Czy współczesna medycyna naprawdę nas leczy? A może tylko podtrzymuje chorobę? Farmaceutka i instruktorka jogi nidra Samia Al-Hameri opowiada w podcaście "Zdrowo do setki", dlaczego porzuciła świat koncernów farmaceutycznych i zwróciła się ku medycynie Wschodu.
Farmaceutka, która zaufała intuicji i pradawnej wiedzy
Samia Al-Hameri to nie tylko magister farmacji, ale również instruktorka jogi nidra i praktyk medycyny chińskiej qigong. Choć wywodzi się z rodziny lekarskiej, w której dominowało klasyczne podejście do leczenia, doświadczenia zawodowe i osobiste doprowadziły ją do punktu zwrotnego.
– Współczesna medycyna mnie zawiodła – przyznała w rozmowie w podcaście „Zdrowo do setki”. – Sterydy, antybiotyki, przyrost masy ciała – a efektów brak. Pomogła dopiero głęboka praca ze sobą, z ciałem i psychiką. (dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo)
Obejrzyj całą rozmowę na YouTube:
„Nie ufam badaniom. Zaufaj doświadczeniu”
Po latach pracy w dużych firmach farmaceutycznych Al-Hameri straciła zaufanie do przemysłu medycznego. – Każdy przedstawiciel ma cel sprzedażowy. Jak można planować sprzedaż leków na nadciśnienie, które nie leczą, tylko utrzymują w chorobie? – pyta retorycznie.
W jej opinii wiele współczesnych badań nie przekłada się na realną skuteczność. – Pacjenci trafiają do nas po 10–30 latach leczenia psychiatrycznego, często z pięcioma lekami. Nie istnieje w Polsce protokół bezpiecznego wyjścia z farmakoterapii, a przecież to powinien być standard.
Joga nidra – sen, który uzdrawia ciało i duszę
Jednym z najważniejszych narzędzi w praktyce Samii jest joga nidra – forma głębokiej relaksacji, która może zastąpić utracony sen i redukuje poziom stresu. – To nie jest tylko medytacja. To intencjonalna podróż w głąb siebie, która otwiera wrota podświadomości – tłumaczy.
Jak podkreśla, joga nidra pomaga przywrócić równowagę układu nerwowego i poprawić jakość snu. – Wielu moich pacjentów mogło dzięki regularnej praktyce odstawić leki uspokajające czy antydepresyjne.
Qigong – medycyna ruchu, która przywraca harmonię
Drugą praktyką, którą Al-Hameri wprowadza do życia swoich pacjentów, jest qigong – chińska sztuka pracy z energią życiową. – To matka tai chi i kung-fu. Praca z oddechem, świadomością ciała i przepływem energii w meridianach – wyjaśnia.
Qigong medyczny synchronizuje półkule mózgowe, harmonizuje układ nerwowy i wspiera procesy samouzdrawiania. – Połączenie jogi nidra i qigongu daje spektakularne efekty w redukcji stanów lękowych, napięcia i bezsenności.
Układ nerwowy – niedoceniany klucz do zdrowia
Samia przekonuje, że wiele chorób współczesnych – od depresji po choroby serca – ma podłoże psychosomatyczne. – Leki nie dotykają sedna. Trzeba cofnąć się do źródła – emocji, stresu, przekonań. W 90% przypadków właśnie tam kryje się początek choroby.
Jej doświadczenia wskazują, że tylko integracja podejścia akademickiego i naturalnego może przynieść prawdziwe uzdrowienie. – Nie chodzi o negowanie farmakologii. Chodzi o dodanie tego, czego jej brakuje – ducha, uważności, relacji.
Red.
Samia Al-Hameri w podcaście "Zdrowo do setki", fot. Salon24.pl ©
Inne tematy w dziale Społeczeństwo