Całkiem niespodziewanie, największe siedlisko socrealizmu w Polsce znajduje się właśnie pod Krakowem i nosi nazwę Nowa Huta. Zbudowany tam w latach 50. XX wieku gigantyczny zakład metalurgiczny Huta Lenina i związane z nim stalinowskie miasto z robotniczą społecznością - miały być przeciwwagą dla inteligenckiego, konserwatywnego i antykomunistycznego Krakowa. Nową Hutę zaprojektowano bez kościołów, jako „miasto bez Boga”, mające kreować nowego - homo sovieticus. Oficjalna propagandę określała ją, jako „socjalistyczny cud świata".
Epicentrum stanowił kolosalny Plac Centralny z kandelabrami, obudowany domami z mamucimi kolumnadami, z którego rozchodziły się promieniście szerokie aleje. Między nimi wyrosły koszmarne blokowiska. Zachowały się nigdy niezrealizowane plany nowohuckiego ratusza ze strzelistą wieżą zegarową, wzorowanego na starym „manieryczno-baro kowym” ratuszu w Zamościu. Nawiasem mówiąc, zamojski hejnał odgrywany jest tylko na trzy strony świata, bo wg legendy trębaczowi surowo zakazano jeszcze w XVII wieku grać w kierunku Krakowa...
Wśród blokowisk wybudowanych w miejscu podkrakowskich wiosek, przewalały się wieczorami watahy pijanych tzw. chłoporobotników w kufajkach, gumiakach i wspomnianych już wcześniej „berecikach z antenką”. Mieszkańcy starego Krakowa nazywali ich „hutasami”. Bariera niechęci pękła dopiero w latach 80. minionego wieku, gdy ciężko pracujący robotnicy z Huty Lenina zaczęli ścierać się z komunistyczną władzą. Krakowska inteligencja zaczęła wtedy jeździć do „Huty” na patriotyczne mityngi.
Z perspektywy historycznej widać dokładnie, że w komunistycznym mateczniku bunt przeciw ustrojowi zaczął sie od wymuszanego odgórnie ateizmu. Pierwsze konflikty z władzami miały podłoże religijne i wybuc hły jeszcze w 1960 roku, gdynowohucka społeczność zażądała budowy pierwszego kościoła, stawiając w upatrzonym miejscu wielki drewniany krzyż. „Ludowa władza” obraziła się wtedy na to „pierwsze w pełni socjalistyczne miasto” i chciała za wszelka cenę krzyż usunąć.
Doszło do starć z milicją, która zaczęła strzelać do tłumów. Aresztowano kilkuset demonstrantów. Jednak krzyż ostatecznie pozostał, a w następnych latach postawiony został słynny kościół Arka Pana. Obecnie w Nowej Hucie jest 9 kościołów. Arkę Pana budowano w latach 1967-77 niemal gołymi rękami, jak średniowieczną katedrę - państwowe firmy nie chciały pożyczać ciężkiego sprzętu. Budowa była symbolem walki z komuną.
Nowa Huta jest fenomenem architektonicznym nie tylko ze względu na socrealistyczną zabudowę. Jej szerokie jak rzeki... ulice były zaprojektowane celowo w ten sposób, aby umożliwić masowe demonstrowanie poparcia dla władzy komunistycznej (pochody 1-majowe etc.). Miały też ułatwiać przemarsze wojsk w razie wybuchu III wojny światowej...We wczesnych latach 50. zbudowano w podobny sposób w Warszawie ulicę Marszałkowską (MDM) i tzw. Pałac Kultury i Nauki z monstrualnym Placem Defilad, nie mówiąc już o Alei Stalina w Berlinie wschodnim.
