestrzeni medialnej pojawiło się wiele ocen dotyczących spotkania Karola Nawrockiego ze Sławomirem Mentzenem. Wśród nich opinia prof. Agnieszki Kasińskiej-Metryki – uznanej politolożki – która stwierdziła, że tytułowanie Mentzena mianem „pan doktor” było próbą przypodobania się, a postawa Nawrockiego sprawiała wrażenie nieszczerej i nieprzygotowanej. Wydaje się jednak, że ta interpretacja nie bierze pod uwagę realiów i kodu kulturowego środowisk akademickich, ani szerszego kontekstu komunikacyjnego tej rozmowy.
W środowiskach naukowych forma „pan doktor” nie jest podlizywaniem się – to standard. Zwłaszcza w debacie, gdzie rozmawiają ze sobą dwaj mężczyźni z tytułami naukowymi, zachowanie formy ma znaczenie. Można wręcz odczytać to jako subtelne wyeksponowanie intelektualnej równości. Zatem – nie słabość, lecz świadomy zabieg etyczny i komunikacyjny.
To była rozmowa dwóch wykształconych ludzi, prowadzona z klasą.
Staram się zachować obiektywne spojrzenie i zdrowy rozsądek. Przede wszystkim jestem matką i zależy mi na bezpiecznej przyszłości mojego dziecka. Jestem również kobietą, katoliczką, doktorantką i osobą pracującą zawodowo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka