Trzeba olbrzymiej mobilizacji społeczeństwa, aby kolejny raz - po roku 1980 - odzyskać Polskę z rąk jednej partii, z jej Pierwszym Sekretarzem / obecnie Przewodniczącym KP PiS - Jarosławem Kaczyńskim.
Nie dziwię się zbytnio młodemu pokoleniu, które to w jakiejś części zawierzyło propagandowej tubie uruchomionej za nasze przecież pieniądze na czas kampanii wyborczej i poparło kandydaturę Andrzeja Dudy.
Żal i rozgoryczenie odczuwam jednak wobec starszych osób, które to przecież doświadczyły czasów władztwa jednej partii PZPR, a mimo to zagłosowały na kandydata PiS, organizacji będącej przynajmniej w osobie jej wodza mentalnie związanej z naukami Lenina.
A tak już było blisko, aby prerogatywy Urzędu Prezydenta zahamowały obłąkańcze niekiedy pomysły obozu rządzącego, zrodzone w głowie posła z Żoliborza, za nic nie ponoszącego odpowiedzialności.
Żal, rozgoryczenie ale i normalna, ludzka złość za zmarnowanie tamtych, nieprzespanych nocy przy opracowywaniu, zapisywaniu na maszynie i powielaniu ulotek, dostarczanych następnie na ulice miasta i okolicznych miejscowości, w tamtych to dniach tworzenia się ruchu społecznego o nazwie SOLIDARNOŚĆ
I kto to teraz marnuje? Ano człowiek mizernej postury, śpiący pod pierzyną mamusi do południa, w niedzielę 13 grudnia 1981 roku ..