ezekiel ezekiel
145
BLOG

"Katolicyzm z naukowego i areligijnego punktu widzenia"

ezekiel ezekiel Polityka Obserwuj notkę 63

 

Gazeta Wyborcza znana jest jako paranoiczny tropiciel homofobii, rasizmu, antysemityzmu i seksizmu. Zamiast newsować tym, co naprawdę interesuje ludzi szuka jakiś bzdetów. To jeszcze nic, bo bzdety również są domeną Commedy Central. Wyborcza szuka takich bzdetów, które wpisują się w totalitarny projekt poprawności politycznej. Czytając medium z kwaterą na Czerskiej można odnieść wrażenie, że wolność słowa jest zagrożona. [Warto zajrzeć. Nie potrafiłem przekleić obrazka, a bez znajomości owego post jet to niczego] Dzisiejsze doniesienia odnoszą się do konferencji mającej odbyć się jutro na UKSW „Homoseksualizm z naukowego i religijnego punktu widzenia”. Nie mogę zgodzić się na dyktaturę mantry „mowa nienawiści”, którą Pacewicz epatuje czytelników. Jestem zwolennikiem wolności ekspresji. Swego czasu broniłem Gontarczyka i Cenckiewicza, badaczy, którzy znani są głównie z tego, że zaszczuł ich salon. Aż Cenckiewicz musiał porzucić zawód historyka i skryć się w radzie nadzorczej Operatora Logistycznych Paliw Płynnych. Bronię dzisiaj, więc również prawa do swobodnej wypowiedzi organizatorów konferencji.

Jak donosi GW gościem spotkania ma być teolożka Jolanta Próchniewicz, która – według GW oczywiście, nie chce mi się sprawdzać ile w tym prawdy – niegdyś mówiła temi słowy: "Terapia homoseksualistów może być owocna tylko wtedy, gdy zmiany chce sam pacjent. Próby wyprowadzania kogoś na siłę z homoseksualizmu - podobnie jak ze wszystkich zaburzeń - są skazane na niepowodzenie. Homoseksualista to nie jest człowiek, który normalnie funkcjonuje w społeczeństwie.”
 
Na marginesie, wydawało mi się, że ci, co molestują dzieci (lewy górny róg obrazka) to pedofile, a nie homoseksualiści, ale pewnie to mój nienaukowy punkt widzenia.
 
Proponuję w ramach wolności ekspresji zorganizować inszą konferencję: „Katolicyzm z naukowego i areligijnego punktu widzenia.” Ulotka promująca: „Czy wiesz, że wśród księży występuje nadreprezentacja pedofili?” „Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w polskich więzieniach wyroki odsiadują niemalże wyłącznie katolicy? Jest to znacznie większa procentowo grupa niż wśród osób niekarnych.” Spod napisów na ulotce przezierać będą płonące stosy.
 
Panel dyskusyjny:
 
-psychologiczne aspekty katolicyzmu
-katolicyzm a średniowiecze
-katolicyzm z perspektywy etycznej
-geneza zachowań katolickich
-praktyka leczenia katolicyzmu
 
Osobiście nie przepadam za publiczną ekspozycją. Mogę za to chętnemu prelegentowi przygotować małą ściągawkę: „Terapia katolików może być owocna tylko wtedy, gdy zmiany chce sam pacjent. Próby wyprowadzania kogoś na siłę z katolicyzmu - podobnie jak ze wszystkich zaburzeń - są skazane na niepowodzenie. Katolik to nie jest człowiek, który dobrze funkcjonuje w społeczeństwie.”
ezekiel
O mnie ezekiel

Interesuję się wszystkim, więc na niczym się nie znam. Na moim blogu można w komentarzach rzucać mięsem. Jeśli jednak ktoś się na to decyduje musi się liczyć z faktem, że mięsem może dostać. Nie cenzuruję nikogo. Nie donoszę administratorom o naruszeniu regulaminu. Jeśli ktoś dostrzeże w jakimś poście kwantyfikator "Polacy-katolicy" i poczuje się dotknięty wydźwiękiem tekstu zapewne skieruje swoje oczy na opis chcąc z niego zadrwić. Korzystając z okazji skierowanego tu wzroku wyjaśniam, że kwantyfikator taki jest skrótem myślowym. Nie znaczy tyle co "wszyscy Polacy-katolicy", tylko ich większość. O ile oczywiście zgodzimy się, że grupy społeczne różnią się między sobą pewnymi cechami. A chyba się różnią, ponieważ na jakiejś podstawie potrafimy je wyróżnić. "Polacy-katolicy" to tylko egzemplifikacja. Dotyczy to wszystkich kwantyfikatorów znajdujących się w postach. Odczuwam pewien dyskomfort, gdy zwracam się do osób starszych wiekiem, lub naukowym tytułem per "Ty" nie tłumacząc dlaczego tak robię. Tu jest miejsce na wyjaśnienia. Jestem zwolennikiem stosowania netykiety, której jedna z zasad mówi, że zwracanie się w Internecie do kogoś w ten sposób jest w dobrym tonie i w pewien sposób zrównuje, czy też egalitaryzuje rozmowę. Nie jestem jednak doktrynerem, jeżeli ktoś sobie tego nie życzy w każdej chwili mogę zaprzestać tego procederu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (63)

Inne tematy w dziale Polityka