Zbigniew Ziobro od kilku tygodni przebywa w Budapeszcie, PAP
Zbigniew Ziobro od kilku tygodni przebywa w Budapeszcie, PAP

W PiS liczą, że Święty Mikołaj pomoże Ziobrze

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
W PiS zastanawiają się, co zrobić ze Zbigniewem Ziobrą, który zbiegł na Węgry. Scenariusze są przeróżne, ale żaden nie został zaakceptowany przez Jarosława Kaczyńskiego. – On się nie przyzna do błędu, więc będzie trwał w tym, co jest. Nie pozwoli sobie narzucić żadnej narracji – słyszymy od jednego z jego byłych ministrów w rządzie PiS. O nastrojach w Prawie i Sprawiedliwości pisze Mariusz Kowalewski.

7 listopada decyzją Sejmu Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie PiS, stracił immunitet. Posłowie zgodzili się też na to, by sąd mógł rozpatrzyć wniosek o aresztowanie polityka Zjednoczonej Prawicy.

Zbigniew Ziobro w Budapeszcie

Decyzję Sejmu Ziobro oglądał z Budapesztu, dokąd uciekł przed grożącymi mu sankcjami. Wyjazdem były minister sprawiedliwości popsuł Nowogrodzkiej niemal wszystko. Partia nie była w stanie logicznie wytłumaczyć, dlaczego były minister sprawiedliwości boi się konfrontacji z wymiarem sprawiedliwości. W mediach próbowano narzucić narrację, że Ziobro wyjechał na Węgry, bo w Polsce nie może liczyć na sprawiedliwy proces, a organy ścigania i sądy opanowane są przez ludzi premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. – Spin do naszego twardego elektoratu. Tam trafił i tam został – mówi nam polityk kojarzony w PiS z frakcją Mateusza Morawieckiego.


– Zbigniew Ziobro jest chory, nie może dać się aresztować, bo to zagraża jego życiu – mówi nam z kolei polityk Solidarnej Polski. Taki też przekaz próbował narzucić PiS. Połączenie choroby z rzekomym reżimem. – Nie wyszło, bo nie mogło wyjść. Ziobro uciekł i nam szkodzi. Pomysłów na rozwiązanie tego kryzysu jest wiele. Ale na razie nie ma woli – mówi nam częsty bywalec Nowogrodzkiej. Były minister w rządzie PiS dodaje: – Jarosław Kaczyński nie przyzna się do błędu, że miał w rządzie złodzieja. Nie pozwoli też narzucić sobie narracji. Dopóki on sam nie dojrzeje do tego, co zrobić z Ziobrą, nic się nie wydarzy.

– Wie Pan, jaki jest aktualnie plan? Liczymy na Świętego Mikołaja – żartuje poseł PiS.

– Czyli na co?

– Liczymy, że 22 grudnia sąd nie wsadzi Ziobry do aresztu. Od tego bowiem zależy, co będzie tematem numer jeden w Wigilię. Ziobro w areszcie czy Ziobro męczennik. Tylko ten plan jest od nas niezależny. Nie mamy nad nim żadnej kontroli – mówi poseł PiS.

Z rozmów, które przeprowadziliśmy, wynika, że Nowogrodzka nie była przygotowana na wariant Ziobry–zbiega. Partia miała przepracowane różne scenariusze, ale w każdym z nich były minister sprawiedliwości miał być w kraju. W skrajnym – miał dać się zatrzymać i aresztować. To miało ułatwić budowanie narracji o „Ziobrze męczenniku”.

"To prawdziwy kryzys dla PiS"

Według naszych rozmówców, kiedy centrala PiS zdała sobie sprawę, że były prokurator generalny zbiegł na Węgry, w kierownictwie partii zapanowała złość. – Kaczyński wpakował się z Ziobrą jak z Mariuszem Kamińskim – zaczyna opowieść jeden z ministrów w rządzie PiS. – Obaj bardziej szkodzą partii, niż pomagają. Kaczyński miał sygnały, ale je ignorował. Teraz ma prawdziwy kryzys, którego mógł uniknąć, gdyby w porę zareagował – opowiada nasz rozmówca.


Nasz rozmówca sytuację z Ziobrą porównuje do historii z Mariuszem Kamińskim. Tego drugiego Kaczyński próbował zmarginalizować w 2023 roku, kiedy zrozumiał, że jego działania szkodziły partii. – Zbieranie haków, podsłuchy – to zmieniło PiS. Dziś nikt sobie nie ufa. To już nie jest ta sama partia, co kiedyś. I za to odpowiada Kamiński – twierdzi były minister.

Kaczyński chciał nie tyle pozbyć się Kamińskiego, ile go zmarginalizować. Ostatecznie to zrobił, usuwając go z najważniejszych organów wykonawczych partii. Ale nim do tego doszło, Kamiński został zatrzymany i osadzony w więzieniu. Kaczyński, chcąc nie chcąc, musiał go bronić. – Robił to wbrew swojej woli. Ale nie mógł pozwolić sobie narzucić czyjejś narracji. To samo jest teraz z Ziobrą. Kaczyński broni go, mimo że bronić go nie chce – twierdzi nasz rozmówca.

"Tusk nas rozegrał"

Inny polityk związany z obozem Mateusza Morawieckiego dodaje, że dla PiS najgorsze jest to, iż nie da się tak po prostu tematu Ziobry wygasić. – Tusk nas rozegrał. Wnioski aresztowe rozpatrywane są w ciągu 24 godzin od wysłania. A tutaj decyzja Sejmu zapadła na początku listopada, a rozprawa aresztowa będzie 22 grudnia. Gdyby to poszło normalnie, to w Boże Narodzenie nikt by nie pamiętał o Ziobrze. Temat by ucichł, a my w nowym roku moglibyśmy zająć się odrabianiem strat wizerunkowych – mówi polityk PiS.

Odpowiadam mu, że inny rozmówca liczy w tej sprawie na Świętego Mikołaja. – Liczy się zawsze na siebie – kończy mój rozmówca.

W ostatnim sondażu OBG KO miała 38 proc. PiS dobija do 27 proc. Konfederacja może pochwalić się 13 proc., a Konfederacja Korony Polskiej – prawie 9 proc.

Mariusz Kowalewski

Fot: Zbigniew Ziobro od kilku tygodni przebywa w Budapeszcie, PAP

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka