Jednym z elementów restrukturyzacji telewizji publicznej ma być ograniczenie lub zawieszenie emisji kanałów tematycznych. Wymienia się między innymi program "TVP Historia".
Moja kablówka zupełnie logicznie umieściła po sąsiedzku historyczny kanał TVP i History Channel. Ten pierwszy w godzinach nocnych ma w ofercie przerwę w programie. Ten drugi emituje co chwilę kolejny film dokumentalny. Większość z nich jest na świetnym poziomie. Charakterystyczne jest też samo podejście do historii, otwartość na nią.
Moim skromnym zdaniem TVP Historia przegrywa z każdym kanałem tematycznym w tej kategorii. Oferta kanału publicznego jest siermiężna, nie ma szans na choćby minimalną widownię, zwłaszcza, że promocja jest licha. To tylko karta przetargowa w walce o byt telewizji publicznej. Warto powiedzieć, że likwidacja TVP Historia realnie nie pozbawi pracy zbyt wielu ludzi. Będzie to dotkliwe tylko dla kadry zarządzającej, w minimalnym stopniu dla twórców. Za to doskonale sprawdza się, jako populistyczny argument w obronie bytu stacji.
A tak prywatnie, to coraz mniej chce mi się płacić za kanały, które nie nadają w nocy.
Inne tematy w dziale Polityka