Najstarsi iranolodzy nie przewidzieli, że wybory z 12 czerwca zostaną ustawione na tak masową skalę, w reakcji na co ruszy zielona rewolucja. Padają zabici i ranni, ajatollahowie zaczynają wymiękać - zgadzają się na ponowne przeliczenie głosow w newralgicznych rejonach wyborczych. W Iranie nigdy już nie będzie tak, jak przed niespełna tygodniem (!).
Kiedy 11 lat temu przeciw mułłom zbuntowali się teherańscy studenci i tzw. inteligencja miejska - wszyscy oni zostali spacyfikowani bez trudu, bo nie poparł ich cały naród. Teraz jest inaczej: przeciwko reżimowi ajatollahów występują zarówno elity, jak szerokie masy Irańczyków. Ten sam proces, który doprowadził kiedyś do obalenia komuny w Polsce.
W dziejach Iranu jest jeszcze jeden precedens rewolucyjny. Pod koniec lat 70. gadałem w kopenhaskim Tivoli z komuchami irańskimi, którzy prysnęli przed policją szacha Savakiem. Mówili, obalając browary z Dunkami bez staniczków, że załapią się na „rewolucję islamską“ przeciw Pahlawi, żeby przechwycić władzę; bolszewikom kiedyś się udało (...).
Wbrew pozorom, irański islamofaszyzm nie jest ideologią wszechwładnie panującą w tym kraju; z połowę 70-milionowej ludności stanowią Turcy (zwani Azerami), Kurdowie i inne grupy etniczno-religijne, zwalczane ostro przez ajatollahów. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby teokratyczna republika islamska zaczęła nagle efektownie trzeszczeć w szwach.
Reformista Husajn Musawi nie wierzy w uczciwą weryfikację wyników wyborczych - i ma rację. Reżim mułłów wymięknie jeszcze bardziej, jeśli zadymy nie wygasną, bo głównym jego celem jest ocalenie „rewolucji islamskiej“. Na razie wysłał idiotę Ahmadiego do Rosji, żeby ta morda nie drażniła ludzi; wg mnie będzie głównym... szachidem zielonej rewolucji.
@
Na tv.rp.pl Haszczyński - referuje wydarzenia irańskie. Jego zdaniem - ajatollahowie nie pozwoliliby teraz skontrolować oddanych głosów, gdyby nie wiedzieli, że Ahmadineżad wygrał wybory. Ten sam człowiek z pół roku temu kablował autorytatywnie z Teheranu, że reżim trzyma się świetnie - gdy wiadomo już było powszechnie, iż kompletnie pada na pysk.
STARAM SIĘ GADAĆ DO RZECZY.
Opublikowałem powieści „ GRUPY NA WOLNYM POWIETRZU ” (Świat Literacki, W-wa 1995 i 1999) i „ STREFA EJLAT ” (Sic!, W-wa 2005); tom opowiadań ” TEN ZA NIM ” (Świat Literacki, W-wa 1996); ” WZGÓRZA KRZYKU” (Świat Literacki, W-wa 1998) - zbiór reportaży i wywiadów zamieszczanych w latach 90. w GW i tygodniku Wprost; „WŁAŚNIE IZRAEL” (Sic!, W-wa 2006) - wywiad-rzeka o Izraelczykach. “ TSUNAMI ZA FRAJER. Izrael - Polska - Media” (wyd. Sic!, W-wa 2008) - zbiór felietonów blogowych, zamieszczanych w portalach: wirtualnemedia.pl i salon24.pl.; פולין דווקא (Właśnie Polska)- reportażowa opowieść o Polsce z rozmowami o kulturze - Jedijot Sfarim, Tel Awiw 2009; WARSZAWSKI BEDUIN (Aspra-Jr, W-wa 2012)- biografia Romana Kesslera. @ ZDZICHU: WITH A LITTLE HELP OF HUMAN SHIELDS. Spiro Agnew: The bastards changed the rules and didn’t tell me. I LOVE THE SMELL OF NAPALM IN THE MORNING (Apokalipsa teraz). "Trzeba, żeby pokój, w którym się siedzi, miał coś z kawiarenki" (Proust). MacArthur: Old soldiers never die; they just fade away. Colombo: Just give me the facts. "Fuck the Cola, Fuck the Pizza, all we need is Slivovica". Viola Wein: Lokomotywa na Dworcu Gdańskim nie miała nic wspólnego z wierszem Juliana Tuwima.
FUCK IT! AND RELAX (John C. Parkin)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka