TELAWIW OnLine: Odpalam dziś w ramach blogowych krótkie „korespondencje własne” spoza Orientu autorstwa moich przyjaciół rozsianych po świecie. Zachęcam wszystkich zainteresowanych do współpracy. Teksty mają być lapidarne, dosadne i prosto z mostu – bez żadnego pieprzenia w bambus:). Na początek:
RAPORT Z DANMARKU/ Aleksander Milchtach Slaw
W 55-tysięcznym mieście duńskim Horsens* zdewastowano nagrobki na miniaturowym cmentarzu żydowskim dwukrotnie w odstępie jednego tygodnia. Podała o tym tylko lokalna gazeta, pisząc ogólnikowo o „chuliganach zabawiających się niszczeniem cmentarza żydowskiego”. Wyrazy ubolewanie – jedynie na to zdobyli się ojcowie miasta.
Afery nie podjęły ogólnokrajowe media - inaczej niż w przypadku byle napadu na obiekty muzułmańskie (niezwykle rzadkie). Gromy sypią się wtedy na sprawców - „rasistów, faszystów, islamofobów, prawicową ekstremę” - ze strony władz, mediów i elity kulturalnej żądających „szybkiego ukarania asocjalnych i ksenofobicznych elementów niegodnych życia w demokratycznym państwie”. Ekstremalnej prawicy w Danii praktycznie nie ma i wiadomo doskonale, że ataki na Żydów i obiekty społeczności żydowskiej są dziełem muzułmańskich emigrantów. Jednak w Danii, podobnie jak w innych krajach UE, nikt nie śmie powiedzieć tego głośno. Publiczna krytyka islamu, kultury islamu czy działań wyznawców Proroka automatycznie kwalifikuje jej autora jako rasistę i islamofoba.
Nie krytykuje się mniejszości o statusie „prześladowanej ofiary” - wymuszającej bezwzględnie akceptację wymogów jej religii i kultury. Wszelka krytyka jest odbierana przez muzułmanów jako obelga i kończy się pogróżkami, atakami na jej autorów lub gwałtownymi zamieszkami. Wygodniej jest wiec przymknąć oczy i przemilczeć aferę w Horsens. Zwłaszcza, że w listopadzie odbędą się w Danii wybory municypalne i politycy z lewej strony sceny politycznej nie chcą ryzykować kariery, stając w obronie nielicznych Żydów duńskich - przeciwko dużej i agresywnej mniejszości muzułmańskiej.
*Horsens leży na „Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego” - tam urodził się słynny żeglarz Vitus Bering - coroczny Festiwal Średniowieczny w sierpniu.
STARAM SIĘ GADAĆ DO RZECZY.
Opublikowałem powieści „ GRUPY NA WOLNYM POWIETRZU ” (Świat Literacki, W-wa 1995 i 1999) i „ STREFA EJLAT ” (Sic!, W-wa 2005); tom opowiadań ” TEN ZA NIM ” (Świat Literacki, W-wa 1996); ” WZGÓRZA KRZYKU” (Świat Literacki, W-wa 1998) - zbiór reportaży i wywiadów zamieszczanych w latach 90. w GW i tygodniku Wprost; „WŁAŚNIE IZRAEL” (Sic!, W-wa 2006) - wywiad-rzeka o Izraelczykach. “ TSUNAMI ZA FRAJER. Izrael - Polska - Media” (wyd. Sic!, W-wa 2008) - zbiór felietonów blogowych, zamieszczanych w portalach: wirtualnemedia.pl i salon24.pl.; פולין דווקא (Właśnie Polska)- reportażowa opowieść o Polsce z rozmowami o kulturze - Jedijot Sfarim, Tel Awiw 2009; WARSZAWSKI BEDUIN (Aspra-Jr, W-wa 2012)- biografia Romana Kesslera. @ ZDZICHU: WITH A LITTLE HELP OF HUMAN SHIELDS. Spiro Agnew: The bastards changed the rules and didn’t tell me. I LOVE THE SMELL OF NAPALM IN THE MORNING (Apokalipsa teraz). "Trzeba, żeby pokój, w którym się siedzi, miał coś z kawiarenki" (Proust). MacArthur: Old soldiers never die; they just fade away. Colombo: Just give me the facts. "Fuck the Cola, Fuck the Pizza, all we need is Slivovica". Viola Wein: Lokomotywa na Dworcu Gdańskim nie miała nic wspólnego z wierszem Juliana Tuwima.
FUCK IT! AND RELAX (John C. Parkin)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka