Nie czekam na wybory. Czekam na ciszę wyborczą, dwie cudowne doby wolne od permanentnej agitacji, wciskania kitu, straszenia się sądami i recenzowania ich wyroków, skakania sobie do gardeł. Przez niecałe 48 godzin tzw. komentatorzy sceny politycznej zamiast opowiadać głupotybędą mieli wreszcie szansę dobrze się dotlenić po długich godzinach spędzonych w pozbawionych okien studiach telewizyjnych i radiowych. Zanim zaczną przygotowywać się do kolejnych dwóch tygodni kampanijnej rzeźni polecam im anegdotę nieodżałowanego Gustawa Holoubka.
Znakomity aktor i reżyser zapytany kiedyś jak ocenia życie polityczne w Polsce opowiedział historyjkę dotyczącą Kaliny Jędrusik.
Słynąca z niewyparzonego języka aktorka, zapaliła na scenie papierosa podczas próby. Podszedł do niej strażak i powiedział: - Tu nie wolno palić. Jędrusik odparła ze spokojem: - Odp...l się, strażaku. Ten poszedł przemyśleć sprawę za kulisy. Trwał tam przez jakiś czas, wreszcie wrócił na scenę, ale tam już nie było Jędrusik, tylko Barbara Rylska. On był jednak tak wściekły, że tego nie zauważył. Krzyknął do Rylskiej: - Myślisz, że ja nie potrafię przeklinać, ty k... stara?.
Zszokowana aktorka pobiegła do reżysera Edwarda Dziewońskiego i opowiedziała mu o wszystkim. Wściekły reżyser poszedł do strażaka i powiedział: - A pan jesteś ch...!. Przy czym strażak był już inny.
I tak jest właśnie z naszym życiem politycznym – kwitował anegdotę Holoubek.
Inne tematy w dziale Polityka