Bitwa pod Termopilami (po grecku dosłownie „ciepłe bramy”) należy do najsłynniejszych i najbardziej znanych w historii Europy. Jest ona symbolem bezprzykładnego bohaterstwa, pogardy wobec śmierci, walki do ostatniego żołnierza. Niewielki kilkutysięczny oddział kilkunastu państw greckich pod dowództwem spartańskiego króla Leonidasa zatrzymał przez dwa dni olbrzymią armię perską króla Kserkesa. Sprzymierzeni wykorzystali warunki naturalne, które zniwelowały perską przewagę liczebną. Grecy zajęli wąskie pozycję pomiędzy brzegiem morza a urwiskiem. Drugiego dnia Grek z Malis Efialtes wskazał Persom górską ścieżką, dzięki której udało im się obejść helleńskie pozycje. Kiedy Persowie pokonali strzegących przejścia Fokejczyków, to znaczna część wojsk Greków zdążyła się wycofać. Dobrowolnie pozostali jednak Spartanie, którzy trzeciego dnia walk pod przywództwem swojego króla kontynuowali nierówny bój. Bitwa zakończyła się, gdy ostatni z 298 Spartan [1] poległ. Wśród zabitych był sam Leonidas (po bitwie jego ciało zbezczeszczono, obcięto głowę a ciało ukrzyżowano). Dzięki temu flota sprzymierzonych państw greckich (pod dowództwem Spartanina Eurybiadesa, najwięcej statków wystawiły Ateny) mogła wycofać się przez cieśninę Euriplos na południe. Było to o tyle istotne, że cieśnina ta jest tak bardzo wąska, tak iż jedynie dwie tiery mogły płynąć obok siebie. Gdyby tam stały wojska perskie, to flota państw greckich mogła zostać zdziesiątkowana. Leonidas i Spartanie od początku zdawali sobie sprawę z samobójczego charakteru misji. Wśród trzystu obywateli spartańskich wybrano jedynie takich, którzy posiadali synów, następców. Nie jest jasne, co powodowało Leonidasem. Zapewne chciał jedynie opóźnić marsz wojsk perskich przez Grecję Środkową, tak aby jak najlepiej przygotować obronę Istmu Korynckiego, gdzie miano stawić opór najeźdźcy. Miało to uspokoić także mieszkańców Grecji Środkowej w tym kluczowego polis Aten, że ich miasta nie pozostaną bez obrony. Gdyby Spartanie od początku broniliby się na Istmie Korynckim to niektóre z nich mogły przejść na perską stronę. Po zwycięstwie Greków nad Persami amfiktionia delficka wystawiła poległym Spartanom pomnik, na którym wyryto słynny wiersz Simonidesa „Przechodniu idź i powiedz Lacedemończykom, żeśmy tu wszyscy legli posłuszni ich prawom”.Heroizm Spartan był rzeczywiście godny podziwu. Czy jednak tylko oni zasłużyli na pamięć? Po pierwsze w Termopilach stawiło opór kilkutysięczna armia, Oprócz Spartan było tam ponad 2100 hoplitów z poleis leżących w Arkadii (po 500 z Mantinei i Tegei, 120 z Orchomenos, z pozostałych miast kolejny 1000), 400 Koryntyjczyków, 200 z Flejus, 80 z Mykeńczyków, 700 Tespijczyków i 400 Tebańczyków. Przez 2 dni obok Spartan stawiali oni opór Persom. Większość z nich wycofało się, gdy stało się jasne, że Persowie obejdą pozycje Hellenów. Część jednak pozostała. Leonidas podczas narady oprócz Spartan nakazał zostać jeszcze Tebańczykom. Rozkazu o wycofaniu nie posłuchali także wieszczek Megistias z Akarnanii oraz hoplici z Tespiów. Tak więc beockich hoplitów (z Teb i Tespiów) pozostało w wąwozie termopilskim trzy razy więcej niż obywateli spartańskich.Brak pamięci o Tebańczykach nie dziwi nas. Gdy perskie oddziały doborowe („nieśmiertelni”) wyszli na tyły sprzymierzonych i odcięli drogę odwrotu, to Tebańczycy skapitulowali. Część z nich została przez Persów wybita, a pozostała napiętnowana. Następnie Tebańczycy walczyli po stronie Persów. Tespijczycy jednak brali udział w walkach do ostatniego wojownika. Zapewne zostali zapomniani, gdyż ich polis nie odgrywała większej roli