Wewnętrzny sondaż PO, zrobiony na próbie 3 tysięcy respondentów, wskazuje minimalną przewagę Rafała Trzaskowskiego. – Finał będzie na żyletki – słyszymy to już od kilku dni. Teraz w sztabach zaczęło narastać przekonanie, że o wyborze prezydenta mogą zdecydować głosy Polonii. Ta może rejestrować się do 27 maja do północy. O szczegółach pisze dziennikarz Salon24 Mariusz Kowalewski.
Minimalna przewaga Trzaskowskiego
Sondaż, który zamówił sztab PO, został przeprowadzony w niedzielę po marszu i w poniedziałek do południa. Badanie wykonano telefonicznie na próbie 3 tysięcy respondentów.
I tak, 46,9 proc. badanych w Pałacu Prezydenckim widziałoby Rafała Trzaskowskiego. Z kolei Karola Nawrockiego wskazało 46,6 proc. 6,5 proc. badanych odpowiedziało, że nie wie, na kogo będzie głosowało w drugiej turze wyborów.
Sztab badanie przyjął z umiarkowanym optymizmem. Sondaż upewnił tylko działaczy, że prezydentem zostanie osoba, która pokona dosłownie o włos swojego konkurenta. Nasi rozmówcy przewidują, że o wygranej może zdecydować różnica mniejsza niż 300 tys. głosów. – Może to być nawet 200 tys. – słyszymy.
Wybory „na włos” – déjà vu z 2020 roku
Dla przypomnienia: w 2020 roku, w drugiej turze, Andrzej Duda dostał o 422 tys. głosów więcej od Rafała Trzaskowskiego. Wtedy mówiono, że kandydat PiS wygrał wybory o włos.
Trzaskowski w Radziejowicach: „Każdy głos się liczy”
W poniedziałek kandydat KO odwiedził Radziejowice w województwie mazowieckim. Rozmawiając z dziennikarzami podczas krótkiego briefingu prasowego, znał już wyniki wewnętrznego sondażu.
– Każdy głos się liczy, a ostateczny wynik będzie na żyletki – mówił Trzaskowski.
Scenariusz rumuński: Polonia może przesądzić o wyniku
Nasi rozmówcy, zachowując proporcje, zaczynają wskazywać, że wybory w Polsce mogą mieć podobny przebieg do tych przeprowadzonych niedawno w Rumunii. Tam ogromny wpływ na ostateczny wynik miały głosy diaspory. W sumie do urn poszło ich ponad milion.
Do udziału w drugiej turze na razie chęć zgłosiło ponad 630 tys. Polonusów.
Diaspora Polonusi ma czas na rejestrację do 27 maja, do godz. 24.00. W PO szacują, że w drugiej turze weźmie udział ok. 650 tys./670 tys. naszych rodaków mieszkających za granicą. Sztab szacuje, że z tego ok. 2/3 głosów dostanie Trzaskowski.
Ekspert studzi emocje: „To będzie mniej niż w 2020”
Polonia nie jest ujmowana w żadnych badaniach sondażowych. Optymizmu sztabu PO nie podziela Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, który na portalu X napisał:
„Studząc emocje na temat głosów z zagranicy: W 2020 kandydaci po stronie RT dostali 70% zagranicy, a sam RT w II turze 75%, co dało mu około 200k głosów przewagi. Teraz te głosy podzieliły się 55:45 w I turze i nawet zakładając przewagę 60:40 w II przy 500 000 głosujących (optymistyczny scenariusz), to daje max 100k głosów więcej Trzaskowskiemu. Zawsze to lepiej niż nic, ale jednak 2x mniej niż w 2020.”
Mariusz Kowalewski
Fot: Rafał Trzaskowski na spotkaniu z mieszkańcami Radziejowic, PAP/Paweł Supernak
Inne tematy w dziale Polityka