(12-to...)
(...) znów dzisiejszej nocy śniłem San Escobar
- wcześniej piłem gdańską wódkę, a nie browar...
Więc zapewne całe złoto im wypiłem
- tak to bywa z moim bardzo chętnym ryłem (...)
.
Korona na głowie króla ołowiana
trzyma się mocno. Już na zawsze mu dana,
dopasowała się więc do kształtu czaszki.
Na powiekach ołowiane, ciężkie blaszki
pozwalają widzieć jeno to, co miłe.
*
(13-to...)
Miał tu (jak imć Piłsudski) swą "kotokobyłę"
którą czasem dosiadał z ołowianym biczem.
Nie był to syn królewski, więc też i paniczem
nie mógłby być nazwany z racji pochodzenia.
.
Jego natomiast częste mary, przewidzenia
kazały mu się chronić pod gęstym ołowiem.
Miał kłopoty od zawsze ze swoim to zdrowiem.
Tym psychicznym. Krył się więc przed promieniowaniem
jakie wciąż mu zagraża. Bo tak jego zdaniem
dybią na jego życie nieprzyjazne siły.
.
Niektórzy twierdzą cichcem, że to objaw kiły
"zczytanej" z Dzieł Lenina, którego wprost "łykał".
Wykształcenie ma ponoć jakiegoś prawnika,
lecz praktyki żadnej w tym swoim zawodzie.
Jego poddani żyją w politycznym smrodzie,
karmieni na dodatek sałatką z ołowiem.
.
Co tam się działo jeszcze, to już nie opowiem,
obudzony przedwcześnie. Może tu się dowiem...
.
P.S - gdańska wódka (ziołowo-korzenny likier) z płatkami złota
Inne tematy w dziale Rozmaitości