w greckiej polityce.Niemniej nie byli to wszyscy greccy wojownicy, którzy zostali ostatniego dnia w Termopilach i do końca stawili opór Persom. Wedle naszego głównego źródła Herodota pod wodzą Leonidasa wyruszyło 4 tys. hoplitów z Peloponezu. Kiedy się jednak podliczy wszystkie wspominane wyżej kontyngenty poszczególnych państw z Peloponezu, to otrzymujemy liczbę jedynie 3100 wojowników.Kim byli pozostali? Zapewne pochodzili oni także z Sparty. Tyle, ze nie posiadali praw obywatelskich. Spartańskie społeczeństwo dzieliło się na główne trzy grupy: obywateli (Spartiatów), periojków i helotów. Periojkowie nie posiadali praw politycznych, ale byli ludnością wolną. Zamieszkiwali oni kilkanaście miast położonych na terenie Lakonii (greccy historycy i geografowie określają ich osady mianem polis). Niektóre z tych poleis położone były w głębi państwa Spartiaków, większość z nich leżały na obszarze pogranicznym. Oczywiście nie prowadziły one polityki zagranicznej, ale cieszyły się wewnętrzną autonomią (choć ograniczoną przez spartańskich zarządców). Periojkowie byli zobowiązani do służby w armii spartańskiej. Zapewne ci zapomniani hoplici z Peloponezu, który wzięli udział w bitwie pod Termopilami to byli spartańscy periojkowie. W grę wchodzą także jeszcze inni mieszkańcy Sparty. Obok trzech głównych grup ludności Lacedemonu (Spartiaków, periojków i helotów) istniały także inne grupy, których status budzi wielkie wątpliwości. Są to neodamodeis (zapewne byli to wyzwoleni heloci, którzy uzyskali osobistą wolność w zamian za co służyli oni jako hoplici, po raz pierwszy pojawiają się w naszych źródłach przy opisie wojny peloponeskiej) hypomeiones (obywatele spartańscy, którzy utracili status obywatelski), czy mothakes (przeszli wychowanie spartańskie czyli agoge, ale utracili pełnie praw w związku z ubóstwem. Ponadto byli to synowie Spartan i helotek, oraz synowie helotów dopuszczeni do agoge). Osoby należące do tych kategorii także mogły znaleźć się pod Termopilami w armii Leonidasa (może z wyjątkiem neodamodeis, którzy wspominani są w naszych źródłach dopiero blisko 70 lat po Termopilach). W każdym razie ciężkozbrojnych piechurów pod Termopilami pochodzącymi z państwa Spartan było zapewne 1300. Obywatele stanowili jedynie ¼ z nich. O pozostałych zapomniano, gdyż nie byli obywatelami państwa Spartan.Obok ciężkozbrojnej piechoty, która stanowiła trzon greckich armii w bitwie pod Termopilami wzięli udział także lekkozbrojni. Ich obecność było niezbędna w siłach helleńskich. Ich zadaniem była walka z lekkozbrojnymi przeciwnika, rażenie jego ciężkozbrojnej piechoty za pomocą broni rzucającej, oraz zabezpieczali flanki. Podobnie było w bitwie pod Termopilami. Niestety liczebność lekkozbrojnych w armii Leonidasa nie jest znana. Nie wiemy też ilu z nich pozostało ostatniego dnia walk. Na pewno zostali lekkozbrojni pochodzący ze Sparty (pozostali odeszli). Ich liczbę można szacować na podstawie opisu bitwy pod Platejami (w 479 r. p.n.e.). Tam każdemu ciężkozbrojnemu Spartiace towarzyszyło siedmiu helotów. Gdyby te proporcje były zachowane w bitwie pod Termopilami, to lekkozbrojnych helotów powinno być w wąwozie termopilskim aż 2 tys. Oczywiście część z nich uszła z pola bitwy, większość pewnie znalazła śmierć w walce. Jak widać obok 300 obywateli spartańskich w Termopilach zostało 400 Tebańczyków, 700 Tespijczyków, około 1000 spartańskich hoplitów zapewne wywodzących się z periojków i być może ponad 2000 lekkozbrojnych helotów. Pośród nich jedynie Tebańczycy poddali się Persom. Pozostali znaleźli śmierć w bitwie. Jak widać zapewne obywatele