Dawna podkrakowska dzielnica robotnicza, gdzie mieszka obecnie 250 tys. ludzi, budzi zainteresowanie tych wszystkich, którzy chcą choć tro chę zakosztować atmosfery pierwotnego komunizmu. Z Placu Centralne go udajmy się więc w kierunku owej świątyni zwanej Arką Pana. Aby tam dotrzeć, musimy przejść aleją Róż, która pierwotnie miała łączyć Plac Centralny z głównym forum Nowej Huty - placem Ratuszowym. Tego ostatniego, jak wiemy, nie zbudowano (po śmierci Stalina zabrakło go tówki..), zaś Aleja Róż stała się drogą donikąd... z pomnikiem Lenina.
7-tonowy wódz rewolucji kroczył sprężyście w rozwianym płaszczu, a w skrzyżowanych na plecach rękach miał słynną czapke. Pomnik był ewenementem, gdyż w Polsce prawie nigdzie nie stawiano takich postumen tów. Nowa Huta pod tym względem była wyjątkiem, gdyż odwiedzali ją często przy wódcy innych demoludów, którzy swoim zwyczajem chcieli składać kwiaty pod pomnikiem Lenina. Np. Fidel Castro w ogóle nie chciał zwiedzać Krakowa i kazał się z miejsca wieźć do Huty Lenina.
Nowa Huta ze swoim kombinatem były jednym z najważniejszych obiektów propagandowych w bloku wschodnim. W 1979 roku okazało się jednak, że pomnik Lenina niezbyt się wszystkim podobał. Nieznani sprawcy usiłowali go wysadzić w powietrze (urwało mu tylko wysuniętą do przodu lewą nogę). Podrzucono tam też kiedyś rower, czapkę i stare kamasze z napisem: Masz tu rower, czapkę, buty i sp... z Nowej Huty. (cdn)
@
Kolejny 7. fragment - z mojej nowej książki pt. Dawka Polin (Właśnie Polska), która ukaże się w 2009 r. - w Izraelu i w Polsce. Jest to reportażowy przewodnik - Kraków, Warszawa, Łódź, Gdańsk – two rzący platformę do rozmów z 20 świetnymi ludźmi m.in. o tym, jak polska kultura przeszła przez czasy komuny.
STARAM SIĘ GADAĆ DO RZECZY.
Opublikowałem powieści „ GRUPY NA WOLNYM POWIETRZU ” (Świat Literacki, W-wa 1995 i 1999) i „ STREFA EJLAT ” (Sic!, W-wa 2005); tom opowiadań ” TEN ZA NIM ” (Świat Literacki, W-wa 1996); ” WZGÓRZA KRZYKU” (Świat Literacki, W-wa 1998) - zbiór reportaży i wywiadów zamieszczanych w latach 90. w GW i tygodniku Wprost; „WŁAŚNIE IZRAEL” (Sic!, W-wa 2006) - wywiad-rzeka o Izraelczykach. “ TSUNAMI ZA FRAJER. Izrael - Polska - Media” (wyd. Sic!, W-wa 2008) - zbiór felietonów blogowych, zamieszczanych w portalach: wirtualnemedia.pl i salon24.pl.; פולין דווקא (Właśnie Polska)- reportażowa opowieść o Polsce z rozmowami o kulturze - Jedijot Sfarim, Tel Awiw 2009; WARSZAWSKI BEDUIN (Aspra-Jr, W-wa 2012)- biografia Romana Kesslera. @ ZDZICHU: WITH A LITTLE HELP OF HUMAN SHIELDS. Spiro Agnew: The bastards changed the rules and didn’t tell me. I LOVE THE SMELL OF NAPALM IN THE MORNING (Apokalipsa teraz). "Trzeba, żeby pokój, w którym się siedzi, miał coś z kawiarenki" (Proust). MacArthur: Old soldiers never die; they just fade away. Colombo: Just give me the facts. "Fuck the Cola, Fuck the Pizza, all we need is Slivovica". Viola Wein: Lokomotywa na Dworcu Gdańskim nie miała nic wspólnego z wierszem Juliana Tuwima.
FUCK IT! AND RELAX (John C. Parkin)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka