Jesień - bodajże częściej od wiosny - ma szczęście być przez wielu uwieczniana jako sam podmiot obrazka. Chociaż powtarzalność motywów na tych fotkach pełnych nostalgii, i cichej nadziei, może nużyć, a przynajmniej często nie zaskakuje. Wpierw bursztyn pełen słońca, potem mozaika złotych liści (to w wariancie idealnym), jeszcze potem jakaś alejka parkowa, jakaś uliczka... Mimo tego pielgrzymi na tym łez padole tę jesień cykają, cykają i cykają. I taka się w głowie roi symetria, że z tą szlachetną porą roku jest jak z szukaniem Pana Boga. Każdy ma prawo do swej własnej pobożności, każdy ma prawo do swej własnej jesieni. (Na zdjęciach od góry: "Dwie Wieże Żoliborskie", Starówka Warszawska, fot AO jesień 2013; w razie potrzeby kliknij na zdjęcie, aby powiększyć).