spartańscy stanowili jedynie 15% wszystkich hoplitów, którzy zginęli z armią Kserkesa w tym starciu. Doliczywszy lekkozbrojnych „300” to jedynie 1/10 tych, którzy zginęli w ostatnim dniu bitwy pod Termopilami. Tymczasem tą bitwę kojarzymy jedynie z nimi.Dlaczego? Odpowiedź jest dosyć prosta. Tespie nie odgrywały większej roli w helleńskiej polityce. Pozostali zabici pochodzili z Sparty, choć nie byli obywatelami tej polis. Dla Spartan podkreślania męstwa tylko swoich obywateli było istotne. Powiększało to legendę Spartan-wybitnych nieustraszonych i niezwyciężonych żołnierzy, co oczywiście Spartanie wykorzystywali w wewnętrznej i zewnętrznej polityce. Pamięć o helotach czy periojkach, którzy do końca zostali w Termopilach nie było na rękę rządzących Lacedemonem Spartiakom. W ideologii spartańskiej nie było miejsca na podkreślanie bohaterstwa nie obywateli. W polityce zewnętrznej także Spartanie nie byli zainteresowani, aby pamiętać o pozostałych bohaterach spod Termopil. Legenda trzystu podkreślała męstwo i wyższość militarną i moralną Spartiaków nad pozostałymi Hellenami. Tylko oni mieli się nie przestraszyć przeważającego przeciwnika i pozostać wiernymi rozkazom i prawom swojej polis.Oczywiście zapomnienie o pozostałych, którzy zostali w Termopilach ostatniego dnia walk nie umniejsza bohaterstwa Leonidasa i jego ludzi. Warto jednak pamiętać, że nie byli oni jedyni, ani nawet najliczniejszymi, którzy zdecydowali się pozostać do końca w „ciepłych bramach”. Możemy też zobaczyć jak skutecznie dobry PR potrafi doprowadzić do wypaczenia pamięci o jednym z ważniejszych wydarzeń w historii Greków. [1] Z 300 Spartan dwóch miało szansę zachować życie (Eurytos i Aristodemos), gdyż zostali odesłani z powodu choroby oczu. Kiedy Helleni dowiedzieli się o obejściu stanowisk greckich przez Persów, to jeden z nich Eurytos postanowił dołączyć do swoich towarzyszy. Został przeprowadzony przez swojego sługę helotę na miejsce bitwy i zginał w niej. Inaczej potoczyły się jednak losy drugiego z tych dwóch Spartan Aristodemosa. Przeżył on i wrócił do Sparty. Tam jednak spotkał się z powszechnym ostracyzmem. Nazywano go tchórzem i nie utrzymywano żadnych kontaktów. Wziął on udział w bitwie pod Platejami, w której zginął, gdzie walczył najdzielniej ze wszystkich Spartan chcąc zmyć hańbę. Nie został on uhonorowany po zwycięskiej bitwie, gdyż szukając śmierci opuścił szyk wojenny. Poza Aristodemosem przeżył bitwę także Pantites, który został wysłany z poselstwem do Tessalii. Po powrocie do Sparty spotkał się z powszechnym potępieniem. Nie wytrzymał hańby i powiesił się.Robert SuskiAutor jest historykiem, doktorem nauk humanistycznych. Pracuje na Uniwersytecie w Białymstoku, a na UW pisze rozprawe habilitacyjną. Jest członkiem koła "Warszawa" Forum Liberalnego, w którym piastuje funkcje sekretarza.
artykuł ukazał się rownież na portalu www.polskaliberalna.net
polskaliberalna.net
merkuryusz.pl
REDAKTOR NACZELNY: Bogumił Kolmasiak
REDAKTOR NACZELNY WYDANIA ZAGRANICZNEGO: Agnieszka Gmiter
WYDAWCA: STOWARZYSZENIE DEMOKRATYCZNA FRAKCJA MŁODYCH
ZAST. REDAKTORA NACZELNEGO: ADAM FULARZ
OBECNI I BYLI WSPÓŁPRACOWNICY Paweł Krężołek, Janusz Wdzięczak, prof. Marek Rocki, dr Robert Gwiazdowski, dr Robert Suski, Wojciech Popiela, Piotr Beniuszys, Andrzej Potocki, Aviv Steinmetz, Marek Tomsia, Marcin Kotowski,Marcin Kwaśniewski,M. Kosek, B. Wasilewski,Flanky, Gigabyte, MAC, Marcin Celiński, Sławomir Potapowicz, Witek Mossakowski, Piotr Dwojacki, S.Sipowicz,Maciej Iwanicki,,Michał Musur, Jędrzej Kulig
WERSJA WORLD:
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura